„Ustawa wprowadza higienistkom nowe obostrzenia, ale zmniejsza zakres działań”

dentonet.pl 3 tygodni temu

– Ustawa miała nam dać większą swobodę pracy, oczywiście cały czas opartą o ścisłą współpracę z lekarzami dentystami. Niestety w zaproponowanym kształcie okazała się rozczarowaniem, bo wprowadza higienistkom stomatologicznym nowe obostrzenia, obowiązki i większą odpowiedzialność, ale zmniejsza zakres działań – mówi o ustawie o niektórych zawodach medycznych mgr Jolanta Bartoszuk, licencjonowana higienistka stomatologiczna, absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, posiadająca 17-letnie doświadczenie w zawodzie higienistki stomatologicznej, wiceprezes Sekcji Profilaktyki i Promocji Zdrowia PTS-u.

Główne zapisy ustawy o niektórych zawodach medycznych weszły w życie 26 marca br. Jej najważniejszym celem jest uregulowanie zasad i warunków wykonywania kilkunastu profesji medycznych, w tym asystentki i higienistki stomatologicznej. Ma ona wprowadzić mechanizm dający możliwość wykonywania zawodu medycznego tylko profesjonalistom w danym zawodzie, którzy posiadają odpowiednie wykształcenie i kwalifikacje.

Szczegóły związane z ustawą znajdują się natomiast w dwóch rozporządzeniach – w sprawie ustawicznego rozwoju zawodowego osób wykonujących niektóre zawody medyczne oraz w sprawie wykazu czynności zawodowych profesji medycznych. Podczas jednego z niedawnych posiedzeń swoje zastrzeżenia zarówno co do kształcenia ustawicznego, jak i wykazu czynności zawodowych higienistek stomatologicznych zgłosiła Rada ds. Rozwoju Stomatologii, która wystosowała w tej sprawie pisma do ministerstwa zdrowia. Rada domaga się m.in. by higienistka stomatologiczna we wszystkich obszarach czynności zawodowych pracowała wyłącznie na zlecenie i pod nadzorem lekarza dentysty, a także apeluje o wykreślenie z listy czynności zawodowych higienistek stomatologicznych części procedur. Informowaliśmy o tym TUTAJ.

O tym, czy ustawa o niektórych zawodach medycznych spełnia oczekiwania higienistek stomatologicznych porozmawialiśmy z mgr Jolantą Bartoszuk, licencjonowaną higienistką stomatologiczną, absolwentką Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, posiadającą 17-letnie doświadczenie w zawodzie higienistki stomatologicznej, wiceprezesem Sekcji Profilaktyki i Promocji Zdrowia PTS-u, założycielką marki szkoleniowej Dental Trainer, autorką i współautorką artykułów z zakresu profilaktyki stomatologicznej.

Zacznijmy od pozytywów – czy jakiekolwiek zapisy ustawy o niektórych zawodach medycznych spełniają oczekiwania środowiska higienistek stomatologicznych?

Mgr Jolanta Bartoszuk, licencjonowana higienistka stomatologiczna: Pierwsze zapowiedzi dotyczące ustawy o niektórych zawodach medycznych wydawały się nam – higienistkom – bardzo obiecujące, bo zakładały, iż higienistki będą współuczestniczyć w procesie leczenia jako pełnoprawni członkowie zespołu stomatologicznego. Stąd m.in. wprowadzony obowiązek rejestracji w Centralnym Rejestrze Osób Uprawnionych do Wykonywania Zawodu Medycznego oraz obowiązek dokształcania w ramach ustawicznego kształcenia podyplomowego. Te zapisy nie budzą zastrzeżeń, bo powodują, iż w zawodzie pozostaną osoby z odpowiednim wykształceniem, kompetentne, posiadające niezbędną wiedzę i umiejętności. Większych kontrowersji nie wzbudzają choćby zapisy dotyczące odpowiedzialności zawodowej, bo to oczywiste, iż osoby wykonujące zawody medyczne muszą taką odpowiedzialność ponosić.

Zatem co poszło nie tak i co sprawiło, iż ostatecznie kształt ustawy znacznie odbiega od oczekiwań środowiska higienistek?

