Żadne all inclusive i Hiszpanie. Polacy pokochali ten tani trend wakacyjny – 5 miejscówek

mamadu.pl 5 godzin temu
Nie każdy musi kochać all inclusive. Dla wielu z nas to zgiełk, pośpiech, plastikowe drinki i tłumy przy basenie. Nie każdego też stać na zagraniczne wakacje za kilka tysięcy złotych. A przecież prawdziwy odpoczynek nie musi kosztować fortuny ani oznaczać dalekiej podróży. Czasem najlepsze wakacje to te najprostsze – po polsku, tanio i swojsko, ale z głową i sercem. Polacy pokochali trend calmcation. O co chodzi?


Polacy pokochali wakacyjny trend calmcation. Tanie wakacje po polsku


Co ważne – calmcation nie wymaga dużych pieniędzy. Wystarczy kilka dni w domku w lesie, nad jeziorem lub w górach, by naprawdę odpocząć – offline, bez pośpiechu i bez tłumów.

Coraz więcej osób czuje, iż klasyczny wypoczynek nie regeneruje, a tylko męczy. Powrót z urlopu często kończy się frustracją i myślą: "potrzebuję urlopu po urlopie". W odpowiedzi na ten problem narodził się trend calmcation – spokojnych wakacji bez presji i FOMO, w rytmie własnego oddechu.

To nie tyle styl wakacyjny, co filozofia odpoczynku. Nie chodzi o ucieczkę w luksusowy hotel all inclusive ani eskapistyczny wyjazd do egzotycznych krajów.

Calmcation to wybór prostoty: ciszy, przestrzeni, kontaktu z naturą i własnym rytmem dnia. Bez presji "zaliczania atrakcji" i robienia zdjęć na Instagram. To powrót do siebie – do poranków z herbatą, leniwych spacerów i ciszy, która leczy.

Gdzie tanio wypocząć w stylu calmcation w Polsce?


1. Beskidy – chatka na wyłączność bez WiFi


W okolicach Istebnej czy Ujsołów znajdziesz klimatyczne domki bez dostępu do internetu, z piecem kaflowym i widokiem na góry. Tygodniowy pobyt w takich miejscach to koszt od 800 zł za całość – czyli mniej niż weekend w zatłoczonym hotelu w Zakopanem. Poranki z książką, wieczory z kubkiem melisy i zero bodźców – brzmi jak przepis na regenerację.

2. Roztocze – samotnia nad rzeką Wieprz


Roztocze to wciąż niedoceniany region Polski. W okolicach Zwierzyńca można wynająć minimalistyczne domki lub stare gospodarstwa przekształcone w miejsca odosobnienia. Brak tłumów, mnóstwo zieleni, możliwość spacerów wśród lasów i kąpieli w czystych rzekach – to idealna sceneria do slow travel. Cena? Już od 70 zł za nocleg.

3. Warmia i Mazury – domek nad jeziorem bez sąsiadów


Tu calmcation to niemal domyślna forma wypoczynku. Małe agroturystyki w okolicach Mrągowa, Giżycka czy Reszla oferują domki nad samym jeziorem, z pomostem i hamakiem – ale bez Wi-Fi. Tydzień offline, z dostępem do kajaka, książek i ogniska, to koszt choćby 1000 zł dla dwóch osób.

4. Puszcza białowieska – wypoczynek blisko żubrów, z dala od ludzi


Chcesz naprawdę „zniknąć”? Wybierz się do serca Podlasia. W Białowieży, Hajnówce czy Narewce można wynająć chaty i apartamenty położone tuż przy ścianie lasu. Zamiast planu zwiedzania – długie spacery, praktyka uważności i… wsłuchiwanie się w śpiew ptaków. Niektóre miejsca oferują też warsztaty jogi lub medytacji w cenie pobytu.

5. Sudety – dom z widokiem i jogą o poranku


Na Dolnym Śląsku – zwłaszcza w rejonie Gór Stołowych czy Masywu Ślęży – rozwija się idea wypoczynku holistycznego. Małe pensjonaty oferują nie tylko nocleg, ale i codzienne zajęcia jogi, wspólne gotowanie, biblioteczki tematyczne. Doba z pełnym wyżywieniem i programem slow life zaczyna się od 150 zł.

Dlaczego warto?


Bo czasem najwięcej dają rzeczy najprostsze: oddech bez pośpiechu, śniadanie bez telefonu, wieczór bez planów. Calmcation nie wymaga wielkiego budżetu – wymaga odwagi, by przestać gonić. Daje przestrzeń na bycie – zamiast działania. To antidotum na wypalenie, przebodźcowanie i FOMO.

Jak zacząć?


Wybierz miejsce z dala od dużych miast.

Zrezygnuj z planowania atrakcji – postaw na spontaniczność.

Odłącz się od internetu – choćby na dwa dni.

Zabierz książkę, notatnik, aparat analogowy.

Wprowadź rytuały: poranna herbata w ciszy, spacer o zachodzie słońca.

Daj sobie zgodę na nudę i bezczynność.

Idź do oryginalnego materiału