Tęczowe dziecko ma m.in. Zofia Zborowska. Rodzice musieli się zmierzyć z ogromnym cierpieniem

gazeta.pl 5 dni temu
Zdjęcie: zdjęcie ilustracyjne, unsplash.com


Spotkaliście się kiedyś z terminem "tęczowe dziecko"? Dotyczy to dzieci, które przychodzą na świat po stracie. Wiele polskich gwiazda ma za sobą te trudne przeżycia i coraz chętniej o tym mówi publicznie. Poznajcie ich historie.
Utrata dziecka to bardzo trudne i bolesne doświadczenie, a powrót do psychicznej równowagi jest indywidualną sprawą każdego, kto doświadczył tej traumy. jeżeli rodzice doświadczyli straty dziecka (np. w wyniku obumarcia płodu), kolejny maluch, które przychodzi na świat, określane jest jako "tęczowe dziecko". Jest ono niczym tęcza, pojawiająca się na niebie po burzy i zwiastującą nowy, lepszy czas. Właśnie takim doświadczeniem są szczęśliwe narodziny dziecka, jeżeli wcześniej doświadczono poronienia. Jeszcze do niedawna było to tematem tabu i nie poruszano tych kwestii publicznie. Ostatnio coraz więcej gwiazd dzieli się swoimi przeżyciami, dodając tym samym otuchy innym rodzicom, dzielących to trudne doświadczenie. Jak się okazuje wiele z nich przeszło długą drogę, aby doczekać się potomka.


REKLAMA


Zobacz wideo Patrycja Sołtysik kilkukrotnie poroniła. Dziś mówi, jak rozmawiała o tym z synem Stasiem


Polskie gwiazdy otwarcie mówią o traumie związanej z poronieniem. "Nigdy nie straciłam nadziei"
22 sierpnia na świecie obchodzony jest Dzień Tęczowego Dziecka. "Piękno tęczy nie neguje spustoszenia wywołanego przez burzę. Kiedy pojawia się tęcza, nie oznacza to, iż burza nigdy się nie wydarzyła lub iż rodzina nie ma do czynienia z jej następstwami. Oznacza to, iż w środku ciemności i chmur pojawiło się coś pięknego i pełnego światła" - czytamy na profilu Sarah Griffith, influencerki, która jest mamą tęczowego dziecka. Polskie gwiazdy coraz częściej przełamują tabu i mówią o stracie dziecka. Jedną z takich osób jest Katarzyna Skrzynecka. Aktorka długo starała się o dziecko i kilkukrotnie poroniła. Marzenie o byciu matką spełniła dopiero w wieku 40 lat.


Alisia urodziła się, gdy skończyłam 40 lat. Wcześniej czterokrotnie byłam w ciąży i nie udało mi się urodzić dziecka. Alisia była wyczekiwana i wymarzona. Nigdy nie straciłam nadziei


- wyznała Katarzyna Skrzynecka w rozmowie magazynem "Gala". Jakiś czas temu o utracie ciąży w rozmowie z portalem Ładne Bebe opowiadała także Zofia Zborowska. Aktorka wyjawiła, iż zdiagnozowano u niej schorzenie, które zmniejsza szansę na urodzenie zdrowego dziecka do 10-20 proc. Chodzi o zespół antyfosfolipidowy, czyli autoimmunologiczną chorobę, która polega na nieprawidłowym działaniu układu odpornościowego. Zborowska ma za sobą kilka poronień, a jej ciąża z córką była zagrożona.


Pamiętam, jak moja pani doktor, wybitna endokrynolożka, powiedziała: Jeszcze zrobię ci ostatnie badanie, ostatnie. Chcę mieć 100 procent pewności, zanim ci dam zielone światło na kolejną ciążę. Zrobiłyśmy to badanie i okazało się, iż najprawdopodobniej mam zespół antyfosfolipidowy, który powoduje poronienia i może powodować ogromne trudności z zajściem w ciążę


- wyznała Zofia Zborowska. O wielokrotnych poronieniach wspominała także Joanna Koroniewska. W 2020 roku aktorka wyznała, iż bardzo długo starała się o dziecko. "Myślałam, iż nigdy tego nie powiem, ale teraz czuję się na siłach, by o tym mówić. I myślę, iż inne kobiety będą czerpać wsparcie z moich przeżyć. Nie chcę już udawać, iż tego etapu w moim życiu nie było. Bardzo chcieliśmy mieć drugie dziecko, ale moje ciąże kończyły się niepowodzeniem. W ciągu pięciu lat straciłam pięć ciąż, przechodząc przez bardzo ciężki czas. To wymagało ogromnej determinacji i niepodzielności. Nie praca była wtedy ważna" - powiedziała kilka lat temu w rozmowie z "Vivą!". O utracie dziecka mówiły publicznie także m.in. Aleksandra Żebrowska i Agnieszka Hyży.


Meghan Markle- także straciła dziecko. "Próbowałam sobie wyobrazić, jak się z tego podniesiemy"
Wśród zagranicznych gwiazd o stracie dziecka mówiła m.in. żona księcia Harry'ego, Meghan Markle. W artykule dla magazynu "The New York Times" opisała, to czego doświadczyła. "Trzymając w ramionach pierworodne dziecko, traciłam drugie. Kilka godzin później, leżałam w szpitalnym łóżku, trzymając rękę męża. Czułam spokój jego dłoni, całowałam jego kostki, mokre od naszych łez. Patrzyłam na zimne, białe ściany przez załzawione oczy i próbowałam sobie wyobrazić, jak się z tego podniesiemy" - wyznała Markle.
Idź do oryginalnego materiału