Znikające porodówki

everethnews.pl 1 rok temu

Według danych Ministerstwa Zdrowia w Polsce w tej chwili funkcjonuje 105 porodówek. Od 2015 r. do końca lipca bieżącego roku z mapy Polski zniknęło 20 sal porodowych.

Coraz mniej porodówek

Według danych resortu sale porodowe zniknęły między innymi z Chorzowa, Dąbrowy Górniczej, Katowic, Krakowa, Wałbrzycha, Warszawy i Barlinka. Ponadto warto zaznaczyć, iż w okresie od 1 stycznia 2015 r. do 25 lipca 2023 r. otwarto, a następnie zamknięto 6 sal porodowych, które mieściły się w miejscowościach, takich jak: Siemianowice Śląskie, Katowice, Chorzów, Wrocław, Warszawa i Kraków. Co więcej, według doniesień znikają małe oddziały położnicze.

Resort zdrowia informuje, iż nie może decydować o strukturze organizacyjnej podmiotów leczniczych, dla których nie jest podmiotem tworzącym. Co więcej, Ministerstwo Zdrowia podaje również do informacji, iż nie może ingerować w podejmowane przez podmioty tworzące decyzji o likwidacji poszczególnych sal porodowych ani ustalać „systemu” przyjętego przy likwidacji poszczególnych jednostek organizacyjnych podmiotów leczniczych.

Minimalizacja kosztów

Dyrektorzy szpitali informują, iż utrzymanie placówek położniczych, w których jest mało porodów generuje duże koszty. Ponadto na likwidację oddziałów położniczych wpływ ma również fakt, iż w tej chwili w Polsce panuje niż demograficzny. Centrala NFZ podaje ponadto, iż w 2021 r. w całym kraju było 321 817 porodów, a w okresie styczeń – maj 2022 było ich 122 844.

– Utrzymywanie dwóch oddziałów ginekologiczno-położniczych w odległości 15 km jest nieuzasadnione, jeżeli każdy realizuje 150-200 porodów rocznie. Dyrektorzy oddziałów NFZ podpowiadali rozwiązania konsolidacji takich oddziałów, mając na uwadze interes zarządzających, systemu i pacjentów (…) Na mapie Polski przez cały czas można wskazać pewną liczbę małych oddziałów. Jedyna rzecz, nad którą należy się zastanowić, to właśnie regiony wykluczone geograficznie. W przypadku dynamicznej akcji porodowej, jeżeli czas dojazdu do placówki jest długi, pacjentka może po prostu nie zdążyć – mówił Michał Dzięgielewski, dyrektor Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia. (wypowiedź z dnia 13 stycznia 2023 r.)

Źródło: pulsmedycyny.pl

Idź do oryginalnego materiału