– Przede wszystkim jako osoby pracujące w zawodzie higienistki stomatologicznej liczyłyśmy początkowo, iż ustawa da nam pewną swobodę w wykonywaniu zabiegów profilaktyczno-leczniczych. Po opublikowaniu projektu rozporządzenia w sprawie wykazu czynności zawodowych higienistek stomatologicznych okazało się jednak, iż nasze nadzieje były daremne. W punkcie 1.11 projektu rozporządzenia umieszczono bowiem zapis mówiący, iż zadaniem higienistki jest „wykonywanie na zlecenie i pod nadzorem lekarza dentysty zabiegów profilaktyczno-leczniczych utrzymujących efekty leczenia, takich jak usuwanie złogów twardych i miękkich, lakowanie, diagnostyka próchnicy oraz piaskowanie uzębienia”. To tylko jeden z przykładów niekorzystnych dla higienistek zapisów rozporządzenia, z którymi przedstawiciele naszego zawodu się nie zgadzają i które – naszym zdaniem – de facto przeczą już obowiązującej ustawie.

Czy podjęto w tej kwestii konkretnie działania?

– Oczywiście. Od razu po publikacji projektu rozporządzenia w sprawie wykazu czynności zawodowych higienistek stomatologicznych Zarząd Sekcji Profilaktyki i Promocji Zdrowia PTS-u zaczął pracę nad stanowiskiem, które w ramach konsultacji społecznych trafiło do ministerstwa zdrowia. Podczas prac nad naszym stanowiskiem odbyliśmy szereg rozmów m.in. z przedstawicielami zawodu higienistki oraz prawnikami, a dodatkowo – poparły je wszystkie towarzystwa zrzeszające higienistki stomatologiczne w Polsce. W tej kwestii całe nasze środowisko mówi jednym głosem – nie zgadzamy się z tym, co zapisano w projekcie rozporządzenia oraz w uchwałach nr 9 oraz nr 10 Rady ds. Rozwoju Stomatologii.

Do uchwał Rady ds. Rozwoju Stomatologii wrócimy za chwilę – najpierw chcielibyśmy zapytać o to, jakie konkretnie postulaty znalazły się w stanowisku, które Zarząd Sekcji Profilaktyki i Promocji Zdrowia PTS-u przekazał do resortu zdrowia?

– Stanowisko jest obszerne i wielowątkowe, więc przytoczę tylko kilka przykładów. Jedną z proponowanych czynności zawodowych higienistek miałoby być „informowanie pacjenta o zakresie niezbędnych zabiegów stomatologicznych, w tym specjalistycznych, i wyjaśnianie przebiegu tych zabiegów pacjentowi w celu uzyskania jego zgody na ich wykonanie”. Owszem, zgadzamy się z tym, iż higienistka może wytłumaczyć pacjentowi, jak przebiega konkretny zabieg stomatologiczny, ale pozyskanie zgody na wykonanie takiego zabiegu powinno leżeć wyłącznie w kompetencjach lekarza dentysty, który daną procedurę będzie wykonywał.

Kolejny punkt w projekcie rozporządzenia to „wykonywanie na zlecenie lekarza dentysty badań i pomiarów”. Proponujemy, by punkt ten skonkretyzować i wymienić wszystkie możliwe badania oraz pomiary, które mogłaby wykonywać higienistka. Naszym zdaniem może to być badanie głębokości kieszonek dziąsłowych, określanie wskaźników próchnicy oraz chorób przyzębia, mierzenie i określanie odcieni koloru zębów, wykonywanie dokumentacji fotograficznej, pobieranie wycisków diagnostycznych, przygotowywanie uzupełnień protetycznych tymczasowych, badanie stanu błony śluzowej, badania przesiewowe pod kątem chorób nowotworowych oraz wykonywanie testów ślinowych. Chodzi nam o to, by lista procedur była konkretna i jasno określona.

Wspomniała Pani, iż niektóre zapisy w projekcie rozporządzenia przeczą temu, co zapisano w ustawie. Czy może Pani podać przykład takich wykluczających się zapisów?

