Jest to pierwsza ustawa rozpatrywana przez Sejm X kadencji, dla wielu posłów szczególne znaczenie miał fakt, iż jest to projekt obywatelski. Przypominano, iż ciężar finansowania in vitro w minionych ośmiu latach przejęły samorządy.
Głos w debacie zabrała m.in. przedstawicielka Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Tak dla in vitro” Małgorzata Rozenek-Majdan. – To istotny dzień. istotny dlatego, iż wyraźnie pokazuje, iż teraz żyjemy w państwie, które bardzo poważnie traktuje obietnice złożone swoim wyborcom i nie lekceważy głosu społecznego – powiedziała.
Dodała, iż wysoka frekwencja w ostatnich wyborach dała obecnemu Sejmowi bardzo silny mandat do realizowania woli obywateli.
– A wola obywateli w sprawie in vitro jest liczbowo bardzo zgodna z frekwencją. Ponoć 70 proc. polskiego społeczeństwa popiera nie tylko metodę in vitro, ale również jej refundowanie z budżetu państwa – wskazała przedstawicielka wnioskodawców.
Podziękowała wszystkim zaangażowanym w przygotowanie projektu, m.in. politykom PO Ewie Kopacz, Agnieszce Pomaskiej i Donaldowi Tuskowi.
Jak dodała, osoby, które składały podpisy pod obywatelskim projektem ustawy, mówiły, iż „ten projekt nie tylko daje szanse na zostanie rodzicami, ale przede wszystkim jest symbolem powrotu do normalności”. – W imieniu tych wszystkich osób chciałabym bardzo serdecznie podziękować – powiedziała Małgorzata Rozenek-Majdan.
Zapowiedziała również prace nad kolejnym projektem obywatelskim, który tym razem będzie dotyczył mowy nienawiści i hejtu. – Niestety, przykłady takiej mowy nienawiści i hejtu znajdują się również na sali plenarnej. Myślę, iż pora skończyć z bezkarnym i, jak pokazuje historia parlamentarna, bardzo szkodliwym, choćby śmiertelnie, mówieniem bardzo szkodliwych i nieprawdziwych słów – dodała.
Przypomnijmy, iż zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych minister zdrowia miałby opracować, wdrożyć, zrealizować i sfinansować program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmujący procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe. Corocznie z budżetu miałoby być przeznaczane na realizację programu nie mniej niż 500 mln zł.
Poseł PiS Paweł Szrot zaznaczył, iż stanowisko Polaków na temat in vitro jest podzielone. – Próbujecie nas uczyć, czym jest szczęście, próbujecie nas uczyć, jak wygląda nieszczęście osób bezskutecznie starających się o dziecko. My dobrze o tym wiemy. Ja o tym dobrze wiem. Przez sześć lat starałem się i walczyłem o to, żeby nasza rodzina miała dziecko – mówił Szrot i pytał, jak ta ustawa wesprze osoby, które mają inne wartości i nie chcą korzystać z metody in vitro.
Szrotowi odpowiedział m.in. poseł Lewicy Adrian Zandberg. – Panie ministrze, o ile pan nie chce korzystać z procedury in vitro, nikt pana do tego nie będzie zmuszał. Chodzi o to, żeby ci, którzy chcą z niej skorzystać, a nie są tak zamożni jak pan i pana rodzina, mieli do tego prawo – stwierdził.
Podczas debaty głos zabrał poseł PiS Dariusz Matecki. Przed oraz podczas jego wystąpienia posłowie na sali krzyczeli: „Wstyd”, „Hańba”, „Zejdź z mównicy – i tak immunitet będziesz miał odebrany”, „Przeproś”.
– Życie trzeba rzeczywiści chronić, bo musicie pamiętać i będę to wam przypominać, iż życia w Polsce broni konstytucja. (...) Nie damy wam opiłować katolików. (...) Katolicy w Polsce mają swoje prawa i katolicy w Polsce mają prawo, żeby ich głos był słyszany w Sejmie – mówił.
Wystąpienie skomentowała prowadząca obrady wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela. – Katolicyzm zobowiązuje – wskazała.
Klaudia Jachira (KO), odnosząc się do wystąpienia Mateckiego, oceniła, iż jego słowa najlepiej pokazują, iż „przez ostatnie lata żyliśmy w Polsce pod dyktando jednej, chorej ideologii”.
Zaznaczyła, iż w „świeckim państwie to nie wypowiedzi jednego związku wyznaniowego będą kształtować i stanowić prawo”. – Dlatego najwyższa pora, by przywrócić finansowanie in vitro z budżetu państwa, bo jest to po prostu adekwatna forma leczenia niepłodności – zaapelowała.
Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) podczas debaty zwróciła uwagę, iż in vitro jest metodą naukową, medyczną. Zaznaczyła także, iż państwo powinno refundować zabiegi i procedury medyczne.
Podkreśliła, iż państwo stoi po stronie nauki i medycyny, oraz poprosiła, by nie zestawiać z in vitro naprotechnologii. – Naprotechnologia nie jest ani metodą, ani procedurą medyczną. To jest po prostu zarejestrowany znak towarowy – powiedziała.
Po wielogodzinnej dyskusji Sejm przerwał obrady; wznowi je 28 listopada (będzie głosowany wniosek Konfederacji o odrzucenie projektu). Jak podano w harmonogramie na stronie izby, Sejm w przyszły wtorek ma zająć się powołaniem rzecznika praw dziecka. Szef klubu KO Borys Budka przekazał 20 listopada, iż kandydatką sejmowej większości na RPD jest Monika Horna-Cieślak.
Sejm ma zająć się też powołaniem członków Państwowej Komisji do spraw Przeciwdziałania Wykorzystaniu Seksualnemu Małoletnich Poniżej Lat 15 oraz kwestią wyboru składu Komisji Nadzwyczajnej do spraw Zmian w Kodyfikacjach.
Tytuł pochodzi od redakcji