Zagraj w grę umysłową, a pomożesz dziecku rozładować złość. Ta metoda naprawdę działa

mamadu.pl 1 tydzień temu
Domyślam się, iż nikt nie lubi, gdy jego dziecko przeżywa negatywne emocje. Płacze, krzyczy i tupie nogami. A kiedy histeria pojawia się w miejscu publicznym lub wtedy, gdy bardzo się spieszysz i liczy się każda minuta – sprawa komplikuje się jeszcze bardziej. A gdyby tak zagrać wtedy w grę umysłową?


Złość jest potrzebna, a choćby pożyteczna. To dzięki niej możemy rozładować napięcie i uwolnić to, co złe. Ale… No właśnie. Dorośli pozbędą się tego, co leży im na wątrobie, rzucą kilkoma przekleństwami (choć proszę, by nie padały one w obecności dzieci) i po sprawie. A te małe, bezbronne istoty męczą się, dręczą i nie potrafią się uspokoić. Jedne emocje zazębiają się z drugimi. Rozpędzona maszyna pędzi, nie może się zatrzymać.

Teraz twoja kolej


Impuls. Chwila. Mgnienie oka. Do wybuchu emocji nie potrzeba wiele. jeżeli widzisz, iż zaczyna się coś dziać (w twoim odczuciu być może niepokojącego), nie biegnij w zastraszającym tempie, by wyciszyć złość. Pozwól się wykrzyczeć, wyskakać i wyrzucić to, co w twoim dziecku kumulowało się być może już od dłuższego czasu. Dopiero na tym etapie wkrocz.

Kiedy szlocha tak głośno, iż najprawdopodobniej choćby nie usłyszy tego, co do niego mówisz, zacznij… grać w grę umysłową. Robiąc coś tak niedorzecznego, ale i zaskakującego, przyciągniesz jego uwagę. Sprawisz, iż płacz i krzyk przestaną być już tak "fascynujące". Zatem gramy!

Zasady gry


Są bardzo proste. Nie potrzeba żadnych szczególnych umiejętności ani długiej instrukcji. – Zgaś światło i po prostu skacz – mówi była doradczyni zdrowia psychicznego, blogerka, Amanda Rueter.

A gdy dziecko się wyciszy, zwróci na ciebie uwagę, poproś, by wymieniło trzy rzeczy koloru czerwonego lub pięć dań, które najbardziej lubi jeść. To, o co poprosisz, nie ma żadnego znaczenia. Ważne, byś odciągnęła jego uwagę od negatywnych emocji i pozwoliła skoncentrować się na czymś innym.

A teraz praktyka


Być może zastanawiasz się, jak to by miało wyglądać w praktyce. Fakt, jeżeli złość przytrafi się w domu/mieszkaniu, możesz zgasić czy zapalić światło. Ale co w przypadku, gdy wybuch będzie miał miejsce w sklepie czy na środku ulicy? Wówczas możesz zastosować inną sztuczkę. Dowolną. Zacznij skakać i śpiewać, tańczyć czy podskakiwać na jednej nodze. To, co będziesz robiła, nie ma większego znaczenia. Ważne, by było to coś nieoczywistego, coś, co zwróci uwagę twojego dziecka. A kiedy uda ci się ją przyciągnąć, rozpocznij serię pytań.

Nie musi być idealnie


Nie musisz dokładnie, krok po kroku postępować w sposób, jaki opisaliśmy. W grę umysłową możesz grać na swoich zasadach. Powinnaś tylko pamiętać o dwóch rzeczach: czymś, co zaskoczy dziecko, i pytaniach, które skłonią do myślenia. A potem po prostu bądź, przytul, złap za rękę, uśmiechnij się.

Źródło: parents.com


Idź do oryginalnego materiału