Potrzeba było pandemii COVID-19, gdzie masowo testowano miliony pacjentów, aby zarówno zwykli ludzie, jak i środowisko lekarskie przypomniało sobie, jak ważnym obszarem medycyny jest diagnostyka laboratoryjna.
To stwierdzenie, dotyczące niedoceniania tego elementu systemu zdrowotnego w Polsce, wybrzmiewa mocno ze słów ekspertów panelu "Diagnostyka laboratoryjna", zorganizowanego w ramach XX, jubileuszowej edycji Forum Rynku Zdrowia.
Obawą środowiska diagnostów jest to że, pomimo iż w ich odczuciu doskonale wywiązali się ze swoich zadań w tak ekstremalnej sytuacji jak pandemia, ich rola znów będzie umniejszana, a potencjał niewykorzystany. A są to wykwalifikowani specjaliści po 5-letnich wyższych studiach medycznych na uczelniach medycznych, gdzie uczą się doboru badań, metodyki czy interpretacji wyników.
Rola diagnostów laboratoryjnych w systemie
Gdzie w polskim systemie opieki zdrowotnej diagnostycy i diagnostyka laboratoryjna są niezbędni?
– Widzimy ich ogromną rolę dla zdrowia publicznego, w wielu obszarach, m.in. w prowadzeniu edukacji zdrowotnej w temacie badań laboratoryjnych i to od najmłodszych lat, np. w ramach przedmiotu Profilaktyka zdrowotna dla uczniów szkół podstawowych. Również w zakresie kwalifikowania i wykonywania szczepień ochronnych, które mogłyby być prowadzone w laboratoriach diagnostycznych – mówi dr Monika Pintal-Ślimak.
Tym bardziej, iż jak podkreślają specjaliści, poza wykwalifikowanym personelem, laboratoria w Polsce mają bardzo wysoką jakość usług i nowoczesny sprzęt. Ponadto istnieją obiektywne narzędzia i mierniki oceny jakości tych placówek. I choć rekomendacje wykorzystania tych narzędzi były wielokrotnie przekazywane przez branżę Ministerstwu Zdrowia, nic się w tej kwestii nie zmieniło.
A np. placówki, które uzyskały najlepsze noty w takim ujednoliconym monitoringu, mogłyby uzyskać większe dofinansowanie ze środków publicznych. To pozwoliłoby placówce nie tylko utrzymać wysoki standard, ale rozwijać diagnostykę, wzbogacać ją w nowe metody, z korzyścią dla pacjentów.
– Od ponad 20 lat działa w Polsce Centrum Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej, niestety prawie nikt o tym nie wie. A wystarczyłoby publikować dane z wyników tych kontroli i wyjaśnić pacjentom gdzie są dostępne i jak je czytać, aby np. mogli wybrać najlepszą placówkę. Można by wtedy promować te placówki, których ocena wypadła najlepiej, jak i wspierać te, które jeszcze mają w tym zakresie coś do zrobienia – mówi Dr Tomasz Anyszek, Pracodawcy Medycyny Prywatnej.
Profilaktyka pierwotna i onkologiczna a diagnostyka laboratoryjna
Które badania powinny być obowiązkowo włączone do panelu diagnostycznego i dostępne bezpłatnie dla pacjenta?
– Jesteśmy starzejącym się społeczeństwem, a to niesie ze sobą poważne konsekwencje, również związane z ochroną zdrowia. Powinniśmy zatem dążyć do tego, aby społeczeństwo starzało się zdrowo, bez odczuwania niepełnosprawności, deficytów. Nie osiągniemy tego bez profilaktyki pierwotnej, zabezpieczenia pacjentów w młodszym wieku przed rozwojem chorób – mówi dr hab. Katarzyna Winsz-Szczotka, prof. SUM, prezes Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Laboratoryjnej.
– Musimy zacząć wykorzystywać potencjał tkwiący w diagnostyce laboratoryjnej, sprawdzając u pacjentów wskaźniki dla chorób, które są niejako plagami naszych czasów. To, np. przy negatywnym wyniku, daje możliwość podjęcia szybkiego leczenia i zatrzymania różnych chorób na bardzo wczesnym etapie. Przecież mamy do tego narzędzia, możemy oznaczać mnóstwo parametrów z krwi czy moczu – dodaje.
Ekspertka jako przykłady takich badań wymienia m.in. badanie glikemii, parametrów gospodarki lipidowej, doustny test obciążenia glukozą czy wskaźnik kwasu moczowego, którego podwyższony poziom może wskazywać na poważny stan zapalny. Również lipoproteinę (a), która gdy jest ponad normą, zwraca uwagę na ryzyko chorób sercowo naczyniowych.
