Chyba każdy z nas choć raz marzył o wielkiej wygranej. Widząc rekordowe kumulacje, niejedna osoba skusiła się na zakup losu, który miał być tym szczęśliwym. Tymczasem w przypadku Lotto, gdzie musimy wybrać 6 z 49 cyfr, istnieje aż 14 milionów kombinacji. Niemniej pewnemu mężczyźnie udało się rozbić przysłowiowy bank w loterii działającej na tej samej zasadzie. I to nie raz.
REKLAMA
Zobacz wideo Celebrycka impreza, a wśród tłumu gwiazd "Pan Lotto". Ryszard Rembiszewski: Sam wygrałem w Dużym Lotku tylko...
Rozpracował loterie. Pomysł przyniósł mu czternaście gigantycznych wygranych
Stefan Mandel urodził się w Rumunii, gdzie pracował jako matematyk. Ponieważ pragnął wyjechać, a niskie zarobki mu na to nie pozwalały, opracowały system, za pomocą którego dwukrotnie wygrał sporą sumę pieniędzy w loterii, która była odpowiednikiem polskiego Lotto. Środki pozwoliły mu na przeprowadzkę, najpierw do Izraela, Australii, a potem do USA gdzie udoskonalał swój sposób na zwycięstwo. Ostatecznie główną nagrodę zgarnął czternastokrotnie.
Czy naprawdę można wygrać w loterii? Opracował prosty sposób
Plan matematyka był prosty. Celował w duże kumulacje i brał w nich udział wtedy, gdy główna nagroda przewyższała koszt zakupu wszystkich kombinacji. W Australii gwałtownie zwrócił uwagę władz, które po kolejnej wygranej mężczyzny zmieniły prawo. Zgodnie z nowymi zapisami jedna osoba nie mogła obstawić każdej możliwej kombinacji. Ponieważ Mandel nie mógł dalej grać, założył firmę loteryjną, a następnie przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych.
W USA jego sprawą zajęło się choćby FBI. Po procesie przeniósł się na tropikalną wyspę
Mężczyzna najpierw skupił się na loterii w Wirginii, w której było 7,1 miliona kombinacji, a jeden los kosztował zaledwie dolara. Zebrał 2,5 inwestorów, którzy wpłacili mu po 2500 dolarów, dzięki czemu mógł spokojnie obstawić wynik. W 1992 roku zwrócił na siebie uwagę amerykańskich władz, w tym również FBI i CIA. Jego firma prosperowała tak dobrze, iż wykupił wtedy wszystkie losy i zdobył w ten sposób 30 milionów dolarów. Była to jego 14 wygrana. Choć w teorii nie łamał prawa, wytoczono mu proces, a przy tym zmieniano zasady podobnych gier, przez co nie mógł kontynuować swojego planu. Ostatecznie postanowił złożyć wniosek o bankructwo i wyjechać. Najprawdopodobniej osiedlił się na jednej z tropikalnych wysp położonych na Pacyfiku. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.