Już w 2023 roku Rada Przejrzystości Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji uznała za zasadne objęcie refundacją leku Paxlovid. Wskazaniem było leczenie COVID-19 w grupach podwyższonego ryzyka ciężkiego przebiego tej choroby. Z tą rekomendacją nie zgodził się jednak Prezes AOTMiT. W swojej decyzji odniósl się do:
- węższego wskazania refundacyjneg ood zarejestrowanego,
- ograniczonych danych dotyczących skuteczności leku przeciw aktualnie występującym wariantom wirusa,
- dużej ilości potencjalnie niebezpiecznych interakcji farmakologicznych oraz przeciwskazań do stosowania,
- większej populacji osób zaszczepionych w Polsce niż w grupie badawczej.
Wobec tego Minister Zdrowia podjął decyzję o odmowie objęcia refundacją i ustalenia urzędowej ceny leku Paxlovid. Od tego czasu nic się nie zmieniło – i lek ten dostępny jest na polskim rynku pełnopłatnie. Tylko… czy w ogóle pacjentów na niego stać?
Lek jest dostępny – ale kosztuje 6 tysięcy
Wielu lekarzy ma pozytywne doświadczenia ze stosowaniem Paxlovidu. W interpelacji poselskiej czytamy, iż specjaliści wskazują Paxlovid jako pomocny lek w leczeniu zarówno szpitalnym, jak i domowym. Można go podawać dorosłym pacjentom, którzy nie wymagają tlenoterapii, natomiast źle przechodzą chorobę i są w grupie ryzyka. Jednak kiedyś dostępność tego produktu była większa.
– Dysponujemy skutecznym doustnym lekiem przeciwwirusowym, ale z przykrością muszę stwierdzić, iż w Polsce nie jest on refundowany. Na skutek pewnych decyzji politycznych jesteśmy jednym z nielicznych państw Unii Europejskiej, gdzie ma miejsce taka sytuacja. A jego podanie jest bardzo istotne u pacjentów z grup ryzyka. Czyli na przykład z wielochorobowością, zaburzeniami odporności po transplantacjach czy w wyniku chemioterapii – powiedział niedawno PAP prof. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Aktualnie osoby, które chcą kupić lek, za jedno opakowanie – wystarczające na pełną, pięciodniową kurację – zapłacą około 6-7 tysięcy złotych.
– Dlatego w praktyce adekwatnie nie jest on stosowany. Mało kto może sobie pozwolić na jego zakup. Co gorsza, w tym momencie nie jest dostępny choćby w leczeniu szpitalnym – podkreślił wirusolog.
Prof. Dzieciątkowski dodał, iż pacjentom hospitalizowanym, u których ryzyko ciężkiego przebiegu jest wysokie i dochodzi do zagrożenia życia, taką kurację powinno zapewniać państwo. Zdaniem eksperta mamy więc do czynienia z sytuacją, w której formalnie zarejestrowanego preparatu nie można wykorzystywać w procedurach terapeutycznych na terenie Polski.
– Decyzje te podjęto jeszcze za poprzedniego rządu, jednak w tej chwili powinny zostać jak najszybciej zmienione – apelował.
Monitorujemy sytuację
W odpowiedzi na wyżej wymienioną interpelację z 23 września 2024 wiceminister zdrowia Marek Kos wyjaśnił, iż zgodnie z Rejestrem Produktów Leczniczych, prowadzonym przez Prezesa URPL, produkt leczniczy Paxlovid, Nirmatrelvirum +Ritonavirium, tabletki powlekane, 150 mg + 100 mg, podmiot odpowiedzialny Pfizer Europe MA EEIG, został dopuszczony do obrotu w procedurze centralnej. Pozwolenie wydane w procedurze centralnej uprawnia do wprowadzania produktu leczniczego do obrotu na terytorium wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej, przy czym dostępność produktu w danym kraju uzależniona jest jedynie od decyzji podmiotu odpowiedzialnego, na którą Minister Zdrowia nie ma wpływu.
Zaznaczył również, iż sytuacja dostępności rynkowej wszystkich produktów leczniczych, zatem w tym również leków stosowanych w leczeniu COVID-19, do których należy lek Paxlovid, jest na bieżąco i stale monitorowana przez Ministra Zdrowia oraz jednostki podległe, ponieważ zabezpieczenie farmakoterapii dla polskich pacjentów stanowi jeden z priorytetów polityki lekowej.
Na moment przed rozpoczęciem obecnego sezonu infekcyjnego zgodnie z danymi zaraportowanymi w ZSMOPL przedmiotowy lek był dostępny na różnych poziomach dystrybucji, tj. zarówno na stanach hurtowni farmaceutycznych oraz aptek ogólnodostępnych i szpitalnych. Podmiot odpowiedzialny deklarował w ZSMOPL kolejne dostawy tego produktu leczniczego na rynek polski w kolejnych miesiącach do lutego 2025 r.
– Należy podkreślić, iż w tej chwili terapia przedmiotowym lekiem jest możliwa, gdyż lek ten jest dostępny na rynku, zatem istnieje możliwość zamawiania przedmiotowego leku, w przypadku wystąpienia konieczności jego zastosowania w terapii pacjentów, samodzielnie przez szpitale w hurtowniach farmaceutycznych w oparciu o standardowe procedury realizacji i finansowania świadczeń – pisał we wrześniu wiceminister Kos.
Liczba potwierdzanych przypadków COVID-19 wynosi w tej chwili około 3–4 tys. tygodniowo (dane na dzień 12 marca 2025).
©MGR.FARM