Teraz to już naprawdę nie będzie niczego. Na pewno nie będzie już niczego w kontekście działalności lub aktywności Krzysztofa Kononowicza. Były kandydat na prezydenta Białegostoku zmarł dziś rano w hospicjum po długiej i ciężkiej chorobie. Miał 62 lata. Krzysztof Kononowicz to najbardziej znany mieszkaniec osiedla Starosielce. Stał się sławny nie tylko w Białymstoku, ale w całej Polsce, dzięki swojemu startowi i w trakcie kampanii samorządowej w 2006 roku. Wówczas przedstawiając swój program wyborczy powiedział, iż chce, „żeby nie było bandyctwa, żeby nie było łamchmactwa, żeby nie było niczego”. Krótko potem stał się obiektem licznych żartów, memów i nagrań z jego udziałem. Często był też wykorzystywany przez różne osoby, które chciały zarobić na jego popularności. Mężczyzna jeszcze w końcówce ubiegłego roku trafił w stanie ciężkim do szpitala. Wcześniej odmawiał przewiezienia go placówki celem udzielenia pomocy medycznej. W momencie jednak, kiedy był już zabierany do szpitala, kontakt z nim był utrudniony, a zdiagnozowano u niego następnie obustronne zapalenie płuc. Stan zdrowia był cały czas bardzo ciężki. Osoby, które miały z nim kontakt osobisty, jeszcze w lutym twierdziły w rozmowie z naszą redakcją,
