2,5-letnia Różyczka zmarła w Słupsku. Zgotowano jej horror. "To było jakby ugotowanie"
Zdjęcie: Różyczka miała 2,5 roku. Z rozległymi poparzeniami trafiła do szpitala w Słupsku. Jej życia nie udało się uratować. Śledczy mówią, że to nie był wypadek. Rodzice zastępczy dziewczynki są w areszcie. G
Ta tragedia wstrząsnęła Polską. 9 maja w szpitalu w Słupsku (woj. pomorskie) zmarła 2,5-letnia dziewczynka, która trafiła do lecznicy z rozległymi oparzeniami. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano rodziców zastępczych Różyczki. – Doszło do ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym – podają śledczy. Teraz są nowe ustalenia. To szokujące informacje. – Dowiedziałem się, iż to nie było tyle poparzenie, a jakby ugotowanie – mówi zdruzgotany wujek dziewczynki.