"Terminy-widmo" w sanatorium. Nie musisz czekać w długich kolejkach

g.pl 1 dzień temu
Kuracja w miejscowości uzdrowiskowej to błogi czas, na który pacjenci wyczekują z niecierpliwością. Czasami na wyjazd trzeba naprawdę długo czekać, o ile nie wysłało się wniosku we właściwym momencie. Zobacz, jak przyśpieszyć ten proces i wpłynąć na decyzję Narodowego Funduszu Zdrowia.
Wyjazd do sanatorium to lecznicza forma odpoczynku. Z tego typu kuracji najczęściej korzystają osoby starsze oraz pacjenci, którzy stosunkowo niedawno doznali urazu i muszą być poddani rehabilitacji. Na terenie Polski znajduje się 47 miejscowości uzdrowiskowych, w których do poprawy kondycji fizycznej wykorzystuje się naturalne dobra, np. czyste powietrze, wody lecznicze, borowinę. Dostając skierowanie, nie każdy jednak może czuć się usatysfakcjonowany z tego, gdzie Narodowy Fundusz Zdrowia zdecydował się go wysłać. Czasami powodem do marudzenia jest również termin. Na szczęście istnieją sposoby, dzięki którym mamy możliwość wpłynąć na to, w jakim kurorcie przyjdzie nam wypoczywać i kiedy.


REKLAMA


Zobacz wideo "Sanatorium Miłości" z bliska! Oto najpiękniej położone uzdrowisko w Polsce


Skierowanie do sanatorium NFZ. Wypróbuj ten trik i zwiększ szanse na wyjazd w ulubione miejsce
Pacjenci, którzy wyjeżdżają na leczenie do sanatorium w ramach kuracji finansowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia, choć nie mogą wskazać palcem, gdzie dokładnie chcieliby się udać, mają za to możliwość w pewien sposób wpłynąć na decyzję wyższej instancji. Jak to zrobić? Przede wszystkim liczy się czas. Najlepiej zabrać się za składanie wniosku na początku roku. Wtedy spora liczba terminów oraz miejsc w sanatoriach wciąż jest dostępna. Wnioskowanie o pobyt na ostatnią chwilę może wiązać się z długim czasem oczekiwania na wskazanie miejsca i czasu kuracji.
Zobacz też: "Królowa spokoju" wybrana. Ten kraj jest najbezpieczniejszy na świecie
Kolejnym ważnym aspektem są informacje zawarte w skierowaniu, które wypisuje lekarz rodzinny lub prowadzący. Dokładne wypisanie danych na temat schorzenia, które chcemy leczyć na kuracji, jest kluczowe. To właśnie ten opis ma spory wpływ na to, gdzie zostaniemy wysłani przez NFZ. Każda miejscowość specjalizuje się bowiem w różnych dziedzinach. Niektóre kurorty leczą schorzenia górnych dróg oddechowych, a inne problemy ze skórą czy reumatologiczne. Mało kto wie, iż po otrzymaniu pisma można w dalszym ciągu domagać się zmiany terminu i miejsca, o ile narzucony odgórnie plan nam nie odpowiada.


Nowe skierowania do sanatorium. Wystarczy zrobić jedną rzecz, żeby szybciej wyjechać na kuracje
W ostatnim czasie rozmawiałam z sąsiadką, której mama starała się o wyjazd do sanatorium. Dowiedziałam się, iż seniorka otrzymała już list z NFZ, z którego wynikało, iż jej kuracja miałaby się odbyć w okresie świąt Bożego Narodzenia. Wiadomość ta nie przypadła jej do gustu, ponieważ jest ona osobą bardzo rodzinną i chciała spędzić ten czas z najbliższymi. Postanowiła więc odesłać to skierowanie i zawnioskowała o nowy termin. Ku jej zdziwieniu wolne miejsce znalazło się jeszcze w okresie wakacyjnym.


Mama ucieszyła się, kiedy zobaczyła, iż wyznaczono jej termin w sierpniu. Polskie lato jest piękne i dodatkowo w miejscowościach uzdrowiskowych dużo się w tym czasie dzieje
- powiedziała. Okazuje się, iż przyśpieszony termin najprawdopodobniej był wynikiem wypełniania luk przez NFZ. W systemie instytucji istnieje bowiem zakładka "wolne miejsca", która co jakiś czas jest aktualizowana. Powstaje ona na podstawie nagłych rezygnacji z podjęcia kuracji przez pacjentów. Chcąc się dowiedzieć, czy istnieje szansa na przełożenie pobytu, warto zatem dzwonić do oddziału. Tego typu działania mogą pomóc nam przyśpieszyć wyjazd choćby o kilka miesięcy. Trzeba jednak pamiętać, iż nie będziemy w stanie nic wskórać, o ile nie mamy w rękach zatwierdzonego skierowania.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału