Najwyższy sąd Belgii orzekł w środę, iż pozew karny wniesiony przeciwko przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen jest niedopuszczalny, kończąc tym samym trzyletnie postępowanie sądowe – potwierdził rzecznik sądu w Brukseli oraz prawnicy w rozmowie z Euractiv.
Wcześniej sąd w belgijskim Liege oddalił w 2023 roku pozew przeciwko von der Leyen, złożony przez byłego lobbystę UE Frédérica Baldana. Dotyczył on zarzutów o ingerencję w sprawy publiczne, niszczenie dowodów, korupcję i konflikt interesów. Początkowo do sprawy przyłączyły się także Węgry i Polska, a także wiele innych podmiotów.
Spośród powodów, siedmiu obywateli, stowarzyszenie Notre Bon Droit oraz belgijska socjalliberalna partia Vivant Ostbelgien odwołali się od decyzji sądu w Liege do najwyższej instancji w Belgii, zgodnie z podsumowaniem odczytanym przez sędziego w środę rano (22 października) w Pałacu Sprawiedliwości w Brukseli.
Rzecznik najwyższego sądu Belgii poinformował później Euractiv, iż „sąd odrzucił apelację od decyzji sądu w Liege”. Decyzja jest ostateczna.
„To dobra decyzja i cieszymy się z jej wyniku” – powiedział Adrien Masset, prawnik von der Leyen.
Baldan ponownie przegrywa
Na rozprawie obecni byli również prawnicy firmy Pfizer, wymienieni w sprawie wraz z jej prezesem, Albertem Bourlą, którzy odmówili komentarza.
Komisja Europejska, która podkreślała, iż nigdy nie była stroną tego postępowania, stwierdziła, iż jest „świadoma wyroku i przyjmuje jego wynik z zadowoleniem”.
„Ta porażka powodów wprowadza jasność i zamyka trwającą trzy lata, obejmującą trzy instancje, batalię prawną, w której powodowie przegrali wszystkie postępowania” – przekazał rzecznik Komisji.
Baldan, który przedstawia siebie jako „pierwszego powoda w sprawie karnej przeciwko Ursuli von der Leyen” oraz jako „obrońcę praw podstawowych i autora”, wcześniej wielokrotnie wnosił skargi prawne przeciwko przewodniczącej Komisji, w tym próbując unieważnić jej nominację na to stanowisko.
Nie brał formalnie udziału w procesie przed sądem, ale uczestniczył w sesji wraz ze swoją prawniczką Diane Protat, która nie odpowiedziała od razu na pytania. Obecny był również prawnik reprezentujący Węgry.
„Pfizergate” wciąż bez rozstrzygnięcia
Chociaż orzeczenie stanowi zwycięstwo prawne dla von der Leyen, szersza kontrowersja znana jako „Pfizergate”, dotycząca negocjacji przewodniczącej Komisji w sprawie szczepionek w szczytowym okresie pandemii COVID-19, nie została jeszcze zakończona.
Europejskie Biuro Prokuratora Publicznego (EPPO) prowadzi własne śledztwo dotyczące procesu zakupu szczepionek przez UE. Jak potwierdził rzecznik EPPO, do tej pory nie wniesiono żadnych zarzutów.
Poza zarzutami dotyczącymi nieprawidłowości w zamówieniach publicznych, sprawa Pfizergate ma również aspekt przejrzystości. Sędziowie UE stwierdzili, iż Komisja „nie potrafiła w wiarygodny sposób wyjaśnić, dlaczego uznała, iż wiadomości tekstowe wymieniane w kontekście zamówień na szczepionki przeciw COVID-19 nie zawierały istotnych informacji, których przechowywanie powinno być zapewnione”.