W leczeniu astmy zawodzi system

termedia.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Uniwersytet Medyczny w Łodzi 


– Mamy świetne leki do leczenia astmy, ale gorzej jest z edukacją – i to zarówno pacjentów, jak i lekarzy – przez co chorzy przerywają terapie albo nadużywają leków ratunkowych, co ma dla nich poważne konsekwencje zdrowotne. Szwankuje też program leczenia biologicznego, który jest niezwykle skutecznym, ale nieoptymalnie wykorzystywanym narzędziem w leczeniu astmy ciężkiej – uważa prof. Maciej Kupczyk, prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego kadencji 2021–2024.



Jak dużo osób choruje na astmę?

Badania epidemiologiczne szacują, iż w Polsce na astmę cierpi od 7 do 12 proc. populacji. Ta rozbieżność danych pokazuje nam też pewne uwarunkowania praktyczne – więcej osób, mniej więcej 12 proc., to populacja ludzi młodych, zamieszkałych w dużych miastach, a około kilku procent to populacje mieszkające bardziej na terenach wiejskich. Szacuje się, iż pod opieką NFZ są ponad 2 miliony osób chorujących na astmę oskrzelową, czyli z już rozpoznaną postacią choroby.

Łatwo ją zdiagnozować?

Jak w przypadku wielu chorób przewlekłych, które stanowią problem populacyjny, nie jest to rozpoznanie zero-jedynkowe. Opiera się głównie na wywiadzie i wielu badaniach dodatkowych.
Warto też zaznaczyć, iż mamy dwie postacie astmy: astmę wczesnodziecięcą, która jest uwarunkowana skłonnością do alergii, często współistniejącą z innymi chorobami alergicznymi. W obrazie tzw. marszu atopowego u dziecka najczęściej na początku występuje atopowe zapalenie skóry, później alergiczny nieżyt błony śluzowej nosa, w 5.–7. roku życia dołączają się kaszel, duszności, świsty. jeżeli te objawy utrzymują się dłużej, nie reagują na podstawowe leczenie objawowe i widać, iż epizody infekcji wirusowych ze świstami się powtarzają, powinno nas to zaniepokoić. jeżeli dodatkowo wpisuje się to w charakterystyczny obraz atopii, z współwystępowaniem innych dolegliwości, a u dziecka występują alergie na alergeny pokarmowe czy wziewne, to rozpoznanie astmy jest niemal pewne.

I drugi fenotyp to astma rozpoczynająca się w wieku dorosłym, zwykle około 40. roku życia, nie zawsze współistniejąca z alergiami, a przez to trudniejsza do rozpoznania.

O ile o wczesnodziecięcej postaci astmy lekarze zwykle pamiętają, bo stanowi bardzo charakterystyczny punkt w rozwoju marszu atopowego, o tyle astma u dorosłych rozpoczyna się dość nagle, już w dojrzałym wieku, i nie zawsze taka diagnoza przychodzi do głowy jako pierwsza.

Co jeszcze na nią wskazuje?

W przypadku astmy u dorosłych typowa jest współchorobowość z przewlekłym zapaleniem zatok przynosowych, z polipami nosa, niekiedy z nadwrażliwością na aspirynę i inne niesteroidowe leki przeciwzapalne. Kłopot polega na tym, iż taki pacjent często choruje, ma infekcje, które nazywa zapaleniami oskrzeli. Charakterystyczne jest to, iż one realizowane są długo, a kaszel, duszności czy świsty męczą go jeszcze wiele dni albo choćby tygodni po takiej infekcji. Nie działają leki objawowe zalecane w okresie infekcji, a tym bardziej antybiotyki. Taki obraz kliniczny powinien nasunąć nam podejrzenie rozpoznania astmy u osób dorosłych.

Jak dziś leczymy astmę?

To jednostka chorobowa, która wymaga leczenia zindywidualizowanego, przede wszystkim dlatego, iż ma różne stopnie ciężkości. Lekarze posługują się międzynarodowymi standardami GINA – i właśnie 6 maja, w Światowym Dniu Astmy, zostanie opublikowana najnowsza ich aktualizacja.

Mamy dwie grupy leków, które proponujemy w leczeniu astmy. Podstawą jest leczenie przeciwzapalne, które pozwala nam kontrolować chorobę, najczęściej są to glikokortykosteroidy wziewne. Mogą być one w małej, średniej lub dużej dawce, w zależności od nasilenia procesów zapalnych toczących się w drogach oddechowych oraz od obrazu klinicznego.

Druga grupa to leki bronchodylatacyjne, czyli rozkurczające ostrzela. I tutaj też mamy do wyboru leki krótko i długo działające.

W praktyce najczęściej stosowane są preparaty złożone, tzw. combo, czyli połączenie dwóch lub trzech leków w jednym opakowaniu. To bardzo ułatwia pacjentom farmakoterapię, bo w jednej inhalacji zażywają wszystkie potrzebne im leki. To sprzyja compliance, czyli stosowaniu się do leczenia.

Jak w każdej chorobie przewlekłej, a taką jest astma, zależy nam na tym, żeby wcześnie i prawidłowo rozpoznać, a potem dobrze leczyć pacjenta, łącznie z tym, żeby wdrożyć leczenie typowych współchorobowości, by była to terapia holistyczna.

Dzięki nowym terapiom można leczyć przyczyny chorób eozynofilowych– W leczeniu tzw. chorób eozynofilowych pojawiły się nowe możliwości terapeutyczne – mówi prof. Piotr Kuna.
Idź do oryginalnego materiału