ABC Importu: Przezorny Zawsze Ubezpieczony

chiny24.com 7 miesięcy temu

Coraz bardziej dominującą cechą współczesnego świata staje się nieprzewidywalność. Można powiedzieć, iż spokojnie to już było, przynajmniej w tej naszej części świata. W ostatnich kilku latach rzeczywistość co chwilę nas zaskakuje. Jakby jej to sprawiało przyjemność.

W działalności importowej nieprzewidywalność jest najpoważniejszym wyzwaniem. Ale zarazem przedmiotem najmniejszego zainteresowania importerów, szczególnie tych początkujących. Bo większość z nich koncentruje się na tym, ile uda się „wyciągnąć” pomiędzy ceną zakupu, a ostateczną ceną sprzedaży. Przy czym większość z nich w tych kalkulacjach nie bierze pod uwagę taki czynników jak wielkość cła czy koszt transportu. A ten nie jest stały, potrafi się zmieniać niemal z dnia na dzień.

Najlepszym przykładem może być zmiana cen za fracht kontenerów na liniach z Azji do Europy. Sytuacja na Morzu Czerwonym sprawia, iż większość armatorów zadecydowała, by ich statki nie wchodziły na ten akwen (ryzyko ataku rakietowego ze strony Huti), ale odbywały podróż dłuższą drogą, opływając kontynent afrykański.

W efekcie zaczęły natychmiast też rosnąć stawki za transport kontenerów. W okresie od połowy grudnia 2023 do 4 stycznia br. Światowy Indeks Kontenerowy Drewry (WCI) odnotował 61% wzrost cen, które na tej trasie osiągnęły średnio poziom 2670 USD za FEU. Ale to nie koniec.

Zgodnie z danymi WCI stawka za 40-stopowy kontener (FEU) płynący z Szanghaju do Genui we Włoszech na Morzu Śródziemnym wzrosła już do 6282 USD. Trwa okres mocnych wzrostów stawek, nie notowany od czasu pandemii w 2021 roku.

Warto też dodać, iż przed wojną w Strefie Gazy statki pokonywały trasę Szanghaj-Genua w około 19 dni. w tej chwili ta podróż zajmuje średnio 31 dni.

Podniesienie stawki za transport kontenera z pewnością jednak nie dotyka tak importera jak jego… utonięcie.

Wedle analiz World Shipping Council, w latach 2008-2022 w morzach i oceanach średnio każdego roku tonęło 1566 kontenerów. W okresie 2020-2022 ta średnia wzrosła do 2 301 kontenerów rocznie.

Oczywiście to promil ogólnej liczby kontenerów podróżujących każdego roku po świecie. Ale, jak z totolotkiem: ktoś trafia. Czy w tym konkretnym przypadku – ktoś dostaje pstryczek w nos od Fortuny. Tego, kogo weźmie sobie na cel Fortuna, nie da się przewidzieć. Ale można się zabezpieczyć przed jej antyłaskawością: wystarczy się ubezpieczyć. Koszt ubezpieczenia towaru wynosi w tej chwili średnio 100 PLN + 0,145 % od wartości towaru na fakturze handlowej i frachtu morskiego oraz transportu drogowego (jeżeli jest ujęty w usłudze). To w sumie kilkaset złotych. Niewiele, biorąc pod uwagę, iż wartość towaru w przeciętnym kontenerze według Port Economics, Management and Policy to:

  • $54,500 w przeciętnym kontenerze 20-stopowym,
  • $109,000 w przeciętnym kontenerze 40-stopowym.

Warto? Wydawać by się mogło, iż to oczywiste, ale wciąż zdarzają się jednostki, które chcą wszędzie zaoszczędzić. Nie rozumiejąc, iż szkody nie da się ubezpieczyć wstecznie. Albo zakładając, iż ubezpieczenie to powinność armatora. Nic bardziej mylnego. Wystarczy przeczytać pierwszą stronę konosamentu, żeby się o tym przekonać. Ale kto by tam czytał te wszystkie zapisy drobnym druczkiem…

W dzisiejszych okolicznościach przyrody należy zarówno kalkulować w bardzo dużym zaokrągleniu (uwzględniając zmiany kosztów transportu i innych, ale także „brykanie” kursów wymiany walut!), jak również ubezpieczyć się wszędzie tam, gdzie to możliwe.

Pamiętajmy, iż hasło „Przezorny Zawsze Ubezpieczony”, choć ma już swoje lata, nic nie straciło na aktualności. Ostatnio chyba choćby na niej zyskało.

Leszek B. Ślazyk

e-mail: [email protected]

© www.chiny24.com

Idź do oryginalnego materiału