Do identycznie zaprojektowanych, 52-tygodniowych, randomizowanych, podwójnie zaślepionych, kontrolowanych placebo badań klinicznych włączono 851 nastolatków i dorosłych z AZS o nasileniu umiarkowanym do ciężkiego.
Obejmowały one 16-tygodniowy okres indukcji, po którym następował 36-tygodniowy okres leczenia podtrzymującego. W 16. tygodniu wyniki „wskazują na szybki początek działania w wielu obszarach choroby, takich jak zajęcie skóry i swędzenie” – napisał główny autor dr Jonathan Silverberg, dyrektor ds. badań klinicznych i kontaktowego zapalenia skóry na George Washington University. – Chociaż 16 tygodni leczenia lebrikizumabem nie wystarcza do oceny jego długoterminowego bezpieczeństwa, wyniki z okresu indukcji tych dwóch badań sugerują profil bezpieczeństwa zgodny z wynikami poprzednich – dodał.
Kwalifikujący się do badań pacjenci zostali losowo przydzieleni do grupy otrzymującej lebrikizumab w dawce 250 mg (z dawką nasycającą 500 mg podaną na początku badania i w 2. tygodniu) lub placebo, podawanego podskórnie co 2 tygodnie, z jednoczesnym zakazem stosowania miejscowego lub ogólnoustrojowego leczenia do 16. tygodnia, z wyjątkiem sytuacji, gdy uznano to za stosowne jako terapię ratunkową. W takich przypadkach miejscowe glukokortykoidy o umiarkowanym działaniu były preferowane jako terapia ratunkowa pierwszego rzutu, podczas gdy podanie badanego leku przerywano, jeżeli potrzebna była terapia ogólnoustrojowa.
W obu badaniach pierwszorzędowy wynik skuteczności — 0 lub 1 w globalnej ocenie badacza (IGA) — oraz zmniejszenie co najmniej o 2 punkty w stosunku do wartości wyjściowej w 16. tygodniu, osiągnięto u większej liczby pacjentów leczonych lebrikizumabem niż placebo: odpowiednio 43,1 proc. vs 12,7 proc. w badaniu pierwszym i 33,2 proc. w porównaniu z 10,8 proc w badaniu drugim.
Podobnie w obu badaniach większy odsetek pacjentów otrzymujących lebrikizumab niż placebo uzyskał odpowiedź EASI-75 (poprawa o 75 proc. w zakresie wskaźnika obszaru i nasilenia wyprysku): 58,8 proc. w porównaniu z 16,2 proc. w badaniu pierwszym i 52,1 proc. w porównaniu z 18,1 proc. w badaniu drugim.
Poprawa w zakresie świądu była również istotnie większa u pacjentów leczonych lebrikizumabem w porównaniu z placebo. Mierzono to poprzez zmniejszenie co najmniej o 4 punkty w skali NRS świądu od wartości początkowej do 16. tygodnia oraz zmniejszenie wyniku w skali bezsenności co najmniej o 2 punkty od wartości początkowej do 16. tygodnia.
Większy odsetek pacjentów otrzymujących placebo w porównaniu z lebrikizumabem przerwał badania podczas faz indukcji (14,9 proc. vs 7,1 proc. w badaniu pierwszym i 11,0 proc. vs 7,8 proc. w badaniu drugim), a zastosowanie leku doraźnego było mniej więcej trzy razy wyższe odpowiednio w obu grupach placebo.
Najczęstszym działaniem niepożądanym było zapalenie spojówek, które występowało konsekwentnie częściej u pacjentów leczonych lebrikizumabem w porównaniu z placebo (7,4 proc. vs 2,8 proc. w badaniu pierwszym i 7,5 proc. vs 2,1 proc. w badaniu drugim).
– Chociaż zaproponowano kilka teorii dotyczących patogenezy zapalenia spojówek u pacjentów z atopowym zapaleniem skóry leczonych tą klasą leków biologicznych, mechanizm pozostaje niejasny i wymaga dalszych badań – stwierdzili badacze w podsumowaniu badań.
Opracowanie: Marek Meissner