Bakterie Vibrio (przecinkowca), które rozwijają się w ciepłych, stojących wodach przybrzeżnych o niskim zasoleniu, wywołują zakażenie zwane wibriozą. Typowymi obszarami zagrożenia są: Morze Bałtyckie, Morze Północne, a przede wszystkim Morze Czarne. A rozwojowi bakterii przecinkowca sprzyja ocieplenie klimatu.
Wibrioza objawia się zwykle biegunką, skurczami brzucha, nudnościami, wymiotami oraz gorączką. Aby się przed nią chronić, nie należy jeść surowych lub niedogotowanych owoców morza oraz kąpać się choćby przy niewielkich ranach czy skaleczeniach skóry.
Zdaniem naukowców infekcja wywołana bakterią przecinkowca wydaje się potwierdzać jednoznaczny związek ze zmianymi klimatu. Bakterie Vibrio rozwijają w ciepłej wodzie o niskim zasoleniu. I wraz ze wzrostem temperatur rośnie liczba przypadków infekcji przecinkowcami w krajach położonych nad Morzem Bałtyckim.
Wibrioza występuje w Europie stosunkowo rzadko, jednak instytucje zdrowia publicznego, jak Europejskie centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) ostrzegają przed ryzykiem infekcji w okresie lata z dużymi falami upałów.
Groźna wibroza
Bakterie Vibrio wywołują infekcję zwaną wibriozą, a niektóre z nich są choćby przyczyną groźnej dla życia cholery. Także wibrioza jest poważną infekcją mogącą zagrażać życiu, szczególnie u osób z osłabionym układem odpornościowym.
Są trzy gatunki bakterii Vibrio, które mogą wywołać tę infekcję: Vibrio vulnificus, Vibrio parahaemolyticus oraz Vibrio alginolyticus. Infekcje przecinkowcem (Vibrio vulnificus ) mogą prowadzić do martwicy tkanek, czyli obumierania tkanek wokół otwartej rany (znanego jako martwicze zapalenie powięzi). W rzadszych przypadkach infekcje te mogą prowadzić także do ciężkich schorzeń, jak sepsa która wymagają intensywnej opieki medycznej, a choćby amputacji.
Według Agencji Controli i Zapobiegania Chorobom (CDC) w USA około jednej na pięć osób po zakażeniu Vibrio vulnificus umiera w ciągu dwóch dni.
W sumie różnymi bakteriami Vibro zaraża się rocznie w USA około 80 tysięcy osób, a dla stu kończy się to śmiercią, szacuje CDC.
Jak dochodzi do zakażenia?
Większość osób zakaża się przez układ pokarmowy, spożywając surowe lub niedogotowane skorupiaki, takie jak ostrygi, omułki czy małże lub przez połknięcie skażonej wody podczas pływania. Do zakażenia może dojść także przez kontakt uszkodzonej skóry z wodą. Narażone na zakażenie mogą być także spojówki oka lub uszy.
Kto jest szczególnie narażony?
Zakażenie może mieć ciężki przebieg m.in. u osób z uszkodzeniami wątroby spowodowanymi wirusowym zapaleniem wątroby, chorobami wątroby, a także nadmiernym spożyciem alkoholu lub narkotyków. Ale także osoby z chorobami nowotworowymi, chorymi na cukrzycę, HIV, osoby poddawane terapii immunosupresyjnej lub przyjmujące leki hamujące wydzielanie kwasu żołądkowego należą do grupy ryzyka.
Środki ochrony
Aby uchronić się przed wibrozą warto przestrzegać kilku zasad. Należy unikać kąpania się w płytkiej, ciepłej i nisko zasolonej wodzie. Szczególnie dotyczy to osób ze wspomnianymi wyżej schorzeniami czy uszkodzeniami skóry. Najlepiej zrezygnować też z owoców morza, chyba iż są one ugotowane.
Gdzie występują przecinkowce?
Największym obszarem ryzyka wystąpienia przecinkowca w Europie jest Morze Bałtyckie. Dotyczy to wybrzeży Danii, północno-wschodnich Niemiec, Finlandii, Estonii, Szwecji, Litwy, Polski i Rosji.
W Morzu Północnym bakterie te występują wzdłuż wybrzeży Holandii i Belgii. Natomiast w południowej Europie najbardziej dotknięte jest Morze Czarne, a co za tym idzie – mieszkańcy Rumunii, Bułgarii, Turcji i Ukrainy.
W Europie odnotowuje się rocznie średnio kilkaset przypadków wibriozy. Znaczący wzrost odnotowano w 2018 roku, kiedy zgłoszono 445 przypadków. Problem, obok USA, dotyczy także Kanady oraz Azji Południo-Wschodniej.
Zmiany klimatyczne a przypadki wibriozy
Zmainy klimatyczne nie są bezpośrednim powodem wzrostu zakażeń wibriozą. Niemniej jednak Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) ostrzegło 11 lipca, iż w wyniku zmian klimatycznych warunki sprzyjające dla bakterii Vibrio będą się pojawiać w niektórych częściach Europy coraz częściej. Jak informowała w czerwcu Europejska Agencja Środowiska (EEA): "Niedawne fale upałów nadmorskich spowodowały bezprecedensową liczbę przypadków wibriozy wzdłuż wybrzeży Morza Bałtyckiego i Morza Północnego".
A kolejne badania z ostatnich dziesięciu lat sugerują, iż w wyniku zmian klimatycznych do Morza Bałtyckiego trafia więcej wód rzecznych, co obniża jego zasolenie. Zmiany klimatyczne nie są więc bezpośrednią przyczyną wibriozy, ale zwiększają zagrożenie.