To ważne również w kontekście profilaktyki onkologicznej, bo chociaż nie ma badań laboratoryjnych, których wyniki wskazywałyby na ryzyko choroby nowotworowej w przyszłości, to np. dostępne w ramach bezpłatnej profilaktyki 40+ badanie krwi utajonej w kale, jest już pewnym prognostykiem nowotworu jelita grubego.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
– Dobrym pomysłem tej niejako "profilaktyki onkologicznej" jest włączenie większej liczby koniecznych do zbadania parametrów w ramach badań medycyny pracy, które pracownik musi wykonać, aby pracę otrzymać, lub w niej pozostać. Do tego portfolio należałoby włączyć m.in. morfologię krwi obwodowej, która może powiedzieć, czy u pacjenta nie dochodzi do rozrostu chorób hematologicznych. Również wykonanie PSA, czyli antygenu gruczołu krokowego u mężczyzn, w celu wczesnego wykrycia raka prostaty – mówi dr Jolanta Mrochem-Kwarciak, kierownik Zakładu Analityki i Biochemii Klinicznej, Narodowy Instytut Onkologii w Gliwicach.
Czy rzeczywiście potrzebne jest nam tyle badań?
Zasadność regularnego wykonywania i oznaczania jak największej liczby wskaźników podkreśla prof. Jakub Swadźba, prezes zarządu firmy Diagnostyka SA, która dokonała szczegółowych analiz wyników badań pacjentów, korzystających z programu "Profilaktyka 40+".
– Prawie 80 proc. mężczyzn i 70 proc. kobiet ma Body Mass Index (BMI) na poziomie 25 i powyżej, co oznacza, iż jesteśmy społeczeństwem ludzi z nadwagą i otyłych. Mamy za wysoki cholesterol - 61 proc. z nas jest ponad normą, problemem są również złe wyniki poziomu glukozy u ponad 30 proc. pacjentów i negatywne wskaźniki dla prób wątrobowych. o ile chodzi o marker PSA, na szczęście podwyższony wynik miało tylko 7 proc. mężczyzn – wyjaśnia profesor.
Prof. Bogdan Solnica, kierownik Katedry Biochemii Klinicznej z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Collegium Medicum wskazuje, iż rola diagnostyki laboratoryjnej dla profilaktyki pierwotnej i wtórnej, czyli wykrywania czynników ryzyka chorób i samych chorób we wczesnym okresie, jest nie do przecenienia.
Podkreśla jednocześnie, iż nie da się zadziałać jeszcze mocniej, jeżeli sami pacjenci będą w tylko nikłym procencie korzystać z badań przesiewowych. I jeżeli w taki, jak aktualnie sposób, będzie wyglądać organizacja i finansowanie tych badań.
W jego ocenie diagnostyka w systemie ochrony zdrowia powinna być tak umiejscowiona, aby nie trzeba było organizować czasowych akcji, "zrywów" badań przesiewowych. Segmentem predysponowanym do prowadzenia profilaktyki, w tym badań przesiewowych jest POZ, w ramach którego powinno się wydzielić osobny obszar, niezależny od medycyny naprawczej.
To może przyczynić się do skutecznego skłaniania do badań profilaktycznych ludzi zdrowych, aby uniknąć wielu chorób w przyszłości.
Zmiany wzmacniające rolę diagnostyki laboratoryjnej w Polsce
Dyrektor zarządzający MedTech Polska Dariusz Adamusiński wymienia trzy pozytywne zmiany, które jego zdaniem wzmocniły rolę diagnostyki laboratoryjnej Polsce.
Pierwszą z nich jest aktywność Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która wyposażyła ponad 200 laboratoriów diagnostycznych w 151 miastach, w nowoczesny sprzęt do wczesnego diagnozowania sepsy. To uplasowało Polskę w czołówce państw europejskich, które w dodatkowy sposób mogą walczyć z tym zagrożeniem.
Drugi czynnikiem jest rozwój opieki koordynowanej w POZ, dzięki czemu o 8 parametrów poszerzyła się lista badań diagnostycznych dla osób z chorobami przewlekłymi.
Badania te może zlecić lekarz rodzinny, uprzednio taką możliwość miał wyłącznie lekarz specjalista. Koordynator w razie konieczności może skierować pacjenta na kolejne badania diagnostyczne i wtedy liczba tych parametrów rośnie.
Trzecia zmiana to właśnie program "Profilaktyka 40+". Jakkolwiek skorzystało z niego zbyt mało osób (jedynie 2 mln z 20 mln uprawnionych), to jednak dzięki niemu na znaczeniu zyskały laboratoria diagnostyczne, bo to przecież one realizowały badania przesiewowe w ramach programu.
– Ze względu na wspomniane już starzenie się społeczeństwa i związane z tym wyzwania zdrowotne, których POZ sam nie udźwignie, to diagnostyka laboratoryjna i obrazowa będą krytycznymi interesariuszami w przyszłości medycyny. Ważna będzie diagnostyka predykcyjna, oparta np. na badaniach molekularnych oraz profilaktyka pierwotna - wczesne wyłapywanie chorób – podsumowuje Dariusz Adamusiński.