Wydaje mi się, iż ta tragedia wstrząsnęła całą Polską. Bo któż wtedy nie znał Anny Jantar, któż nie nucił jej piosenek, z której wiele stało się szlagierami. Miała urodę, sławę, męża oraz córeczkę. Nie była pierwszą artystką, która poleciała za ocean w trasę koncertową. Ale była jedną z niewielu, które z niej nie wróciły, ginąc w katastrofie samolotowej tuż przed końcem lotu. Aż trudno uwierzyć, iż z tej katastrofy ocalał list będący dowodem na to, iż Jarosławowi Kukulskiemu zależało na Annie.
Anna Jantar zginęła 45 lat temu. Miała przy sobie list od męża
14 marca 1980 roku w pobliżu warszawskiego lotniska Okęcie rozbił się lecący z Nowego Jorku samolot. Na liście pasażerów była m.in. Anna Jantar. Spotkania ze sławną w tamtych czasach piosenkarką wyczekiwali jej mąż Jarosław Kukulski, wraz z 4-letnią córeczką, Natalką. - W tym zamieszaniu, wśród płaczących ludzi nie rozumiałam, co się stało. Pamiętam, jak babcia wyrwała mi z rąk bukiet frezji i rzuciła je na ziemię - wspominała dorosła już Natalia Kukulska.
- (...) Pamiętam, jak babcia wyrwała mi z rąk bukiet frezji i rzuciła je na ziemię. Pamiętam karetki pogotowia, które reanimowały rodziny, rozlewał się alkohol podawany na uspokojenie - opowiada Natalia Kukulska.
Po śmierci Anny Jantar zaczęły krążyć plotki, jakoby miała romans, a w dalszym planie odejście od męża. Jednak córka pary wielokrotnie zaprzeczała tym przykrym doniesieniom.
Po latach Natalia Kukulska kilka pamięta z tamtego dnia, w którym wśród 88 osób, które zginęły w katastrofie samolotu "Mikołaj Kopernik" była też jej mama. Wie, iż na lotnisku czekała na nią wraz z babcią, tatą oraz menadżerem Anny Jantar. Byli jednymi z tych osób, którzy już nigdy więcej nie zobaczyli swoich bliskich.
W rozmowie z "Galą" dorosła już Natalia tak wspominała ten dzień: "Pamiętam, jak babcia wyrwała mi z rąk bukiet frezji i rzuciła je na ziemię. Pamiętam karetki pogotowia, które reanimowały rodziny, rozlewał się alkohol podawany na uspokojenie". Z kolei w wywiadzie dla "Vivy" przyznała, iż nie mogła wtedy zrozumieć, co tak adekwatnie się stało, bo nikt nie powiedział małej dziewczynce prawdy. Jednak pomimo upływu lat dalej ma w pamięci wygląd swojej mamy: "Choć nie wiem, czy moja pamięć opiera się o zdjęcia i wspomnienia innych, czy o realne wspomnienie - zastanawiam się. - (...) Na pewno przypominam sobie, jak wzięłam lokówkę mamy do ręki i oparzyłam się nią, bo była gorąca. Albo jak mama niechcący mnie zadrapała paznokciami, a wiem, iż nosiła bardzo długie".
Po śmierci piosenkarki pojawiły się plotki na temat jej rzekomego romansu i planów odejścia od męża. Córka pary wielokrotnie temu zaprzeczała. Świadczy o tym chociażby list od Jarosława Kukulskiego, który Anna Jantar miała przy sobie w chwili śmierci: "Kocham Cię całym sercem i możesz liczyć na mnie w każdej sytuacji, a czy Ty odczytasz moją spowiedź jako słabość, czy też jako miłość, której trzeba pomóc, to zależy tylko od Ciebie. Szczęście nasze, Anusiu, zależy tylko od nas samych. By jednak to było możliwe, musimy tego chcieć obydwoje. Całuję Cię mocno, Twój Jarek. PS. List taki do Ciebie jest jedynym i ostatnim. Gdybym musiał go pisać po raz wtóry, będziesz musiała chyba dokończyć go sama".
Natalia jest przekonana, iż jej matka chciała się zobaczyć z mężem po wylądowaniu w Warszawie. Przytacza tutaj inny fragment zachowanego listu: "Powinniśmy stanowić nierozerwalną całość, mając na uwadze fakt, iż tylko i wyłącznie skazani na własne siły doszliśmy do czegoś i z tego to właśnie okresu datują się Twoje i moje największe sukcesy (...) Wiem, iż miłość tkwi w nas i od nas zależy, gdzie się ją ukierunkuje. Wydaje mi się, iż wszystko zależy od nas samych (...) Mamy o co walczyć! Chodzi przecież o naszą miłość, chodzi o nasze życie".
Jarosław Kukulski zmarł 13 września 2010 r. i został pochowany obok Anny Jantar.
Na temat katastrofy powstało wiele filmów i artykułów. Mnie najbardziej ujął "26 sekund. Tragedia Kopernika", "Czarny serial - Kopernik" oraz ostatnio odkryty cykl podcastów Polskiego Radia - "Katastrofa Kopernika".