50-latkowie są na granicy zużycia. "Jesteśmy bezradni, kiedy mamy o siebie się zatroszczyć"
Zdjęcie: Problemy klasy średniej. Cywilizacja nie ma dla nas litości.
– Widzę masę ludzi niesłychanie przeciążonych fizycznie i psychicznie. Słabo się regenerują, bo często sięgają po kiepskie strategie radzenia sobie. A jak się nie dba o psychikę, to ona się zużywa tak samo, jak ciało. I w pewnym momencie budzimy się w depresji, wypaleni, nic nas nie cieszy. Mam wrażenie, iż spora część klasy średniej żyje na takim autopilocie – opowiada psycholożka Marta Niedźwiecka.