– Podam najbardziej jaskrawy przykład, który znalazł się w naszym stanowisku przekazanym do ministerstwa zdrowia. Otóż w ustawie o zawodach medycznych – w art. 13 ust. 1 pkt. 3 – wskazano, iż wykonywanie zawodu higienistki stomatologicznej polega na „wykonywaniu czynności zawodowych w zakresie profilaktyki i promocji zdrowia jamy ustnej oraz współuczestniczeniu w procesie leczenia”, co – naszym zdaniem – wprost znosi konieczność przeprowadzania czynności związanych z profilaktyką i promocją zdrowia jamy ustnej na zlecenie i pod nadzorem lekarza dentysty. Mówiąc inaczej – ten zapis interpretujemy tak, iż higienistka współuczestniczy w procesie leczenia, ramię w ramię z lekarzem dentystą, a jednocześnie może samodzielnie wykonywać procedury w zakresie profilaktyki i promocji zdrowia jamy ustnej.

Tymczasem w projekcie rozporządzenia znajduje się wspomniany już zapis, iż zadaniem higienistki jest „wykonywanie na zlecenie i pod nadzorem lekarza dentysty zabiegów profilaktyczno-leczniczych utrzymujących efekty leczenia, takich jak usuwanie złogów twardych i miękkich, lakowanie, diagnostyka próchnicy oraz piaskowanie uzębienia”. Ten zapis pozostawia hierarchizację relacji lekarz-higienistka w zakresie zabiegów profilaktyczno-leczniczych, więc trudno mówić o spójności ustawy oraz rozporządzenia. Dodatkowo, w naszym stanowisku zaproponowaliśmy doprecyzowanie, czym są zabiegi profilaktyko-lecznicze, by – podobnie jak w przypadku wcześniej wspomnianych badań i pomiarów – lista była konkretnie określona.

Wróćmy teraz do wspomnianych już uchwał Rady ds. Rozwoju Stomatologii. W pierwszej z nich – nr 9 – członkowie Rady zgłosili swoje uwagi do kwestii kształcenia higienistek stomatologicznych.

– Tak, w uchwale nr 9 Rady ds. Rozwoju Stomatologii znalazły się apele, by za odpowiednią formę dokształcania uznawać tylko te kursy czy warsztaty, które będą organizować towarzystwa naukowe, stowarzyszenia zawodowe, pracodawców i inne podmioty po uzyskaniu akredytacji Naczelnej Izby Lekarskiej, po odpowiednim sprawdzeniu merytoryki szkolenia. Aby była jasność – nam, jako higienistkom stomatologicznym, również zależy na tym, aby warsztaty czy szkolenia, w których będziemy uczestniczyć, posiadały odpowiedni poziom i naprawdę podnosiły nasze kompetencje. Warto jednak pamiętać, iż w branży stomatologicznej działa wiele podmiotów i firm, które mają bogatą ofertę szkoleniową dla asystentek i higienistek stomatologicznych. Tak samo jest zresztą w przypadku dokształcania lekarzy dentystów. Naszym zdaniem takie podmioty, od lat cieszące się autorytetem w branży, powinny móc przez cały czas organizować różne formy doskonalenia zawodowego asystentek oraz higienistek.

Druga sprawa dotyczy wniosku Rady ds. Rozwoju Stomatologii, by kursy i szkolenia były prowadzone przez osoby z adekwatnym przygotowaniem merytorycznym, do grona których Rada zalicza tylko lekarzy dentystów oraz magistrów. Nikt ze środowiska higienistek stomatologicznych nie podważa tego, iż kursy i szkolenia powinny być prowadzone przez osoby kompetentne, posiadające udokumentowane doświadczenie itp. Zapis proponowany przez Radę wyklucza jednak z grona potencjalnych prowadzących kursy np. higienistki stomatologiczne, które nie posiadają tytułu magistra. Warto pamiętać, iż najwyższy stopień naukowy, jaki można uzyskać w Polsce kończąc studia na kierunku higiena stomatologiczna to licencjat. Studia II stopnia, czyli magisterskie – odbywa się już z innych dziedzin, np. zarządzania ochroną zdrowia albo promocji zdrowia. W wielu przypadkach higienistka stomatologiczna nie ma oficjalnie tytułu magistra, ale posiada ogromną wiedzę, umiejętności, udokumentowane doświadczenie oraz osiągnięcia kliniczne i naukowe.

