Warszawa potrzebuje ekspiacji

naszdziennik.pl 8 godzin temu
Wśród uczestników satanistycznej grupy znalazł się również mężczyzna, który sam siebie określił mianem „demona aborcji”. Na swojej głowie – zamiast typowych rogów – przyczepił sztuczne nóżki nienarodzonego dziecka, mające przypominać rozszarpane ciałko po aborcji. Trudno to choćby opisać bez drżenia serca. Ta makabryczna autoprezentacja nie była żartem ani artystycznym performance’em. Była bluźnierczym wyznaniem wiary w śmierć. Symbolem triumfu śmierci nad życiem, karykaturą niewinności zdeptanej dla ideologicznego kaprysu. Czy naprawdę jako społeczeństwo możemy przejść obok tego obojętnie? Czy naprawdę milczenie wobec takiego obrazu nie oznacza już duchowego zobojętnienia? jeżeli potrafimy się śmiać, gdy ktoś niesie na głowie nóżki nienarodzonych dzieci – to znak, iż nasza cywilizacja się kończy. A zaczyna się coś, czego już nie da się nazwać „równością”. To upadek człowieczeństwa.
Idź do oryginalnego materiału