Szpitalny oddział śmierci. Śmiertelne przypadki z SOR-u

angora24.pl 2 miesięcy temu

W Jeleniej Górze na oddział ratunkowy trafił czterdziestolatek z bólem brzucha. W rejestracji powiedziano mu, iż będzie zdiagnozowany szybciej, gdy skorzysta z nocnej pomocy lekarskiej działającej w tym samym budynku. Lekarka NPL, podejrzewając zapalenie wyrostka, dała mu skierowanie na SOR. Mężczyzna wrócił więc tam, skąd przyszedł, a lekarz orzekł, iż nic mu nie jest. Następnego dnia musiał być operowany w trybie pilnym. Później przeszedł jeszcze dwie operacje. Nosi dziś stomię i jest niezdolny do pracy.

Tomasz Szypuła, były prezes Kampanii przeciw Homofobii, na jednym z warszawskich SOR-ów tkwił 20 godzin. Miał udar mózgu. Według relacji rodziny lekarz dyżurujący chciał go wypisać do domu, bo tomografia nie wykazała niczego niepokojącego. Siostra jednak ubłagała lekarza i Tomek został przyjęty na oddział laryngologii, skąd trafił na oddział intensywnej opieki medycznej, gdzie jest do dziś. W Łodzi przechodnie znaleźli na ulicy ciało 29-latka. Umarł w drodze z SOR.

23-letni Kordian obudził się z silnym bólem głowy. Kiedy zaczął wymiotować, rodzice zawieźli go na SOR w Lęborku (…). Lekarz stwierdził zatrucie i odesłał go do domu z lekami przeciwwymiotnymi i przeciwbólowymi, chociaż rodzice prosili o badania głowy (…). Zaledwie godzinę po powrocie do domu chłopak zaczął tracić przytomność, rodzice wezwali pogotowie, reanimacja i lot helikopterem do szpitala w Gdańsku. Tomografia wykazała torbiel w mózgu. Nie udało się go już uratować.

64-letnia Joanna złamała rękę na nartach w Austrii. Opatrzono ją tam, przyjechała do Polski. Ręka wciąż puchła, wymiotowała, gorączkowała. Poszła na SOR. Po zrobieniu RTG głowy dostała wypis. Następnego dnia wezwała karetkę. Trafiła na SOR. Tym razem dokładniejsze oględziny wykazały martwicę i wstrząs septyczny. Zmarła.

Ofiarą szpitalnego oddziału ratunkowego jest też 34-letnia Żaneta z Sokółki. Scenariusz podobny do innych – odesłanie do domu, karetka, reanimacja, śmierć. Mieszkańcy miasta przyszli demonstrować przed szpital. Potem starostwo opublikowało informację o rozpoczynającym się remoncie SOR, co tylko dolało oliwy do ognia. Ludzie pisali, iż remont kilka pomoże, trzeba wymienić personel.

Idź do oryginalnego materiału