Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie przygotowuje się do największej inwestycji w swojej historii – budowy całkowicie nowej, podziemnej infrastruktury kryzysowej. Koszt projektu szacowany jest na 450 mln zł, a finansowanie ma pochodzić z resortów obrony i spraw wewnętrznych.
Gotowa jest już koncepcja zakładająca nie tylko stworzenie przestrzeni do działania w warunkach wojennych czy przy atakach na szpitale, ale również zabezpieczenie placówki na wypadek katastrof cywilnych. Czas nagli – według ekspertów, sieć takich szpitali powinna powstać najpóźniej do 2027 r.
Lublin nie jest jednak wyjątkiem. Szpitale wschodniej Polski już dziś wnioskują o sprzęt kryzysowy: generatory, respiratory, mobilne zestawy do EKG czy specjalistyczne lampy do operacji pod ziemią.
To część szeroko zakrojonego Programu ochrony ludności i obrony cywilnej, którego celem jest stworzenie infrastruktury medycznej działającej choćby w warunkach przerwania łączności, dostaw prądu i masowych zniszczeń. Projekt zakłada rozwój oddziałów chirurgii, intensywnej terapii i ratownictwa – wszystko w podziemnych modułach, chronionych przed atakiem.
To tajny plan na wypadek wojny
Pośpiech, z jakim wdrażany jest projekt, nie jest przypadkowy. Jak ustaliło Radio ZET, przedstawiciele resortów zdrowia, obrony i spraw wewnętrznych prowadzą regularne, niejawne spotkania koordynacyjne. Ich działania koncentrują się na bardzo konkretnym oknie czasowym: lata 2025-2027.
To właśnie ten okres jest wskazywany w nieoficjalnych analizach jako czas, w którym ryzyko rozlania się wojny z Ukrainy na terytorium państw NATO jest najwyższe. Właśnie dlatego budowa sieci podziemnych szpitali nie jest planowana "na kiedyś", ale ma zostać zrealizowana w trybie pilnym, w ciągu najbliższych trzech lat.
– Musimy być przygotowani na leczenie i cywilów, i ofiar wojennych. Nowe inwestycje muszą nam służyć w różnych warunkach – przekazał Radiu ZET Michał Szabelski, dyrektor uniwersyteckiego szpitala w Lublinie.
Hrubieszów i Białystok też się "zbroją"
Do planu włącza się również szpital w Hrubieszowie, zaledwie kilka kilometrów od granicy z Ukrainą. Tam funkcję szpitala ma pełnić dawny skład opału. Dyrektor placówki alarmuje jednak, iż mimo położenia strategicznego nikt nie prowadzi z nim rozmów o finansowaniu.
Inaczej jest jednak w Białymstoku. Tam powstanie nowoczesne Centrum Onkologii z miejscami do ukrycia pacjentów i personelu. Budowa potrwa do 2029 r. i pochłonie miliard złotych.
Państwo w końcu przestało teoretyzować o bezpieczeństwie, a zaczęło je budować. Przez lata obrona cywilna w Polsce była fikcją, tematem zastępczym, o którym przypominano sobie tylko przy okazji rocznic. Teraz, widząc miliardowe inwestycje w Lublinie czy Białymstoku, mamy wreszcie poczucie, iż ktoś "na górze" traktuje sprawę śmiertelnie poważnie.
Podziemna sala operacyjna czy niezależne zasilanie to aktywa, które będą służyć bezpieczeństwu obywateli przez dekady, niezależnie od geopolityki. Przydadzą się w razie wielkiej awarii przemysłowej, katastrofy budowlanej czy blackoutu. To najrozsądniejsza polisa ubezpieczeniowa, jaką państwo mogło wykupić za publiczne pieniądze.








![[FOTO] Straż Graniczna w Bielsku-Białej udaremniła przemyt pseudoefedryny o wartości 12 tys. zł.](https://img.bielsko.info/ib/139a09681f627f78ae8900c83063d416/7/2025/11/straz_graniczna_udaremnila_przemyt_pseudoefedryny_o_wartosci_12_tys_zl_przemytnicy_1537.jpg)






