Najmłodszy taki przypadek
Włoskie media relacjonują sprawę rodziny z prowincji La Spezia, w której jedno z dwojga dzieci, dotychczas formalnie zarejestrowane jako dziewczynka, zostało oficjalnie uznane za chłopca. Rodzice, obserwując rozwój cech płciowych niezgodnych z pierwotnym oznaczeniem, zwrócili się o pomoc do specjalistów, a następnie skierowali sprawę do sądu. Eksperci z Centrum Andrologii i Endokrynologii w Szpitalu Careggi zdiagnozowali u dziecka dysforię płciową i zalecili terapię farmakologiczną opartą na tryptorelinie, mającą na celu zahamowanie rozwoju cech płciowych i umożliwienie dziecku harmonizację ciała z własną tożsamością. Na podstawie wniosku rodziców oraz opinii diagnostycznych dokonano zmiany płci w dokumentach państwowych, podkreślając świadomość dziecka co do rozbieżności między jego tożsamością a ciałem.
Dziecko jest już objęte leczeniem farmakologicznym, a sąd uwzględnił zarówno przebieg terapii, prowadzoną psychoterapię, jak i zdolność do funkcjonowania w relacjach społecznych. Rodzice podkreślili również, iż dziecko ma pełną świadomość rozbieżności między swoim ciałem a odczuwaną tożsamością oraz zdolność do świadomego kontynuowania procesu zmierzającego do równowagi między sferą psychiczną a fizyczną.
Zmiana danych w akcie urodzenia ma zostać dokonana w ciągu najbliższych trzech tygodni i stanowi najmłodszy odnotowany we Włoszech przypadek takiej decyzji.
Bojkot ze strony konserwatystów
Decyzja ta stała się przedmiotem intensywnej debaty publicznej we Włoszech, w którą włączyły się m.in. środowiska konserwatywne, w tym organizacja Pro Vita & Famiglia. W swym oświadczeniu napisała ona:
Trzynastolatek nie może według prawa zrobić sobie choćby małego tatuażu, ale może przejść tranzycję z terapią hormonalną i zmianą płci w dokumentach. To szaleństwo.
Pro Vita & Famiglia zapowiedziała także działania na rzecz ograniczenia udziału nieletnich w procesach tranzycji.













