Większy brat patrzy

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: iStock


Zarządzeniem prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia nr 15/2023/DK zmieniono przepisy dotyczące czynności sprawdzających prowadzonych przez oddziały wojewódzkie – nowością jest to, iż dyrektorzy oddziałów mają obowiązek informować prezesa o zamiarze przeprowadzenia kontroli. Co więcej, mają również obowiązek uzasadnić swoje plany.

Artykuł właściciela kancelarii doradczej Rafała Janiszewskiego:
Nowym zarządzeniem – zastępującym nr 6/2020/DK z 15 stycznia 2020 r. – wprowadzono mechanizm weryfikacji zasadności rozpoczęcia czynności sprawdzających przez dyrektorów oddziałów wojewódzkich funduszu. Szefowie w terenie muszą więc wyjaśniać, z jakich powodów kontrola ma zostać przeprowadzona, a także, co zamierzają w ten sposób sprawdzić, udowodnić lub osiągnąć.

Prezes funduszu w przepisach uzasadnia, iż „chodzi o synergię przeprowadzanych w całej Polsce kontroli”.

Warto zwrócić uwagę na fakt, iż już w momencie powstania korpusu kontrolerskiego scentralizowano działania kontrolne. Wykorzystanie systemów informatycznych daje możliwość wyszukiwania nieprawidłowości oraz inicjowania kontroli z Warszawy. Skoro mamy jeden korpus kontrolerski, który działa w szesnastu oddziałach, to logiczne jest, iż prezes chce o każdej kontroli, przed jej wszczęciem, wiedzieć.

Słyszę opinię, iż są w Polsce świadczeniodawcy mniej i bardziej lubiani przez prezesa funduszu.

W kontekście nowej regulacji ci, którzy uważają się za mniej lubianych, mają obawę, iż kontrolowani będą już wyłącznie oni. Uzasadniają to przekonaniem, iż choćby jeżeli dyrektor oddziału NFZ wpadłby na pomysł skontrolowania placówki, która znajduje się w gronie tych przez centralę hołubionych, to prezes nakaże oddziałowi odstąpić od zamiaru skontrolowania swojego ulubieńca.

Jestem namiętnym czytelnikiem przepisów o korpusie kontrolerskim – i twierdzę, iż takie praktyki nie będą się dziać. Uwagę moją zwraca natomiast w kontekście tej zmiany artykuł 61w ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, w którym wskazano na zwiększającą się wartość danych pozyskiwanych od świadczeniodawców.

Wszyscy raportują dziś do systemu informacji medycznej, a zatem takie scentralizowanie kontroli daje możliwość właśnie synergii i koordynowania kontroli na przykład w zakresie refundacji leków i realizacji refundacji.

Jeśli wspomniane raportowane dane dadzą urzędnikom funduszu podstawy do podejrzeń, iż może dochodzić do nieprawidłowości, wówczas podjęte zostaną działania kontrolne – najpierw żądanie wyjaśnień, a jeżeli nie zostaną one uznane za wystarczające, wówczas w podmiocie będzie przeprowadzona kontrola.

Na zmiany należy patrzeć, w mojej opinii, w ten sposób, iż oto ewidentnie zwiększa się znaczenie „wielkiego brata”, który po to właśnie nakazał wszystkim świadczeniodawcom podłączenie się oraz raportowanie do platformy P1, by dziś móc czerpać stamtąd wiedzę, analizować ją oraz z poziomu centrali inicjować, koordynować i nadzorować wszystkie kontrole. Zbudowano bowiem ogromną bazę danych dotyczących wspomnianej refundacji, ale również zdarzeń medycznych, którym przypisane są różne cechy – rozpoznania, procedury i tym podobne. To daje możliwość globalnych analiz, ale również wychwytywania podejrzanych zjawisk, których kontrola może być skoordynowana.

.

Idź do oryginalnego materiału