2228. Moje i Twoje potrzeby

na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com 1 miesiąc temu
Jakiś czas temu wywiązała się pod jednym z wpisów na blogu dyskusja z pewną personą, co do niektórych moich spraw. Starałam się jej wytłumaczyć, iż po prostu chciałabym, aby co niektóre osoby z mojego otoczenia rozumiały moje potrzeby, ot tyle. Bo to, iż jestem osobą z niepełnosprawnością nie oznacza, iż ich nie mam, bo mam. I to zarówno te niższego, jak i wyższego rzędu. Dla przypomnienia piramida potrzeb stworzona przez Abrahama Maslova:
W odpowiedzi przeczytałam, iż nikt nie ma obowiązku respektować moich potrzeb. No i zrobiło mi się niezwykle przykro. Bo te słowa padły nie ze strony kogoś pełnosprawnego, kto faktycznie może mnie nie rozumieć, ale kogoś, kto walczy z takim samym schorzeniem jak ja, kto też niejednokrotnie doświadczył odrzucenia ze względu na ograniczenia narzucone jej przez MPD. Więc skąd ta złośliwość?
Umówmy się - słynna Piramida Maslova przedstawia piramidę potrzeb odnoszącą się dla zdrowej psychicznie jednostki. Myślę, iż nie ma nic dziwnego w tym, iż tak jak każdy człowiek, także i ja odczuwam potrzebę przynależności do pewnej jednostki, szacunku oraz samorealizacji. I dążę do ich osiągnięcia, może czasami zbyt chaotycznie, zbyt gwałtownie, ale... Ale nie wydaje mi się, aby moje potrzeby były bardziej czy też mniej ważne od potrzeb innych osób. Ja respektuję i uznaję potrzeby innych osób, choćby w miarę możliwości staram się im pomóc w ich realizacji. Czy więc nie mam prawa oczekiwać tego od innych? Czy inni mają prawo mnie za to obwiniać? Ech, jakoś tak mi dziwnie z tego powodu. To nie tak, iż mam o te słowa jakiś szczególny żal czy też pretensje o to, co napisała, ale jakaś mikroranka powstała i trudno ją zagoić.

A co do samorealizacji - pozapalałam dzisiaj sama wszystkie świece w kościele, co przy drżących łapach jest nie lada wyzwaniem. Wiem, iż dla niektórych to nic, ale dla mnie dużo. I będę się z tego cieszyć, mimo wszystko...
Idź do oryginalnego materiału