Zagubiona córka: zdrada dla ukochanego

newsempire24.com 6 dni temu

Zagubiona córka: zdrada dla męża

Moja córka, niegdyś bliska i kochana, stała się obca. W naszym miasteczku nad Wisłą ja, Agnieszka, z bólem obserwuję, jak rozpływa się w swoim mężu, tracąc siebie. Jej ślepe posłuszeństwo jego woli złamało mi serce, a odmowa przyjazdu na jubileusz ojca była ostatnią kroplą. Teraz stoję przed dręczącym pytaniem: jak uratować córkę przed samą sobą, czy już jest za późno?

Kinga, nasze jedyne dziecko, zawsze była naszą dumą. Ja i mój mąż, Marek, rozpieszczaliśmy ją, spełniając każde jej życzenie. Świetnie skończyła studia, a w nagrodę kupiliśmy jej wakacje w Grecji. Tam, na urlopie, poznała Jakuba, faceta z Krakowa. Nigdy nie ufałam dużym miastom i ich mieszkańcom – zbyt pewni siebie, zbyt nachalni. Ale Jakub wydawał się poważny: otworzył w naszym miasteczku sklep z odzieżą sportową, ciężko pracował. Mieliśmy nadzieję, iż Kinga będzie z nim szczęśliwa.

Po ślubie zamieszkali w mieszkaniu, które Marek odziedziczył po matce. Na początku wszystko szło dobrze. Jakub lubił sport, spędzał godziny na siłowni, a Kinga zdawała się podzielać jego pasję. niedługo jednak zauważyłam, iż moja dziewczyna się zmienia. Prosiła, żeby nie dzwonić wieczorami: „Mamo, my z Jakubem po pracy chcemy być sami, porozmawiać”. Zgodziłam się, myśląc, iż to jej decyzja. Dopiero później dowiedziałam się, iż to wymóg męża. Kinga zaczęła nas odwiedzać tylko w ciągu dnia, bez Jakuba, bo wieczory należały do niego.

Potem zobaczyłam, jak gwałtownie chudnie – niepokojąco, przerażająco. „Kinga, co z tobą? Wyglądasz na wyczerpaną!” – zaniepokoiłam się. „My z Jakubem przeszliśmy na zdrową dietę – odparła cicho. – On chce, żebym jadła to samo, co on.” Byłam przerażona: „Przecież chcesz mieć dzieci! Po co ci te diety? Jedz normalnie!” Ale Kinga obraziła się i zamknęła w sobie. Jej twarz stała się wychudzona, oczy straciły blask, a ja czułam, iż tracę córkę.

Wkrótce Kinga przyszła z nienaturalnie pełnymi ustami i gęstymi, sztucznie podkreślonymi brwiami. „Jakubowi się podoba” – wyjaśniła, unikając mojego wzroku. Wyglądała jak obca, jak lalka, ale milczała, gdy próbowałam o tym rozmawiać. Na jej urodziny podarowałam jej szybkowar, mając nadzieję, iż ułatwi jej życie. Kinga podziękowała, ale poprosiła, żeby zostawić go u nas. Tydzień później przywiozłam szybkowar do niej. Jakub, zobaczywszy go, wpadł w złość: „Co za głupota? Chcecie, żeby Kinga stała się leniem? Nie potrzebujemy tego!” Kinga błagała: „Mamo, zabierz, proszę, bo będzie awantura.” Zabrałam prezent, ale wychodząc, usłyszałam, jak przeprasza męża. Krew we mnie zawrzała – za co ona przeprasza?

Postanowiłam nie ingerować, bojąc się odstraszyć córkę. Ale jej uległość wobec Jakuba stawała się coraz bardziej przerażająca. Rezygnowała z ulubionych potraw, z pasAle pewniej jestem, iż gdy nadejdzie okazja, powiem jej wprost, iż prawdziwe szczęście zaczyna się tam, gdzie kończy się strach przed utratą miłości.

Idź do oryginalnego materiału