Zamiast do izby wytrzeźwień, są przywożeni karetkami na SOR-y. Te z definicji są od tego, żeby zajmować się nagłymi przypadkami medycznymi, a nie pijanymi w sztok pacjentami, którzy zakłócają pracę oddziału i narażają innych na niebezpieczeństwo, a nierzadko demolują szpital.
Pijani turyści na Helu. Szpitale w Gdyni i w Wejherowie mają nadkomplet pacjentów
W Szpitalu Specjalistycznym im. F. Ceynowy w Wejherowie doszło niedawno do skandalicznego incydentu z udziałem nietrzeźwego pacjenta.
– Zachowywał się agresywnie: skakał po łóżku, zdemolował część podwieszanego sufitu, utrudniał pracę personelowi i zakłócał spokój innym pacjentom – informował szpital w mediach społecznościowych. Mężczyzna miał ponad trzy promile alkoholu we krwi.
Nie każdy na urlop jedzie po zdrowie. Turyści "pod wpływem" to w okresie wakacyjnym norma. Nie dość, iż kontakt z nimi jest utrudniony, to często nie mają przy sobie dokumentów tożsamości. Zespół oddziału ratunkowego nie może oczywiście odmówić im pomocy, choćby jeżeli tracą na tym inni pacjenci SOR-u, bo obniża się ich komfort, a czas oczekiwania na pomoc się wydłuża.
– Niejednokrotnie osoby pod wpływem alkoholu i innych substancji psychoaktywnych stanowią zagrożenie dla siebie i otoczenia – mówił prof. Siemiński, ordynator Klinicznego Oddziału Ratunkowego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku w rozmowie z dziennikarzem TVN.
Ilu pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków trafia do szpitali w Polsce? Statystyk nikt nie prowadzi
Nikt dokładnie nie wie, ile osób pod wpływem alkoholu i środków odurzających trafia do szpitali. Brak centralnego systemu, który gromadziłby statystyki w skali ogólnopolskiej.
Według Małgorzaty Pisarewicz, rzeczniczki spółki Szpitale Pomorskie, obciążenie w Szpitalu św. Wincentego a Paulo w Gdyni i w Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowie w wakacje jest duże: "Szczególnie w Wejherowie przyjmujemy turystów, których na Półwyspie Helskim w tym czasie nie brakuje".
Tylko przez pierwsze 10 dni wakacji przyjęto do pomorskich szpitali łącznie około 170 pacjentów będących pod wpływem alkoholu – 84 osoby w Gdyni i 90 w Wejherowie.
W tej grupie są też pacjenci, którzy sami przyznali się do zażycia narkotyków, jednak nie zostali poddani testom laboratoryjnym.
W weekend na SOR-ach nad polskim morzem pada rekord. Pacjenci bywają agresywni
– Prawdziwy armagedon zaczyna się w weekend. Wtedy też na oddział trafiają tzw. pewni pacjenci, czyli ci z zatruciem pokarmowym lub alkoholowym. Niestety, przez cały czas dla wielu Polaków alkohol jest stałym towarzyszem letnich wypadów. Coraz więcej mamy także pacjentów pod wpływem środków psychoaktywnych – mówiła dr hab. n. med. Magdalena Wiśniewska, internistka z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 2 w Szczecinie w rozmowie z WP abcZdrowie.
– Te są często bardzo pobudzone i agresywne, więc ciężko jest im pomóc – dodała. Zdarzają się też przypadki przedawkowania kofeiny z powodu spożycia nadmiernych ilości energetyków.
Jak widać lato to szczególne wyzwanie dla pracowników szpitali. Może czas na reorganizację systemu, który zamiast na SOR-y kierowałby pacjentów do izb wytrzeźwień? Oczywiście tych, którzy na pomoc medyczną mogą czekać do czasu, aż wytrzeźwieją.