Zbiegi, czy podbiegi?...

tete-bieganiemojapasja.blogspot.com 3 dni temu
Zdecydowanie wolę atakować wzniesienia niż pikować w dół he,he...
Tydzień bardzo pracowity;) Malowanie, sprzątanie, zakupy itd. Urlopowani zostaliśmy z dyżurów u Martyni, więc trzeba było znaleźć sobie zajęcie hi,hi...
Przyznaję się bez bicia;) trochę się umordowałem, ale limit na ten tydzień zrealizowałem:) Pomimo nawału obowiązków trzydzieści kilometrów w trzech wyjściach. Wygibasów jak co tydzień nie było, ale nagimnastykowałem się przy robocie jak nie wiem co he,he...
Dzisiaj jedenastka na stałej przydomowej trasie i dziesięć podbiegów:)) Po pierwszym wbiegnięciu pod górkę u stóp Krzyża Pielgrzyma miałem lekkie obawy, czy aby dam radę he,he... Dzięki Bogu z każdym kolejnym wbiegiem było coraz lepiej i choćby przy chyba ósmym zrobiłem życiówkę hi,hi...
Świetnie było! Na krótko, bo +16 stopni na termometrze! Trochę upierdliwy wiaterek wiał mi prosto w twarz w trakcie podbiegów, ale za to w dół mnie popychał;)
Śmiała się MLP z mema - "jestem zmęczony, chyba pójdę pobiegać" Jednak to działa! Czuję się o niebo lepiej niż wcześniej;)
Ktoś kiedyś powiedział jak nie masz czasu musisz znaleźć sobie kolejne zajęcie hi,hi... Fakt niby "doba nie jest z gumy", ale jak się chce... Dlatego dzisiejsze szybsze przebieranie nogami było między zarabianiem chleba, a pieczeniem tj. w czasie wyrastania;)
Dwa mini żytnie na zakwasie:)
Cytat dnia:
„To nie górę zdobywamy, ale siebie.” - Sir Edmund Hillary
Przysłowia:
  • „Marzec zimny i słoneczny, plon zaręcza dostateczny”
  • „To, co marzec sobie marzy, to jest sęk dla gospodarzy”
  • „Gdy suchy marzec, a maj mokry bywa, żyznego roku oracz się spodziewa”

Idź do oryginalnego materiału