– Ministerstwo Zdrowia wspólnie z CeZ oraz GIF aktualnie analizują możliwości wprowadzenia zmian legislacyjnych, które pozwoliłyby na ograniczenie zjawiska tzw. „receptomatów”. W szczególności w zakresie nieprawidłowego przepisywania leków kontrolowanych, w tym także poprzez rozwiązania penalizujące taki proceder – poinformował niedawno wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski.
Takiej odpowiedzi udzielił kilka dni temu na interpelację grupy posłów. Zwrócili się oni do resortu w sprawie „reklam i funkcjonowania platform internetowych oferujących e-recepty i zwolnienia lekarskie bez odpowiedniego badania lekarskiego”. Dodał, iż kontrole podmiotów oferujących wystawianie fałszywych e-recept prowadzi Główny Inspektorat Farmaceutyczny. Natomiast kontrolami L4 zajmuje się Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wraz z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.
– Ponadto Centrum e-Zdrowia wykrywa potencjalne nieprawidłowości, takie jak nietypowe wzorce wystawiania i realizacji recept wskazujące na działanie w ramach tzw. „receptomatu” czy handel lekami/receptami w Internecie. Zidentyfikowane anomalie analizowane są pod kątem ich dalszego procedowania, czyli przekazania do innych adekwatnych instytucji np. GIF, NFZ lub OIL lub przygotowania i skierowania zawiadomienia do Prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – zapewnił wiceminister.
Tajemniczy algorytm i „receptomaty”
System monitorowania recept bazuje na danych o wystawionych i zrealizowanych receptach zgromadzonych w Systemie Informacji Medycznej (SIM). Podstawą działania systemu monitoringu jest wykrywanie specyficznych wzorców wystawiania i realizacji recept adekwatnych dla sposobu działania podmiotów zwanych potocznie „receptomatami”. Pozwala też identyfikować lekarzy wystawiających recepty niezgodnie z wymogami prawnymi, w szczególności bez rzeczywistego kontaktu z pacjentem.
– Algorytm opiera się na wykrywaniu wzorców charakterystycznych dla lekarzy wystawiających recepty w tzw.”receptomatach”. Natomiast już samo ujawnienie dokładnego sposobu identyfikacji byłoby niekorzystne dla efektywności prowadzonego monitorowania – wskazuje wiceminister.
- Czytaj również: Ostrzeżenie przed fałszywą e-receptą z „receptomatu”
Jak wyjaśnia zagregowane statystyki opisujące charakterystykę wytypowanych lekarzy oraz podmiotów, a także pacjentów (przedstawione w sposób uniemożliwiający identyfikację konkretnego pacjenta), spełniających ustalone kryteria trafiają do Ministerstwa Zdrowia. Tam po analizie urzędnicy podejmują decyzję o skierowaniu poszczególnych przypadków do organów ścigania w formie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
– Na tym etapie nie są przekazywane dane jednostkowe dotyczące realizacji poszczególnych recept. Dopiero w przypadku wystąpienia przez organy uprawnione (np. Policję) o szczegółowe dane (w tym jednostkowe), dane te są przekazywane we wnioskowanym zakresie (w sposób bezpieczny zaszyfrowany), zgodnie zobowiązującymi regulacjami prawnymi dotyczącymi obowiązku współpracy z tymi instytucjami – wyjaśnia wiceminister.
Stały monitoring…
Z informacji przedstawionych przez Tomasza Maciejewskiego wnika, iż za pośrednictwem Centrum e-Zdrowia codziennie monitorowane i generowane są wewnętrzne raporty. Dotyczą one recept na produkty lecznicze zawierające substancje psychotropowe i środki odurzające. Raport taki co 2 tygodnie trafia do Ministerstwa Zdrowia.
– Jest to raport realizujący obowiązek wynikający z zarządzenia Ministra Zdrowia z dnia 14 listopada 2024 r. zmieniającego zarządzenie w sprawie wprowadzenia obowiązku dla Centrum e-Zdrowia przekazywania ministrowi adekwatnemu do spraw zdrowia raportu dotyczącego recept na produkty lecznicze zawierające substancje psychotropowe i środki odurzające – wyjaśnia wiceminister.
- Czytaj również: Nowy front walki z receptomatami, fałszywymi lekami i terapiami
Dodaje jednocześnie, iż system informatyczny w momencie wystawienia recepty nie jest w stanie zweryfikować, czy wizyta, na której wystawiana jest recepta, jest wizytą stacjonarną czy teleporadą (w tym także skorzystaniem z usług tzw. receptomatu).
– Ustalenie, czy lekarze stosują się do odpowiednich regulacji, wymaga zatem zapoznania się z dokumentacją medyczną prowadzoną przez placówki – wskazuje wiceminister.
©MGR.FARM