Włochy przyjęły niedawno kontrowersyjną ustawę przyznającą grupom antyaborcyjnym dostęp do placówek, w których kobiety rozważają przerwanie ciąży, wznawiając dyskusje na temat aborcji w kraju, który zalegalizował ten zabieg 46 lat temu.
Włoski Senat ostatecznie zatwierdził we wtorek dekret w sprawie Narodowego Planu Odbudowy i Odporności Włoch, który zawierał kwestionowaną poprawkę Braci Włochów premier Giorgi Meloni, zezwalającą aktywistom antyaborcyjnym na wstęp do klinik konsultacyjnych.
Jest to następstwem wcześniejszej propozycji partii, która nie została przyjęta, aby kobiety oczekujące na aborcję słuchały bicia serca płodu.
Działacze feministyczni i posłowie opozycji zebrali się przed Senatem w dniu uchwalenia ustawy, a demonstracje rozciągnęły się na różne miasta w poprzednim tygodniu.
Silvia Roggiani z Partii Demokratycznej potępiła poprawkę, stwierdzając: „Prawica wciąż pokazuje swoją nostalgiczną naturę oraz patriarchalną i obskurancką wizję, starając się za każdym razem ograniczać prawa kobiet. Podczas gdy inne kraje robią postępy w zakresie ochrony praw kobiet, to wstyd, iż Włochy cofają się o krok”.
Ustawa zezwala regionom na upoważnienie grup „z wykwalifikowanym doświadczeniem wspierającym macierzyństwo” do dostępu do publicznych ośrodków wsparcia, w których kobiety rozważające aborcję szukają porady.
Partia Meloni broni poprawki, twierdząc, iż daje ona kobietom możliwość zastanowienia się przed podjęciem decyzji o ciąży, bez naruszania ich praw.
W odniesieniu do debaty na temat aborcji we Włoszech, rzeczniczka Komisji Europejskiej stwierdziła w piątek 19 kwietnia, iż „dekret Narodowego Planu Odbudowy o Odporności zawiera środki, które dotyczą struktury zarządzania nim, ale istnieją inne aspekty, które nie zostały uwzględnione i nie mają związku z Planem, takie jak przepisy dotyczące aborcji”.
Meloni zobowiązała się nie zmieniać włoskiego prawa aborcyjnego ustanowionego w 1978 roku, ale łatwy dostęp do aborcji we Włoszech nie zawsze jest gwarantowany.
Lekarze mają prawo odmówić wykonania aborcji ze względu na sumienie. Według danych Ministerstwa Zdrowia z 2021 r., ponad 60 proc. ginekologów odmawiała wykonywania aborcji, a w niektórych regionach odsetek ten sięga prawie 90 proc.
