We wtorek, 29 kwietnia, opinię publiczną w całym kraju poruszyła tragiczna wiadomość o śmierci lekarza Tomasza Soleckiego – uznanego ortopedy pracującego w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Do jego gabinetu wtargnął napastnik, który zaatakował lekarza nożem. Mężczyzna został gwałtownie obezwładniony i zatrzymany, a ranny doktor trafił pod opiekę kolegów z oddziału. Pomimo natychmiastowej interwencji medycznej, życia dr. Soleckiego nie udało się uratować – zmarł na stole operacyjnym.
Według informacji przekazanych przez prokuraturę, podejrzany nie przyznał się do winy. Sąd jednak nie miał wątpliwości co do zasadności jego tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Jak poinformował sędzia Maciej Czajka, istniało wysokie prawdopodobieństwo, iż podejrzany dopuścił się zarzucanego mu czynu. Dodatkowo sąd wziął pod uwagę ryzyko matactwa, możliwość ucieczki oraz grożącą oskarżonemu surową karę.
Jest data pogrzebu Tomasza Soleckiego
Zdecydowano także, iż podejrzany – strażnik więzienny Jarosław W. – zostanie objęty opieką psychiatryczną. Posiedzenie odbyło się za zamkniętymi drzwiami.
Tymczasem rodzina lekarza Tomasza Soleckiego przygotowuje się do uroczystości pogrzebowych, które zaplanowano na 7 maja. Pożegnanie odbędzie się na cmentarzu Batowickim w Krakowie, przy ulicy Powstańców 48. Ceremonia rozpocznie się o godzinie 13:40. Rodzina prosi o nieskładnie kondolencji.
Co więcej, władze UJ i krakowski szpital wystosowały specjalny apel do rządzących. "Na miejscu Doktora Soleckiego każdego dnia może być ktokolwiek z grona lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, sanitariuszek. Pracownicy służby zdrowia coraz częściej stają się bowiem obiektem napaści, tej werbalnej i tej fizycznej" – czytamy.
"Bezbronni, identyfikowalni z imienia i nazwiska, ze względu na naturę ich pracy łatwo im bowiem przypisać każdą, choćby tą urojoną, winę i zaniedbanie w stosunku do pacjenta. o ile mamy przez cały czas funkcjonować jako cywilizowane społeczeństwo, trzeba przerwać tą nakręcającą się spiralę agresji. Napaść na przedstawiciela zawodu medycznego niezależnie od miejsca wykonywanej pracy musi być traktowana z całą surowością prawa, tak jak napaść na policjanta czy żołnierza" – wskazali naukowcy i lekarze.