Memorial Day, czyli Dzień Pamięci, jest oficjalnym świętem państwowym w USA i jest też zwyczajowo uważany za początek lata. Dłuższe i słoneczne dni rozpoczynają także sezon spotkań towarzyskich. Jak zwykle podczas takich okazji, po wstępnych grzecznościach i zakończeniu obowiązkowych przesłuchań na temat stanu zdrowia, kłopotów w pracy i sukcesów edukacyjno-życiowych dziatwy, nieodwołalnie dryfujemy w kierunku ciekawszych tematów bieżącej polityki. By otworzyć wrota do otchłani politycznej debaty, wystarczy jedna niewinna uwaga, aby zaraz przejść do kwestii większego kalibru, takich jak polityka imigracyjna obecnej administracji.
We wszystkich tych rozmowach zawsze zastanawia mnie, z jaką łatwością zadomowieni już i obleczeni w materialne dobra niedawni, często nielegalni imigranci, wygłaszają opinie popierające politykę masowych deportacji. Często jako uzasadnienie jej słuszności oferowane są przykłady czynów kryminalnych popełnianych przez nielegalnych imigrantów, zwykle przybyszy z państw latynoskich, czasami z Afryki, rzadziej z Azji.
Fakty bardzo odbiegają od tej opinii. Raporty sporządzone w tej sprawie przez tak różne instytucje jak np. AIC – American Immigration Council, organizacji działającej pod egidą Stowarzyszenia Amerykańskich Prawników Imigracyjnych, National Institute of Justice, części US Department of Justice, czy działająca od ponad stulecia prestiżowa i pełna noblistów NBER – National Bureau of Economic Research, dowodzą tego samego: imigranci popełniają znacząco mniej przestępstw niż populacja urodzona w USA. Według ostatniego raportu NBER przeciętny imigrant ma około 50 do 60% mniejsze szanse wylądować w więzieniu niż obywatel urodzony w USA. o ile porównamy tylko samych mężczyzn, to szansa znalezienia się za kratami jest 30% mniejsza wśród imigrantów niż białych obywateli USA. Według raportu AIC w 1980 roku, kiedy imigranci stanowili 6.2% populacji, rejestrowano 5,900 przestępstw na każde 100,000 mieszkańców. W 2022 proporcja imigrantów wzrosła do 13.9%, a przestępczość spadła o 60.4% do poziomu 2,336 na każde 100,000 mieszkańców.
Zapytałem kiedyś profesora nauk społecznych o wyjaśnienie zjawiska antyimigracyjnego nastawienia europejskich imigrantów. Profesor, będąc rodem z Indii, prosił, abym za bardzo nie szukał skomplikowanego wyjaśnienia, bo sprawa jest bardzo prosta: biali imigranci w istocie nie identyfikują się z samym pojęciem „imigrant”. Imigrantami są przybysze z gorszych miejsc świata i zwykle o innym kolorze skóry. Jak tylko biali imigranci zadomowią się w USA, twierdzi profesor, natychmiast, nie zdając sobie z tego sprawy, identyfikują się z poglądami starszych białych osadników, tzw. „prawdziwych amerykanów.” Profesor zapewniał, iż oprócz psychologicznego zjawiska identyfikacji mamy tu do czynienia z konsekwencjami świadomej brytyjskiej polityki osadniczej, która nakazywała tłumienie odziedziczonych narodowych konfliktów w służbie imperialnej kontroli nad wielorasowym społeczeństwem.
Tomasz Maj Esq.
[email protected]
718-349-3434
973-575-6311