Głównym powodem naszego studenckiego wypadu do Warszawy była jednak wizyta w Sejmie znajdującym się na ulicy Wiejskiej. Któż nie zna tego budynku? Któż chociaż raz nie widział chociaż fragmentu tego, co się dzieje na sali sejmowej? To moja druga wizyta w tym miejscu. Pierwsza miała miejsce w październiku 2006, kiedy byłam świeżo upieczoną licealistką klasy z rozszerzonym WOSem. Pamiętam, iż dali nam wtedy plany sali sejmowej z tym, który poseł gdzie siedzi. Potem, po katastrofie smoleńskiej miałam niejakie rozeznanie w ofiarach i tym, gdzie mniej więcej znajdowały się ich siedzenia.
Teraz pojechałam do Sejmu bardziej na luzie. kilka pamiętałam z tamtego pierwszego pobytu. Ale byłam też pewna, iż raczej nikt mnie nie zapyta o szczegóły dotyczące tej wizyty. W oczekiwaniu na wejście do środka.
Po kontroli naszych toreb i bagaży zostaliśmy wpuszczeni na teren Sejmu. Żeby Was zbytnio nie zanudzić długim tekstem, pozwoliłam sobie zamieścić zrobione podczas zwiedzania fotografie wraz z opisami. Mam nadzieję, iż taka forma jest w miarę przystępna.
Pierwsze co nas "powitało" to historia polskiego parlamentu w podziemiach budynku Sejmu.Tablice upamiętniające wizytę papieża Jana Pawła II w Sejmie, prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Macieja Płażyńskiego.
Posłowie i Senatorowie, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. Trudno w to uwierzyć, ale znajdujące się w środku godło polskie ocalało z katastrofy.
To była w zasadzie niedługa, ale bardzo interesująca wizyta w ciele ustawodawczym naszego państwa. Nasza pani przewodnik zdradziła nam, iż najlepiej wybrać się do Sejmu w "Noc Muzeów", kiedy można zwiedzić Sejm według specjalnej trasy. Kiedyś, jeszcze w czasach licealnych śmiałam się, iż w życiu dorosłym zostanę posłem. Z czasem jednak mi to przeszło. Może to i dobrze. Zawsze mi powtarzali, iż mnie po prostu tam zjedzą... Ale nie, takie rządzenie innymi jest nie dla mnie.
![]() |
Cała nasza grupa |
Zmęczeni, ale szczęśliwi wróciliśmy wieczorem do domu. To był bardzo interesujący pomysł na spędzenie tego majówkowego piątku. Nie wiem, czy można samodzielnie zwiedzić Sejm, a tak miałam ku temu idealną okazję. No i na chwilę oderwałam się od moich dwóch magisterek. Choć jedną książkę przydatną do napisania jednej z nich zabrałam ze sobą. Ale to tylko jedno malutkie wykroczenie.