Premier Donald Tusk zapowiedział radykalną zmianę w polskiej polityce zbrojeniowej podczas środowej wizyty na 33. Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach. Szef rządu ogłosił koniec z praktyką, iż Polska jest "wielką skarbonką wyłącznie dla firm zagranicznych" w wydatkach na obronność.
Tusk zwiedził stoiska polskich producentów, w tym Grupy WB prezentującej drony i systemy łączności, spółki AP-FLYER ze swoim nowym systemem antydronowym oraz stoiska Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Na stoisku PGZ premier zobaczył drony rozpoznawcze Orlik powstałe we współpracy Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 i PIT-RADWAR, systemy Wojskowych Zakładów Łączności oraz broń z Fabryki Broni "Łucznik" w Radomiu.
Decyzja o produkcji amunicji do połowy września
Premier zapowiedział, iż do połowy września zostanie podjęta kluczowa decyzja o wyborze partnera technologicznego dla produkcji amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm. "Na pewno do połowy września będziemy z tym gotowi" - stwierdził Tusk, dziękując prezesowi PGZ Adamowi Leszkiewiczowi za wysiłki w tej sprawie.
"W pierwszej dekadzie września poinformujemy o efektach rozmów z różnymi partnerami" - powiedział premier, dodając: "Pionki czekają". Wskazał tym samym na miasto, gdzie ma zostać rozbudowana fabryka prochu potrzebnego do produkcji amunicji artyleryjskiej.
Ambitne plany produkcyjne i eksportowe
Tusk zapewnił, iż Polska stanie się producentem amunicji 155 mm na skalę wystarczającą nie tylko dla polskiej armii, ale także na eksport. W sierpniu w Bydgoszczy premier zapowiadał już konkretne liczby - w tym roku produkcja wyniesie około 30 tysięcy pocisków, za dwa lata zaś 200 tysięcy.
Realizacji planów ma służyć budowa trzech nowych fabryk z udziałem kluczowych producentów z Polskiej Grupy Zbrojeniowej - Nitro-Chem, MESKO, Dezamet i Gamrat. Pod koniec zeszłego roku przyjęta została specjalna ustawa, dzięki której spółki zbrojeniowe mogą otrzymać łącznie 3 miliardy złotych z pieniędzy MON na tego typu inwestycje.
Strategiczne znaczenie dla NATO i bezpieczeństwa
Zwiększenie produkcji amunicji kalibru 155 mm to w tej chwili najważniejsze zadanie polskiej zbrojeniówki, związane z obserwacjami olbrzymiego zużycia tego typu amunicji podczas walk w Ukrainie. To podstawowy kaliber artylerii państw NATO, potrzebny między innymi do armatohaubic Krab i K9.
"To wszystko co dzisiaj tu, w Kielcach, widzimy, składa się na jeden bardzo poważny sygnał. To Polska jest dzisiaj bardzo poważnym eksporterem, to Polska zaczyna być liderem, jeżeli chodzi o technologię i myśl techniczną w najbardziej zaawansowanych systemach" - podkreślił premier.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.