Tego zdania nigdy nie mów przy córce. Psychologowie ostrzegają
Dzieci nie robią tego, co im mówimy – robią to, co widzą, iż my robimy. Dlatego tak często zdarza się, iż matka mówi do córki: "Jesteś piękna, wyjątkowa, najwspanialsza", a chwilę później staje przed lustrem i z pogardą rzuca: "Ale dziś wyglądam okropnie", "Jestem za gruba", "Strasznie się zestarzałam".
Choć intencja wobec dziecka nie jest zła, przekaz nie jest zdrowy. Córka nie zapamięta komplementów kierowanych do niej. Zapamięta to, jak jej mama myślała i mówiła o sobie. To właśnie na tym będzie budować obraz kobiecości, wartości i ciała.
Psychologia rozwojowa nie ma wątpliwości – dzieci nie tylko słuchają tego, co mówimy, ale też uczą się, jak mówić o sobie.
Jak wskazują psychologowie rozwojowi, dzieci zwłaszcza w wieku przedszkolnym i szkolnym, są bardzo podatne na modelowanie.
Jeśli mama regularnie krytykuje swoje ciało, mówi o sobie z pogardą lub niezadowoleniem, dziewczynka zaczyna rozumieć, iż tak właśnie kobiety powinny o sobie myśleć.
Dla dziecka mama to pierwsze lustro. Jest wzorem kobiecości, ale też punktem odniesienia dla budowania własnej tożsamości. Gdy to lustro mówi: "jestem brzydka", "nienawidzę swoich ud", "wszystko mi zwisa" – córka nie myśli "to tylko o mamie".
Ona zaczyna pytać siebie: czy ja też powinnam się tak oceniać? Czy to, co widzę u siebie, też jest złe?
To nie jest przesada. Badania wskazują, iż dziewczynki, których matki często komentują swój wygląd w negatywny sposób, znacznie częściej mają problemy z samoakceptacją, wyższym poziomem lęku społecznego oraz wcześniejszymi objawami zaburzeń odżywiania.
"Jestem brzydka" – słowa matki wbijają się w serce córki
Wbrew intencjom matek, takie słowa nie uczą dystansu, humoru ani autoironii – uczą samokrytyki, która z czasem zamienia się w wewnętrznego krytyka. Tego, który w dorosłym życiu będzie podpowiadał: "nie zasługujesz na miłość", "jesteś za mało", "musisz się poprawić, żeby być coś warta".
Co robić zamiast tego?
Po pierwsze: świadomość.
Nie musimy codziennie mówić córce, iż jesteśmy idealne. Wystarczy, iż nie będziemy siebie przy niej obrażać. Dobrze jest też głośno doceniać swoje ciało za to, co robi, nie tylko za to, jak wygląda: "moje nogi są silne, bo niosą mnie przez całe życie", "moje ciało urodziło ciebie – i to jest piękne".
Dziecko nie potrzebuje matki perfekcyjnej. Potrzebuje matki, która siebie akceptuje, kocha, lubi. Która potrafi spojrzeć w lustro z życzliwością – bo tego właśnie córka nauczy się o sobie.