Trwają ogromne wyprzedaże. Znana drogeria kończy działalność stacjonarną i zamyka sklepy

warszawawpigulce.pl 3 godzin temu

Jedna z czołowych sieci drogerii kończy swoją działalność stacjonarną. Wszystkie sklepy mają zostać zamknięte, a sprzedaż będzie prowadzona wyłącznie online. Aktualnie realizowane są gigantyczne wyprzedaże.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Kontigo od dawna boryka się z problemami finansowymi więc decyzja o likwidacji sklepów stacjonarnych nie zapadła nagle. Negatywne wyniki zmusiły zarząd do poszukiwania nowych rozwiązań, które umożliwiłyby przetrwanie marki na rynku.

Proces zamykania punktów stacjonarnych rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku i obejmuje likwidację ostatnich 15 sklepów. To oznacza, iż marka, która przez dekadę budowała swoją pozycję w tradycyjnym handlu detalicznym, przenosi teraz całą działalność do Internetu.

Dla klientów Kontigo zmiana ta może być trudna do przyjęcia. Marka była znana z dobrej obsługi, oferując nie tylko fachowe doradztwo, ale także wyjątkowe podejście budujące lojalność klientów. Teraz to doświadczenie zakupowe będzie musiało zostać przeniesione do sfery online.

Decyzja Kontigo jest częścią szerszego zjawiska na polskim rynku drogerii. Inne sieci również szukają sposobów na optymalizację, zamykając mniej dochodowe sklepy i koncentrując się na sprzedaży online.

Przedstawiciele Grupy Eurocash, właściciela Kontigo, zaznaczają, iż celem tej transformacji jest poprawa wydajności i osiągnięcie rentowności w nadchodzących latach. Firma liczy na zrozumienie ze strony zarówno inwestorów, jak i klientów.

Aktualnie w sklepach Kontigo realizowane są wyprzedaże, mające na celu wyprzedanie towarów przed ostatecznym zamknięciem. To ostatnia okazja dla klientów na zakupy w tradycyjnej formie oraz pożegnanie się z marką w jej dotychczasowej postaci.

Przejście Kontigo wyłącznie do działalności online niesie ze sobą nowe wyzwania. Firma musi znaleźć sposób na przeniesienie wyjątkowego charakteru marki do Internetu oraz utrzymanie lojalności klientów, którzy przywykli do bezpośredniego kontaktu ze sprzedawcami.

Kluczowy okazał się 2020 roku

Początki problemów Kontigo sięgają 2020 roku, kiedy świat został sparaliżowany przez pandemię. Dla Kontigo, której większość sklepów zlokalizowana była w galeriach handlowych, lockdown oznaczał czasowe zamknięcie punktów sprzedaży. Okres społecznej izolacji dramatycznie wpłynął na obroty sieci, która – jak się później okazało – nie zdołała już powrócić do wyników sprzed pandemii. Ponadto w tym samym roku z firmą rozstała się Rita Amaral, jedna z kluczowych postaci odpowiedzialnych za rozwój marki. Razem z nią odeszła część pracowników, którzy byli z firmą niemal od początku. W 2020 roku sieć odnotowała stratę w wysokości 50 milionów złotych, a rok później – 34 miliony złotych.

W 2021 roku, próbując ratować sytuację, sieć postawiła na nowy model rozwoju, wprowadzając koncepcję wysp handlowych i otwierając placówki franczyzowe. Niestety, te inicjatywy nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. W desperackiej próbie przyciągnięcia klientów, Kontigo postawiło na współpracę z celebrytami. Zaangażowanie znanych osób miało tchnąć nowe życie w markę. Mimo głośnych nazwisk i produktów sygnowanych przez znane twarze, sprzedaż nie wzrosła na tyle, by zrównoważyć ponoszone straty.

Na koniec 2022 roku Kontigo posiadało jeszcze 25 sklepów i cztery wyspy handlowe. Jednak już na początku 2023 roku liczba placówek spadła do zaledwie 20. Symbolicznym końcem pewnej ery było zamknięcie flagowego sklepu na warszawskiej ulicy Chmielnej – pierwszego punktu marki w Polsce.

Obecnie Kontigo znajduje się w krytycznym momencie swojej historii. Sieć jest całkowicie uzależniona od wsparcia finansowego swojego właściciela, grupy Eurocash. Bez tego parasola ochronnego, przyszłość marki stoi pod dużym znakiem zapytania.

Idź do oryginalnego materiału