Podczas 3. konferencji z cyklu „Nauka dla Społeczeństwa” specjaliści ze Światowego Centrum Słuchu przybliżyli temat szumów usznych. Rozmawiano m.in. o najnowszych możliwościach stosowania różnych metod terapeutycznych i łączeniu ich w leczeniu tej dolegliwości. Spotkanie moderowała dr hab. n.med. Danuta Raj-Koziak, prof. Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu.
Podczas konferencji omówiono wyniki zastosowania neuroterapii w leczeniu szumów usznych w oparciu o metody Lenire i stymulację gałązki usznej lewego nerwu błędnego. Mówiono też o tym, kiedy szumy uszne należy leczyć operacyjnie, a kiedy zachowawczo. Psycholodzy przedstawili najnowsze trendy w podejściu do terapii tego schorzenia. Pojawiła się też kwestia wykorzystania aparatów słuchowych, które są uznanym sposobem radzenia sobie z szumami usznymi. Pokazano najnowsze możliwości leczenia i przyszłość kierunków, w których prawdopodobnie rozwiną się terapie, takie jak rzeczywistość wirtualna i jej zastosowanie.
„Nowe metody neurostymulacji szumów usznych” – dr hab. n.med. Danuta Raj-Koziak, prof. IFPS
– Pacjent oczekuje, iż dostanie lek, który sprawi, iż szumy uszne zanikną raz na zawsze i najlepiej od razu. Rzeczywistość wygląda tak, iż żadne wytyczne – zarówno europejskie, jak i amerykańskie – nie potwierdzają stuprocentowej skuteczności żadnego farmaceutyku w odniesieniu do szumów usznych – podkreśliła prof. Danuta Raj-Koziak. Nie udało się dotychczas znaleźć preparatu, który byłby skuteczny w farmakologicznym leczeniu tej dolegliwości.
Alternatywą dla farmakoterapii są różne rodzaje metod terapeutycznych, których celem jest zmniejszenie natężenia szumów usznych, ich głośności i niepokoju z nimi związanego, a także zaburzeń snu. Prof. Raj-Koziak omówiła dwie z nich bazujące na neurostymulacji: stymulację gałązki usznej lewego nerwu błędnego (tVNS) oraz stymulację nerwu językowego.
Kiedy podczas badania rejestrowano czynność mózgu, okazało się, iż przed rozpoczęciem terapii i po jej zakończeniu, w grupie kontrolnej zwiększyła się liczba fal theta, co świadczy, iż zastosowana terapia przynosiła skutek, wpływając na falę bioenergetyczną mózgu.
Metody te mają potencjał terapeutyczny, ale przez cały czas potrzebne są dalsze badania kliniczne dobrej jakości, na podstawie których będzie można jednoznacznie ocenić, czy te rzeczywiście są skuteczne i czy w jakim stopniu łagodzą objawy szumów usznych.
„W jakich przypadkach zabieg chirurgiczny, a kiedy leczenie zachowawcze w przypadku intensywnych szumów usznych” – prof. dr hab. n. med. Piotr H. Skarżyński
– Podstawą skutecznego leczenia szumów usznych jest ustalenie, gdzie generowany jest problem – czy jest to ucho zewnętrzne, środkowe, wewnętrzne, droga słuchowa czy trąbka, a może zatoki przynosowe – tłumaczy prof. Piotr H. Skarżyński. Szum uszny może pojawić się np. wtedy, gdy przewód słuchowy zostanie zatkany woskowiną. Może do tego dochodzić u osób, które mają anatomicznie zwężony przewód słuchowy. Na przykład po korzystaniu z basenu czy kąpieli woskowina znajdująca się w takim przewodzie pęcznieje, zamykając światło przewodu. Dodatkowo dopchnięta do bębenka patyczkiem higienicznym może całkowicie zablokować przewód słuchowy zewnętrzny i stworzyć warunki do generowania szumów usznych.
Prof. Piotr H. Skarżyński omówił też patologie zlokalizowane w innych miejscach, będące przyczyną szumów usznych, a także metody wykorzystywane do leczenia tych dolegliwości. – Zawsze powinniśmy sprawdzić, czy pacjenta możemy leczyć farmakologicznie, zanim zdecydujemy się na interwencję chirurgiczną. Na przykład w przypadku leczenia górnych dróg oddechowych do dyspozycji jest wyskoki standard leczenia EPOS – wyjaśniał.
Jeśli ktoś słyszy dobrze, osiąga normę słuchową, a skarży się na szumy uszne, to – jak pokazują badania – w 20-30% za problem odpowiedzialne mogą być patologie w stawach skroniowo-żuchwowych, spowodowane np. niewłaściwym leczeniem ortodontycznym. – Ustalenie etiologii jest podstawą do wyboru terapii. Nie ma drogi na skróty – podkreślił ekspert.