Mając pełny szacunek dla lekarzy dentystów oraz magistrów z różnych dziedzin związanych ze zdrowiem chcemy zaproponować, by listę osób uprawnionych do prowadzenia certyfikowanych szkoleń oraz kursów rozszerzyć o higienistki stomatologiczne z minimum 10-letnim nieprzerwanym stażem pracy, posiadające tytuł licencjata, magistra lub doktora nauk medycznych, posiadające dorobek naukowy w postaci artykułów, książek, e-booków czy wystąpień podczas wykładów naukowych.

A przy okazji całej tej dyskusji może warto rozważyć wprowadzenie w zawodzie higienistki stomatologicznej pewnego rodzaju hierarchii? Być może korzystne dla nas, jak i dla lekarzy dentystów byłoby gdyby higienistka po szkole policealnej miała np. tytuł higienistki stomatologicznej I stopnia, a po studiach – II stopnia? Może warto rozpocząć starania, by uniwersytety medyczne – a przynajmniej część z nich – uruchomiły studia magisterskie z higieny stomatologicznej? Mam nadzieję, iż cała ta sytuacja stanie się przyczynkiem do dyskusji o kształceniu higienistek stomatologicznych w Polsce.

We wspomnianej uchwale nr 10 Rada ds. Rozwoju Stomatologii odniosła się z kolei do projektu rozporządzenia ws. czynności zawodowych higienistek, domagając się m.in. wykreślenia z projektu wielu punktów. Z tego, co Pani mówiła z takim stanowiskiem również trudno się Wam zgodzić.

– Bardzo dokładnie zapoznaliśmy się z propozycjami Rady ds. Rozwoju Stomatologii z uchwały nr 10 i… początkowo bardzo ciężko nam było się do tego odnieść, bo wprost zaprzeczają one podstawie programowej kształcenia w zawodzie higienistki stomatologicznej. Rada chce, aby z listy procedur wykonywanych przez higienistki wykreślić m.in. wykonywanie zabiegów profilaktyczno-leczniczych i promujących zdrowie, dobieranie metody postępowania z pacjentem zgodnie z aktualną wiedzą w kontakcie z pacjentem, monitorowanie efektów leczenia, sporządzanie wycisków i modeli orientacyjnych oraz rehabilitację jamy ustnej przy pomocy podstawowych ćwiczeń ortodontycznych, a wszystkie te punkty znajdują się w podstawie programowej, sylabusach i załącznikach do dyplomu. Trudno to zrozumieć.

Czujecie się rozczarowane zapisami ustawy?

– Zawód higienistki stomatologicznej jest w Polsce praktykowany od około 50 lat, ale mamy wrażenie, iż jeżeli nie zmieni się wokół niego klimat, to trudno będzie zachęcać młode osoby, by kształciły się w tym kierunku. Ustawa miała nam dać większą swobodę pracy, oczywiście cały czas opartą o ścisłą współpracę z lekarzami dentystami. Niestety w zaproponowanym kształcie okazała się rozczarowaniem, bo wprowadza higienistkom stomatologicznym nowe obostrzenia, obowiązki i większą odpowiedzialność, ale zmniejsza zakres działań.

Czasem zastanawiamy się, skąd taki brak zaufania, niekiedy choćby niechęć wobec higienistek. Podczas wielu spotkań branżowych, konferencji czy sympozjów podkreśla się, iż higienistka stanowi integralną część zespołu stomatologicznego, ale w praktyce stawia się nam bardzo duże ograniczenia. Wiemy, iż higienistka nigdy nie zastąpi lekarza, zdajemy sobie sprawę, jak ważne w naszym zawodzie jest kształcenie i naprawdę chcemy się uczyć. Chciałybyśmy usiąść z lekarzami stomatologami do okrągłego stołu, merytorycznie porozmawiać, dowiedzieć się, jakie są wzajemne oczekiwania i obawy. Jesteśmy otwarte na dialog i serdecznie do niego zapraszamy.

Dziękujemy za rozmowę!

Idź do oryginalnego materiału