Wielu polskich pacjentów dojeżdża po leczenie do innego województwa

mzdrowie.pl 2 dni temu

Co piąty pacjent w Polsce leczony w programie lekowym musi dojeżdżać do innego województwa niż to, w którym mieszka, co wiąże się z dużymi kosztami – podkreślają eksperci i pacjenci. Ich zdaniem są rozwiązania, które mogą uprościć podawanie nowoczesnych, drogich leków i zdjąć z chorych niepotrzebne koszty.

Dla takich właśnie pacjentów, z inicjatywy Izby Gospodarczej „FARMACJA POLSKA” oraz ekspertów z Katedry Rachunkowości Menedżerskiej Szkoły Głównej Handlowej i Polskiego Towarzystwa Koderów Medycznych, powstał model flexcare. W najgorszej sytuacji są chorzy zakwalifikowani do tych programów lekowych, które obejmują mniejszą liczbę pacjentów. Jest to ok. 80 programów, z czego niektóre są dostępne tylko w ośrodkach w jednym województwie, a znacząca część – jedynie w kilku województwach. To sprawia, iż pacjenci muszą dojeżdżać na wizyty do odległych placówek, a to wiąże się z dodatkowymi kosztami, związanymi z transportem czy absencją w pracy. Dla części pacjentóww odległość do ośrodka realizującego program lekowy może stanowię czynnik decydujący o przerwaniu leczenia.

Z analizy autorów raportu „Flexcare. Możliwości wprowadzenia elastycznego modelu opieki w programach lekowych” wynika, iż możliwe jest przesunięcie podań lekóww doustnych i podskórrnych do ambulatorium, apteki otwartej lub samodzielnego podania przez pacjenta w domu, przy zachowaniu nadzoru placówki specjalistycznej. W 68 programach lekowych wszystkie podawane leki mogłyby się zakwalifikować do elastycznych form podawania. W pozostałych 27 programach część leków, a reszta pozostać na w tej chwili obowiązujących zasadach. Dzięki temu pacjenci mogliby unikać częstych wizyt w ośrodkach referencyjnych, kosztów podróżowania oraz zwolnień w pracy.

“Ideą modelu flexcare było stworzenie możliwości wyboru, gdzie pacjent będzie kontynuował swoją dotychczasową terapię. Wielu pacjentów mogłoby więc – za zgodą i pod nadzorem lekarzy – zmniejszyć częstotliwość kontaktów ze szpitalami prowadzącymi programy lekowe i przyjmować terapię czy przechodzić wymagane badania diagnostyczne bliżej miejsca zamieszkania” – wyjaśnia prof. Monika Raulinajtys-Grzybek, kierująca Katedrą Rachunkowości Menedżerskiej SGH. W jej ocenie na przeszkodzie stoją „formalne zapisy programóww lekowych” – “Mamy zatem z jednej strony niepotrzebne obciążenie pacjentów nadmiarowymi wizytami w szpitalach, a z drugiej strony przeciążenie szpitali, które muszą stosować określone procedury, chociaż stoi to w sprzeczności z możliwościami klinicznymi, nowymi technologiami lekowymi i efektywnością kosztową”.

Zdaniem ekspertów wprowadzenie modelu flexcare mogłoby realnie wpłynąć na poprawę efektywności wydatków NFZ na świadczenia i udrożnić przepływ pacjentów w ośrodkach. “Kiedy kilkaset osób pojawia się tylko po to, by odebrać leki, to wymaga całkowitego przeorganizowania pracy poradni przyklinicznej. (…) W tej chwili sam fakt przeniesienia dystrybucji leków byłby niesamowicie odciążający dla nas” – komentuje cytowany dr Krzysztof Chlebus z I Katedry i Kliniki Kardiologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Prezes Izby Gospodarczej „Farmacja Polska” Irena Rej podkreśla, iż model flexcare jest przemyślanym i gotowym rozwiązaniem do wdrożenia do polskiego systemu ochrony zdrowia, które ułatwi pacjentom przechodzenie przez ciężką chorobę – “Po drugie: chcemy, aby NFZ płacił racjonalnie za leki. Nie co pół roku, ale co miesiąc, tak aby była zachowana płynność finansowa. Trzecia rzecz – chcielibyśmy, aby szpitale mogły poświęcić więcej czasu w przyjmowanie nowych pacjentów, a nie tylko móc zajmować się tymi, którzy od lat są w programie lekowym”. Jak podsumowała, plan tego modelu jest gotowy, wystarczy po niego sięgnąć i zastosować w praktyce.

Idź do oryginalnego materiału