Trump już kilka razy zapowiadał istotne zmiany w zakresie polityki cenowej produktów leczniczych. W przypadku Europy miała nastąpić podwyżka cen leków produkowanych w USA, a także obniżyć cenę preparatów importowanych ze starego kontynentu. Wedle dotychczasowych informacji Donald Trump planował wzrost ceł choćby o 25%. O ile duże sieci aptek wydają się przygotowane na ten scenariusz, tak małe podmioty szukają sposobu na przetrwanie. Dlatego też niezależne apteki gromadzą zapasy leków na ciężkie czasy.
Małe apteki gromadzą zapasy leków z obawy o przyszłość
Już w tym momencie niewielkie i niezależne apteki walczą o utrzymanie się na rynku. Wiele z nich funkcjonuje na wąskich marżach zysku, które są stale ograniczane. W głównej mierze przez niezmienne stawki zwrotu kosztów od ubezpieczycieli i menadżerów świadczeń aptecznych. Małe pole manewru w zakresie modyfikacji cen dla pacjentów sprawia, iż praktycznie każdy wzrost kosztów początkowych prowadzi do obniżenia wyniku finansowego aptek. I choć administracja Donalda Trumpa przez cały czas nie wprowadziła niektórych taryf, to trudno nie odczuć chaosu dotyczącego podatków na towary importowane.
- Czytaj również: Europejski kryzys lekowy — jeden z efektów globalnej wojny handlowej
Benjamin Jolley to farmaceuta i właściciel apteki w Salt Lake City. W rozmowie dla KKF Health News wspomniał o budowie niewielkiego magazynu w piwnicy apteki, w którym zgromadził zapasy leków na receptę. Wedle jego szacunków ilość preparatów powinna wystarczyć na kolejne pół roku i pomóc mu przetrwać niepewny czas. Podobne działania podjął Scott Pace — współwłaściciel apteki Kavanaugh Pharmacy w miejscowości Arkansas. Od pewnego czasu gromadzi zapasy 200 najczęściej wydawanych leków generycznych m.in. antybiotyków, środków na nadciśnienie tętnicze czy preparatów na cukrzycę. Szacuje, iż zmagazynowany towar wystarczy na 90 dni.
– Jeżeli miałbym opisać aktualną sytuację jednym słowem, to byłoby to niepewność. Perspektywa dla branży farmaceutycznej jest przerażająca, zwłaszcza iż już w tym momencie marże są bardzo małe — skomentował Scott Pace.
Realne ryzyko braku leków generycznych
Leki generyczne znajdują się na prawie 90% recept w USA. John Murphy jest prezesem Association of Accessible Medicines. To organizacja reprezentująca producentów leków generycznych. Murphy dostrzega ryzyko niedoboru tych preparatów wskutek zaplanowanej zmiany ceł.
– Zwiększenie cła, a co za tym idzie i ceny leków, których marża przeważnie wynosi mniej niż 5%, może doprowadzić, iż produkt nie będzie sprzedawany w Stanach Zjednoczonych. W naszym kraju nie płacimy dostatecznie dużo za leki generyczne, aby ktokolwiek zainwestował w budowę nowych zakładów produkcyjnych — skomentował John Murphy.
Prezes Association of Accessible Medicines wspomina też, iż ograniczenie marż nie wynika wyłącznie z globalnej konkurencji. Zdaniem Murphy’ego problem tkwi także w przepisach stanowych i federalnych. Regulacje ograniczają wysokość zwrotu za leki generyczne z polisy ubezpieczeniowej.
Źródła:
- https://www.npr.org/transcripts/nx-s1-5395834
- https://healthexec.com/topics/healthcare-management/healthcare-logistics/small-pharmacies-stockpile-drugs-tariff-fears-grow
MGR.FARM©