– Tu nie chodzi o to, żeby zmniejszać wydatki na ochronę zdrowia. Tylko, iż jak zniszczymy ten mały biznes, to składki zdrowotnej się nie zapłaci – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany o postulat obniżenia składki zdrowotnej.
27 sierpnia po południu Kosiniak-Kamysz spotkał się z uczestnikami trwającego w Olsztynie Campusu Polska Przyszłości. W trakcie spotkania został zapytany, jak jako lekarz może popierać rozwiązanie postulowane przez swoich partnerów w ramach Trzeciej Drogi z Polski 2050, dotyczące obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Wicepremier odparł, iż w składce zdrowotnej nie chodzi „tylko i wyłącznie o zdrowie, a nie o człowieka, który musi tę składkę zdrowotną zapłacić”. – A przez rząd PiS tak została podniesiona składka zdrowotna – nie dla wielkich biznesmenów, tylko dla pani Zosi, która prowadzi warzywniak pod blokiem – iż ona się nie utrzyma, jak ta składka zdrowotna będzie zabijać jej działalność gospodarczą – mówił prezes PSL.
Więcej pieniędzy na zdrowie, ale nie kosztem najbardziej upokarzanych
Polityk odniósł się też do kwestii zarobków lekarzy. Jak stwierdził, on jako wicepremier i szef MON zarabia „bardzo przyzwoicie”, ale „wszyscy jego koledzy lekarze zarabiają więcej”. – To też trzeba wziąć pod uwagę – oświadczył.