Podczas rozpoczętego wczoraj posiedzenia Sejmu, odbyło się drugie czytanie projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach. W projekcie tym znalazły się przepisy umożliwiające farmaceutom wystawianie refundowanych recept na szczepionki.
Zgodnie z przepisami, farmaceuta przed zaszczepieniem pacjenta w aptece, będzie mógł wystawić mu zniżkową receptę na wykorzystywaną do tego szczepionkę. Taka recepta będzie mogła też obejmować dodatkową zniżkę wynikającą z uprawnień dodatkowych – na przykład „S”. Jednocześnie nowelizacja umożliwia też farmaceutom wystawianie recept z uprawnieniami dodatkowymi „S” i „DZ” na receptach dla siebie i rodziny.
- Czytaj również: Jutro pierwsze czytanie ważnej ustawy dla farmaceutów
Pierwsze czytanie ustawy odbyło się 20 listopada. Posłowie zgłosili wtedy do niej tylko poprawki redakcyjne. Sejmowa Komisja Zdrowia skierowała projekt do drugiego czytania, z rekomendacją przyjęcia go przez Sejm.
Posłowie o uprawnieniach farmaceutów
Wczoraj – 4 grudnia – odbyło się drugie czytanie projektu podczas posiedzenia plenarnego Sejmu. W swoich wystąpieniach posłowie reprezentujący poszczególne kluby parlamentarne, chwalili propozycję rozszerzenia uprawnień farmaceutów.
– Jako Lewica od lat powtarzamy za Komisją Europejską, iż angażowanie świetnie wykształconych medyków, takich jak farmaceuci, pielęgniarki czy diagności laboratoryjni, do zadań, które leżą w ich umiejętnościach i wykształceniu, ale są w tej chwili prawnie zarezerwowane tylko dla lekarzy, to przyszłość ochrony zdrowia – mówiła posłanka Joanna Wicha z Lewicy.
– To bardzo dobre rozwiązanie, szczególnie w miejscach, gdzie dostęp jest ograniczony, np. na terenach wiejskich czy w małych miasteczkach. Ponadto ta recepta przyspieszy proces szczepień, odciąży system opieki zdrowotnej, ale też pozwoli zaoszczędzić czas zarówno lekarzy, jak i pacjentów – mówił z kolei poseł Henryk Szopiński z Koalicji Obywatelskiej.
- Czytaj również: Refundowana recepta farmaceutyczna? Jest projekt!
Posłowie mieli jednak też pytania, dotyczące nowych uprawnień farmaceutów. Dotyczyły chociażby miejsca wykupienia i podania szczepionki, na którą receptę wystawił farmaceuta. Padały również pytania o zakres nowych uprawnień farmaceutów.
– Gdy się czyta wprost zapisy tej ustawy, nie do końca jest jasno sprecyzowane, czy farmaceuta może przepisywać tylko i wyłącznie te preparaty immunologiczne, czy może też inne leki. Myślę, iż w trakcie dalszych prac należałoby to dokładnie przeanalizować i być może jeszcze doprecyzować – mówiła posłanka Józefa Szczurek-Żelazko z PiS..
Była wiceminister zdrowia pytała też o dostęp farmaceutów do danych z Platformy P1.
– Na dzień dzisiejszy w systemie prawnym nie mają oni dostępu do danych pacjenta. Jak państwo wyobrażacie sobie realizację tego projektu, o ile farmaceuta nie ma dostępu do danych o zdrowiu pacjenta? – pytała posłanka.
Ukłon w stronę firm farmaceutycznych?
Krytycznie o rozszerzeniu uprawnień farmaceutów mówił z kolei Krzysztof Bosak z Konfederacji. Jego zdaniem wprowadzenie możliwości wystawienia przez farmaceutów recept na szczepionki refundowane jest głębokim ukłonem wobec firm farmaceutycznych.
– Czy możliwość uzyskania recepty na szczepionkę i jej podania w aptece bez konieczności wizyty lekarskiej nie jest przypadkiem zagrożeniem dla zdrowia pacjenta? W jaki sposób farmaceuta wystawiający receptę na szczepionkę ma upewnić się, iż szczepienie jest wskazane w danym przypadku bez przeprowadzenia rzetelnego wywiadu i często wymaganego zbadania pacjenta. W jaki sposób farmaceuta ma skutecznie zbadać historię szczepień osoby, która kupi w aptece i przyjmie ostatecznie szczepienie? Czy farmaceuta rzeczywiście znajdzie czas na zbadanie chorób przewlekłych takiej osoby? Czy farmaceuta, wypisując receptę na szczepionkę i szczepiąc, znajdzie czas, aby zweryfikować, czy osoba jest w ciąży, czy planuje ciążę w najbliższym czasie? W jaki sposób chcemy identyfikować ewentualne przeciwwskazania do szczepienia oraz zapewnić bezpieczeństwo Polakom w aptece, gdy inni klienci czekają w kolejce? – pytał Bosak.
- Czytaj również: Od dzisiaj farmaceuci mogą wystawiać refundowane recepty pro auctore i pro familia
Jego ugrupowanie w trakcie 2 czytania projektu nie kryło swojego krytycznego stanowiska, wobec rozszerzenia uprawnień farmaceutów. Bardziej dotyczyło ono jednak planom zwiększenia odsetka zaszczepienia Polaków, niż samych farmaceutów.
– Wiemy, iż jednym z głównych celów tej ustawy jest zwiększenie liczby Polaków, którzy przyjmą szczepienia w najbliższych latach. Przyznam, iż gdybym był lobbystą farmaceutycznym, to już bym otwierał butelkę z szampanem, dlatego iż mogę sobie wyobrazić dodatkowe zyski, które wygeneruje moja firma. Nie mogę pana zapytać o zyski, bo na to pytanie pan mi nie odpowie. Ale mogę pana zapytać o to, jakie są przewidywane koszty na 2025 r. i 2026 r. związane z zakupem tej dodatkowej puli szczepionek, które będą podawane w aptekach – pytał inny poseł Konfederacji, Adam Płaczek.
Ministerstwo rozwiewa wątpliwości…
Na pytania i wątpliwości posłów, podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu odpowiadał wiceminister zdrowia Marek Kos. W pierwszej kolejności podkreślił, iż zapisy dotyczące wypisywania recept farmaceutycznych dotyczą wyłącznie magistrów farmacji – osób z wyższym wykształceniem.
– Kolejne pytanie znowu dotyczyło dostępu do platformy P1. Jak najbardziej, jest dostępna dla magistrów farmacji. Tutaj nie ma obligatoryjności. Apteka nie dostanie nakazu wykonywania szczepień, będzie to pewnego rodzaju dobrowolność, fakultatywność. Te apteki, które będą chciały szczepić, będą mogły realizować takie zadanie, czyli będą mogły szczepić przeciwko określonym schorzeniom, jak również otrzymać refundację z Narodowego Funduszu Zdrowia – mówił wiceminister.
Przekonywał też, iż jest bardzo duża grupa magistrów farmacji, którzy chcą pomóc i wejść w system szczepień. Zapewnił też, iż nadzór nad wystawianymi przez farmaceutów receptami refundowanymi będzie miał Narodowy Fundusz Zdrowia.
Projekt ustawy skierowano pilnie do trzeciego czytania.
©MGR.FARM