Te 3 błędy popełniają rodzice, wychowując dziewczynki. Podcinają im skrzydła

mamadu.pl 4 godzin temu
Wychowujemy dziewczynki, aby były pewne siebie, ambitne i zdeterminowane – ale czy uczymy je, aby były związane ze sobą?


Współczesne dziewczynki dorastają w świecie, który oczekuje od nich bardzo wiele: mają być silne, skuteczne, niezależne, ale przy tym "miłe", dostosowane i bezbłędne. Wielu rodziców chce dla swoich córek jak najlepiej – wspiera je, motywuje, otwiera możliwości. Ale niektóre wzorce, choć pozornie wspierające, mogą prowadzić do wewnętrznego zagubienia i oddalenia od siebie samej.

Oto trzy błędy, które rodzice dziewczynek popełniają najczęściej – często nieświadomie. Wymieniła je w jednym ze swoich postów jedna z najbardziej rozpoznawalnych psychiatrek na świecie: dr Shefali.

Trzy błędy


1. Myśl, iż wystarczy, by dziewczynka była pewna siebie


Wielu rodziców skupia się na wzmacnianiu pewności siebie u dziewczynek – co samo w sobie nie jest błędem. Problem pojawia się wtedy, gdy pewność siebie mylimy z fasadową odwagą, efektywnością czy przebojowością. Uczymy dziewczynki mówić głośno, działać śmiało, bronić zdania – ale czy uczymy je słuchać siebie, rozpoznawać emocje, nazywać lęk, zmęczenie czy niepewność?

Prawdziwa siła nie polega tylko na "daniu rady" – ale na głębokim związku ze sobą. Dziewczynka, która potrafi udawać pewność siebie, a jednocześnie nie ma dostępu do swojego wnętrza, może w dorosłości doświadczać pustki, perfekcjonizmu lub chronicznego wypalenia. Twoja córka nie potrzebuje tylko sukcesu – potrzebuje korzeni, prawdy i wewnętrznej wartości.

2. Ignorowanie niewidzialnej siły mediów społecznościowych


Choć wiemy, iż media społecznościowe wpływają na samoocenę dzieci i młodzieży, wciąż zbyt często bagatelizujemy ich realny wpływ na psychikę dziewczynek. Dziewczynki są szczególnie narażone na subtelną presję dotyczącą wyglądu, stylu życia, zachowań społecznych i emocjonalnej "poprawności". Instagram, TikTok, YouTube – to nie tylko rozrywka, to środowisko formujące tożsamość.

Rodzice często nie wiedzą, z czym ich córki się mierzą: porównywanie się do nierealnych standardów, obawa przed wykluczeniem, lęk przed byciem „niewystarczającą”. Brak rozmowy, edukacji medialnej i emocjonalnej uważności sprawia, iż dziewczynka zostaje sama z potężnym źródłem presji. A przecież najważniejsze pytanie brzmi: czy uczymy ją filtrować to, co zewnętrzne, przez to, co naprawdę czuje i kim jest?

3. Uczenie ich, by spieszyły się jeszcze bardziej, ale nie czuły głębiej


Wielu rodziców (często nieświadomie) przekazuje dziewczynkom, iż bycie wartościową oznacza bycie produktywną. Grafik zajęć wypełniony po brzegi: szkoła, angielski, balet, tenis, korepetycje, wolontariat. Czas na odpoczynek? Czasem. Czas na wewnętrzną refleksję? Rzadko.

Uczenie dziewczynki, by ciągle robiła więcej, szybciej, lepiej – bez przestrzeni na czucie, integrację doświadczeń i zatrzymanie – to przepis na emocjonalne odcięcie. Dziecko może rozwijać się "na zewnątrz", a jednocześnie tracić kontakt z tym, co dzieje się "wewnątrz". A przecież najważniejszym kompasem nie jest zewnętrzny sukces, ale zdolność do rozumienia siebie i życia w zgodzie ze sobą.

By połączyć się ze sobą


Dziewczynki nie potrzebują tylko motywacji, odwagi i ambicji. Potrzebują też przyzwolenia na czucie, spowolnienie i połączenie ze sobą. Chodzi nie tylko o to, by były "dzielne", ale by miały dostęp do swojego świata wewnętrznego. Aby wiedziały, iż ich wartość nie zależy od ocen, lajków ani osiągnięć – tylko od tego, kim naprawdę są.

Bo to właśnie te korzenie pozwolą im w przyszłości nie tylko osiągać cele, ale i żyć w zgodzie z własnym sercem.

Idź do oryginalnego materiału