Związkowców oczekują trzech średnich krajowych dla specjalisty – przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy twierdzi, iż część lekarzy byłaby skłonni zrezygnować z zatrudnienia na wielu etatach i spokojnie pracowaliby w publicznych szpitalach. Czy rzeczywiście to wystarczająca kwota? Skomentuj.
Propozycja związkowców
– Jestem zirytowana sytuacją na rynku pracy lekarzy zatrudnionych w publicznych placówkach opieki zdrowotnej. Chodzi o wynagrodzenie zasadnicze lekarzy specjalistów, zatrudnionych na umowę o pracę, na jednym etacie – ci mają zwykle pensje uwłaczające godności, które wynoszą mniej więcej tyle, co wypłata osoby sprzątającej mieszkania w dużym mieście – mówi w „Menedżerze Zdrowia” przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Grażyna Cebula-Kubat, przypominając, iż ustawowa pensja przewidziana dla lekarza specjalisty zatrudnionego na umowę o pracę na jednym etacie w placówce publicznej wynosi 65 zł za godzinę brutto, czyli mniej więcej 46 zł netto.
– Wynagrodzenie miesięczne, przy 160 godzinach pracy specjalisty, wynosi około 10 375 zł brutto i 7400 zł netto – wylicza lekarka.
– Czy takiej opieki zdrowotnej chcemy? Ja nie – ocenia Grażyna Cebula-Kubat, mówiąc wprost, iż przedstawiciele związkowców oczekują trzech średnich krajowych dla lekarza specjalisty.
Trzy średnie krajowe to 21 465 zł brutto i 14 946 zł netto na miesiąc, 134 zł brutto i 93,50 zł netto na godzinę.
14 lutego 2024 r. minister zdrowia Izabela Leszczyna w jednej z audycji radiowych stwierdziła, iż podpisze trzy średnie krajowe choćby dzisiaj, jeżeli lekarze będą pracować na umowie o pracę. Pani minister odniosła się w ten sposób do postulatu lekarzy z OZZL, aby tzw. współczynnik pracy, zawarty w ustawie o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych dla lekarzy specjalistów wynosił 3, zamiast obecnego 1,45.