Według danych z 2024 edukacja zdrowotna była realizowana jedynie w 33,5% szkół ponadpodstawowych, a w prawie połowie przypadków zajęcia odbywały się rzadziej niż raz w miesiącu. Tematy dotyczące zdrowia seksualnego (32,8%2) pojawiały się sporadycznie.
– Brak systematycznej edukacji zdrowotnej w szkołach to nie tylko luka w programie nauczania, ale także realne zagrożenie dla zdrowia całego pokolenia – komentuje dr. n med. Andrzej Depko, Konsultant Krajowy w dziedzinie seksuologii. – Młodzież, która nie otrzymuje rzetelnej wiedzy o funkcjonowaniu własnego ciała, zdrowiu psychicznym czy seksualnym, częściej podejmuje zachowania ryzykowne i nie potrafi adekwatnie reagować w sytuacjach kryzysowych. Brak rozmowy o zdrowiu reprodukcyjnym czy antykoncepcji skutkuje późniejszymi problemami zdrowotnymi, nieplanowanymi ciążami oraz lękiem przed korzystaniem z pomocy medycznej. Dlatego edukacja zdrowotna powinna być traktowana nie jako dodatek, ale jako fundament przygotowania młodych ludzi do dorosłego życia.
Kiedy dyskusja o zdrowiu schodzi na dalszy plan
Decyzja wielu rodziców dotycząca wypisania dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej odbiła się szerokim echem i jak podkreślają eksperci, nie sprzyja budowaniu zaufania do tego nowego przedmiotu. Kiedy choćby osoby publiczne otwarcie kwestionują sens edukacji zdrowotnej, część rodziców zaczyna traktować ten przedmiot jako element ideologicznej debaty, a nie narzędzie ochrony zdrowia i profilaktyki. Tymczasem, jak przypominają lekarze, celem zajęć jest nie tylko rozmowa o dojrzewaniu czy antykoncepcji, ale przede wszystkim kształtowanie świadomości w zakresie zdrowia psychicznego, reagowania w sytuacjach zagrożenia i dbania o relacje.
– Mam wrażenie, iż wokół edukacji zdrowotnej narosło więcej emocji niż faktów. To nie jest przedmiot, który ma kogokolwiek ‘ideologizować’, tylko nauczyć, jak dbać o siebie – o zdrowie, ciało, emocje. jeżeli o tym nie porozmawiamy w szkołach, młodzi będą szukać odpowiedzi na Instagramie, lub tik toku – mówi Martyna Kaczmarek, ambasadorka kampanii „Poranek Po”.
Młodzież szuka informacji o zdrowiu w sieci
Aż 64% młodych osób w wieku 16-24 lat uważa, iż szkoła nie przygotowuje ich wystarczająco do podejmowania świadomych decyzji dotyczących zdrowia, relacji i seksualności. Jednocześnie ponad połowa respondentów (52%) deklaruje, iż wiedzę na temat antykoncepcji czerpie głównie z internetu i mediów społecznościowych, a nie ze źródeł edukacyjnych czy rozmów z nauczycielami. Co czwarty badany przyznał, iż w szkole nigdy nie poruszano tematów związanych ze zdrowiem reprodukcyjnym, a aż 71% kobiet oceniło swoją wiedzę o antykoncepcji awaryjnej jako niewystarczającą. Mimo rosnącej dostępności do informacji online, młodzież wciąż potrzebuje rzetelnego, prowadzonego przez specjalistów programu edukacji zdrowotnej, który pomoże im odróżnić fakty od mitów i podjąć odpowiedzialne decyzje.
- Czytaj również: Problem z antykoncepcją dla nieletnich w aptekach? Nie ma problemu…
– Szkoła powinna być miejscem, w którym młodzi ludzie nauczą się mówić o zdrowiu i seksualności bez wstydu, a nie szukać odpowiedzi w Internecie pełnym sprzecznych informacji. Brak rzetelnej edukacji prowadzi do utrwalania mitów i błędnych przekonań, zwłaszcza dotyczących antykoncepcji awaryjnej, która wciąż bywa mylona z aborcją. To pokazuje, jak pilnie potrzebne są działania edukacyjne oparte na wiedzy, a nie emocjach – mówi prof. dr hab. n. med. Violeta Skrzypulec-Plinta, ekspertka kampanii Poranek Po, kierowniczka Katedry Zdrowia Kobiety Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Kiedy szkoła milczy, kampanie zabierają głos
W obliczu niskiej frekwencji na zajęciach z edukacji zdrowotnej i braku systematycznego programu nauczania coraz większego znaczenia nabierają kampanie edukacyjne, takie jak „Poranek Po”. Ich celem jest nie tylko przekazywanie rzetelnej wiedzy o zdrowiu reprodukcyjnym i antykoncepcji awaryjnej, ale także przełamywanie tematów tabu oraz zachęcanie młodych ludzi do świadomego podejmowania decyzji dotyczących swojego ciała i zdrowia.
– Edukacja zdrowotna nie kończy się w murach szkoły. Kampanie edukacyjne, takie jak „Poranek Po”, mają ogromne znaczenie, bo docierają do młodych ludzi w ich naturalnym środowisku – w internecie, w mediach, w rozmowie z rówieśnikami – dr n. społ. Magdalena Ankiersztejn-Bartczak, prezeska Fundacji Edukacji Społecznej – To właśnie dzięki takim inicjatywom młodzież może zrozumieć, iż dbanie o zdrowie reprodukcyjne i rozmowa o antykoncepcji awaryjnej nie są powodem do wstydu, ale wyrazem dojrzałości i odpowiedzialności.
Źródło: Poranek Po













