Chorób neurodegeneracyjne tj. demencja czy Alzheimer obawia się wiele osób niezależnie od wieku. Naukowcy cały czas pracują nad szybszym diagnozowanie, sposobami profilaktyki i leczeniem tego typu schorzeń. Niedawno odkryto pewien symptom, którym pojawia się podczas snu i daje znać o zbliżającej się chorobie.
Wyniki jednego z badań wykazały, iż u osób ze zdiagnozowaną choroba Parkinsona nieprzyjemne sny miały związek z pogorszeniem się funkcji poznaczysz i większym ryzykiem rozwoju demencji.
Te badania zaintrygowały dr Abidmi Otaiku z University of Birmingham do sprawdzenia jeszcze jednej zależności. Tym razem „pod lupę” wziął zdrowe osoby. Do tego celu wykorzystał 3 badania przeprowadzone we wcześniejszych latach, w których uczestnicy byli monitorowani przez kilka lat. Ochotnicy mieli za zadanie wypełniać kwestionariusze dotyczące jakości ich snu, a następnie zostali poddani ocenie sprawności umysłowej.
Dr Otaiku przeanalizowała około 2,5 tysiąca danych, które doprowadziły go do pewnych konkluzji. Głównym celem tych działań było określenie czy u badanych osób skarżących się na koszmary, w późniejszym czasie pojawiały się niepokojące zmiany mogące świadczyć o rozwoju demencji.
Okazało się, iż osoby w średnim wieku, u których koszmary senne pojawiały się przynajmniej raz w tygodniu były 4-krotnie bardziej narażone na demencje, niż Ci którzy koszmarów nie mieli. Natomiast w grupie osób starszych ryzyko to zwiększa się dwukrotnie.
Z czego to może wynikać?
Specjalista zaznacza, iż choroby neurodegeneracyjne rozwijają się w prawym płacie czołowym mózgu, co utrudnia kontrolę nad emocjami, a tym samym zwiększa częstotliwość pojawiania się koszmarów.
Wiemy, iż choroby neurodegeneracyjne, takie jak parkinsonizm i choroba Alzheimera, często zaczynają się wiele lat przed zdiagnozowaniem. U niektórych osób, które już cierpią na chorobę podstawową, złe sny i koszmary mogą być jednym z najwcześniejszych objawów – stwierdził autor badań.