Ta bajka psuje dzieci. Wygląda niewinnie, ale psycholog ostrzega

mamotoja.pl 5 dni temu
Zdjęcie: Bajka wygląda niewinnie, ale psycholog ostrzega; fot.AdobeStock/Studio Peace


„Masza i Niedźwiedź” to kolorowa animacja, która od lat triumfuje na ekranach najmłodszych widzów. Historia uroczej dziewczynki i jej przyjaciela, poczciwego misia, miała być metaforą dziecięcej ciekawości wobec wielkiego świata. Tymczasem psycholodzy biją na alarm - ta niewinna bajka może negatywnie wpływać na rozwój dzieci. Jest tak zaprojektowana, iż widzowie wręcz nie mogą się od niej oderwać. Teraz do akcji muszą wkroczyć rodzice.

Ulubieńcy dzieci na cenzurowanym

Mała Masza od 2009 roku podbija serca dzieci na całym świecie. Serial został przetłumaczony na 35 języków, a jego bohaterowie – energiczna Masza i cierpliwy Niedźwiedź zostali ikonami dziecięcej rozrywki. Jednak pod tą wesołą fasadą kryje się przekaz, który budzi poważne obawy specjalistów, m.in. psycholożki i logopedki mgr Adrianny Dzięgielewskiej. „Masza jest nadpobudliwa, hałaśliwa, niecierpliwa i samolubna” – wylicza ekspertka.

Bajka, która uczy złych nawyków

Specjaliści zwracają uwagę, iż choć Masza bawi maluchy, to jednocześnie pokazuje wzorce zachowań, które mogą im zaszkodzić. „Dziecko nie musi spędzać wielu godzin przed ekranem, żeby próbować naśladować takie zachowania. Wystarczy parę minut” – ostrzega mgr Dzięgielewska. W końcu dzieci uczą się przez naśladowanie, zwłaszcza ulubionych postaci z bajek.

Świat Maszy nie ma konsekwencji i ograniczeń

„Masza nie szanuje granic innych, łapie zwierzęta za szyje, poddusza je i zmusza do zabawy” – dodaje psycholożka. Mały widz może gwałtownie uznać, iż takie zachowanie jest w porządku. Dodatkowo dziewczynka nie liczy się z potrzebami i emocjami innych, nikt nie koryguje jej zachowania, a jej nieodpowiedzialne decyzje nie mają konsekwencji. Masza skacze, robi salta, wspina się i zjada wszystko, co wpadnie w jej ręce.

Stymulacja na granicy przesady

Kolejnym minusem tej bajki jest szybkie tempo akcji, ale to nie wszystko. Szybkie zmiany scen, intensywne kolory i hałaśliwe dźwięki mogą nadmiernie pobudzać układ nerwowy małych dzieci. „Oglądanie takich treści może prowadzić w przyszłości do problemów z koncentracją i uzależnienia od szybkich wyrzutów dopaminy” – dodaje mgr Dzięgielewska. Rodzice często nie zdają sobie sprawy, iż choćby kilka minut przed ekranem może mieć wpływ na zachowanie dziecka, a wręcz je pogorszyć.

Jak chronić dziecko?

Psycholodzy zwracają także uwagę na nas, rodziców. To my powinniśmy kontrolować, co oglądają nasze dzieci. Każdą kreskówkę warto najpierw obejrzeć samemu. Ważne jest, by rozmawiać z dzieckiem o tym, co widziało na ekranie, tłumaczyć, dlaczego niektóre zachowania są nieakceptowalne i jak powinien postąpić bohater. Dzieci często nie odróżniają fikcji od rzeczywistości, dlatego to my powinniśmy pełnić rolę przewodnika w tym wymyślonym świecie.

Źródło: YouTube

Zobacz też:

  • Wykończona matka 2-latki zobaczyła to na teście ciążowym. „To jakiś obłęd”
  • Jeszcze chwilka i Zosia pójdzie w odstawkę. To imię pokochali Warszawiacy
  • To dlatego nie kupię 10-latkowi hulajnogi. Neurochirurg nie pozostawia złudzeń
Idź do oryginalnego materiału