„Terapia psychologiczna pacjentów z szumami usznymi – nowe trendy” – dr n. med. i n o. zdr. Małgorzata Fludra
Terapia akceptacji i zaangażowania jest stosunkowo nowa. – Ze względu na to, iż szumy uszne mają przewlekły charakter i wpływają na jakość życia pacjentów ich doświadczających, to istotny problem społeczny – podkreślała dr Małgorzata Fludra. Badania przeprowadzone na 21 mln osób pokazują, iż w grupie doświadczających szumów usznych zaburzenia lękowe i depresyjne występują trzy razy częściej niż wśród tych, którzy ich nie doświadczają.
Szumy uszne są przyczyną zaburzeń emocjonalnych, źródłem stresu, utrudniają funkcjonowanie społeczne, obniżają jakość życia, upośledzają funkcje poznawcze, a także zaburzają sen i odpoczynek.
W proces odczuwania szumów usznych zaangażowany jest nie tylko układ słuchowy, ale także inne części mózgu, takie jak układ limbiczny (odpowiedzialny za emocje) oraz autonomiczny układ nerwowy (odpowiedzialny za reakcje obronne). – O stopniu uciążliwości szumów usznych decyduje nie miejsce ich generacji, ale ciąg występujących po sobie zdarzeń, jakie wygenerowany sygnał wywołuje w systemie nerwowym człowieka – wyjaśnia dr Fludra.
Terapia reakcji i zaangażowania ma za zadanie uczyć poszerzania umiejętności nazywanej elastycznością psychologiczną, największy nacisk kładąc na relację danej osoby z tym, co ona przeżywa. Co ciekawe, celem nie jest wyeliminowanie objawów, ale nauczenie się, jak przestać z nimi walczyć. Elastyczność psychologiczna to: przyjęcie, rozklejenie, świadomość bycia tu i teraz, spojrzenie na siebie z dystansu, kompas i świadoma aktywność.
„Wirtualna rzeczywistość w terapii szumów usznych” – dr n. hum. Elżbieta Gos
Wirtualna rzeczywistość (VR, virtual reality) to symulacja komputerowa, trójwymiarowe środowisko, w którym można poruszać się i wchodzić w interakcję z wirtualną przestrzenią, obiektami i osobami (awatarami). Wykorzystywana jest w edukacji, przemyśle, ale także w medycynie.
Dr Elżbieta Gos przybliżyła, jak jest wykorzystywana w przypadku leczenia szumów usznych, opisując cały proces terapii przy jej zastosowaniu. Po zakończeniu takiej terapii w IFPS, 19 pacjentów przebadano kwestionariuszami. – Przeciętnie uciążliwość szumów usznych spadła. Badacze stwierdzili też pewne zmiany w czynności bioelektrycznej mózgu mierzone dzięki elektroencefalografii. Zmiany te polegały na zwiększeniu aktywności w rejonie lewej kory oczodołowo-czołowej w paśmie alfa i theta – poinformowała. Choć było to małe badanie i miało swoje ograniczenia, jest czymś nowym i odkrywczym, pokazuje bowiem, iż również wirtualna rzeczywistość może mieć zastosowanie w terapii tak uciążliwych dolegliwości, jakimi są szumy uszne.
„Nowe rekomendacje w terapii szumów usznych z wykorzystaniem aparatów słuchowych” – dr n. o zdr. Katarzyna Cywka
Obecnie pacjenci mają dostęp do wielu terapii. Czasami największe efekty daje połączenie kilku metod. – Niestety nie ma lekarstwa na szumy uszne, natomiast mamy różne metody, które je ograniczają albo łagodzą. Do takich metod możemy zaliczyć również zastosowanie aparatów słuchowych – mówiła dr Katarzyna Cywka.
Okazuje się, iż w 80% przypadków u pacjentów skarżących się na szumy uszne występuje też niedosłuch, z którego chorzy nie zdają sobie sprawy. Twierdzą, iż słyszą dobrze, a problemy z gorszą percepcją dźwięków spowodowane są przez szumy uszne. Wielu pacjentów obawia się także, iż aparat słuchowy może nasilać szumy uszne. Nic bardziej mylnego. – Aparaty słuchowe wzmacniają dźwięki zewnętrzne, czyli te, które występują w otoczeniu. Nie mogą wzmacniać szumów wewnętrznych, a tym są szumy uszne, i tego nie robią – podkreślała dr Cywka.
Link do transmisji z konferencji:
https://www.youtube.com/embed/m7Wvb-ExhEE
Playlista ze wszystkimi konferencjami:
https://youtube.com/playlist?list=PL4cRiELOM5pNAkCrvK3InH13ycr8qr6Ac