2199. W polityce nie ma nic pewnego

na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com 1 dzień temu
Chyba jeszcze nie było tak, iż kiedy poszłam spać prezydentem elektem był jeden kandydat, a kiedy obudziłam się rano - drugi. Co prawda dla mnie różnica 0,6 głosów to tyle co nic, i naprawdę nie ekscytowałam się zwycięstwem jednego, wiedząc, iż tak naprawdę do rana może zajść prawdziwa rewolucja.
I nastąpiła. Podobno już przed 12 słupki uległy całkowitemu odwróceniu. I tak już zostało. Tym sposobem nowym prezydentem Polski od 6 sierpnia będzie Karol Nowicki. Nie mnie oceniać czy to dobrze, czy też źle. Myślę iż wyjdzie to w przysłowiowym praniu. Tak wybrał naród. Co prawda niewielką różnicą głosów, ale zawsze.
Jedyne co mnie denerwowało podczas całej kampanii to ta cała nagonka na Nawrockiego. Nie wiem, chyba wraz z wiekiem coraz bardziej drażni mnie takie publiczne pranie brudów. Każdy z nas popełnia błędy, ja też, i taki kandydat na prezydenta również. Kiedyś na spowiedzi usłyszałam jednak, iż nie warto nieustannie wracać do błędów, jakie popełniło się w przeszłości, bo ich się nie cofnie. Lepiej robić co jest się w stanie, aby na nowo ich nie popełniać. Nie warto więc żyć nieustannie przeszłością, a skupić się na tu i teraz. Myślę, iż są to słowa godne zapamiętania przez każdego z nas. I warto się ich trzymać. Ja wiem, iż łatwo jest wyciągać różne grzechy z przeszłości, ale po co? Żeby skompromitować kogoś? Ośmieszyć? Pognębić? A może ten ktoś zrozumiał swój błąd? Nie wiemy tego, bo nie jesteśmy w jego skórze. Dobrze się robi sensację, dobrze się komuś ubliża, gorzej żyje w zgodzie. Nie musimy się wszyscy lubić, ale to nie oznacza, iż mamy sobie ubliżać i wszczynać wojenki i wojny.
Teraz pozostaje czekać do 6 sierpnia i zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta.
A ja tak po cichu gratuluję jednemu i drugiemu uzyskanego wyniku. Ale wiadomo, zwycięzca mógł być tylko jeden...
Idź do oryginalnego materiału