Kilka lat temu czytałam córce "Oto jest Kasia" Miry Jaworczakowej. Ten z pozoru fajny pomysł na wspólną lekturę, gwałtownie zaczął mnie drażnić. Tytułowa bohaterka była bardzo infantylna i wydawało mi się to wręcz absurdalne. Co ciekawe, taki nad wyraz poważny Manny z "Modern Family" nigdy nie wzbudził mojego niepokoju. Czy już tak bardzo przywykliśmy do tego, iż nasze dzieci to minidorośli?
Dziś dzieci szybciej dorastają
Przyszło nam żyć w czasach, gdy nasze dzieci szybciej dorastają, dzieje się tak na nasze własne życzenie, ale często sami tego nie dostrzegamy i traktujemy to jako coś zupełnie normalnego. A nie powinniśmy! Eksperci przestrzegają przed syndromem poganianego dziecka.
O zjawisku tym mówimy wtedy, gdy dziecko jest popędzane i zmuszane do działania wykraczającego poza jego poziom dojrzałości. Eksperci zajęli się tym tematem w latach 80., ale istniało znacznie wcześniej. Zjawisko to dotyczyło choćby dzieci żyjących w trakcie wojny, które ze względu na sytuację musiały podejmować często bardzo trudne decyzje.
Psychologowie zauważają jednak, iż współcześnie dotyczy ono coraz większej liczby dzieci, ale i coraz trudniej je dostrzec. To realny problem naszego społeczeństwa, w którym już kilkulatki są zmuszane do zachowywania się bardziej jak minidorośli niż jak dzieci. W wielu przypadkach to właśnie rodzice naciskają na swoje potomstwo, aby osiągnęło cele wykraczające poza jego wiek.
Z myślą o świetlanej przyszłości
Thomas Priolo, psychiatra z Centrum Medycznego Uniwersytetu Jersey Shore, wyjaśnia, iż chodzi o takie zachowania rodziców, jak: zapisywanie dziecka na zajęcia dodatkowe skierowane dla starszych dzieci, częste dzielenie się z pociechami problemami małżeńskimi lub finansowymi, nadmierne skupianie się na rywalizacji i wynikach oraz oczekiwanie ciągłej dyscypliny.
Próba sprostania tym wszystkim oczekiwaniom może sprawić, iż dziecku pozostanie kilka czasu i przestrzeni na zabawę, relaks oraz naturalny rozwój. – "Niektórzy rodzice zapisują małe dzieci na kilka dodatkowych zajęć – od lekcji języka obcego, po zajęcia sportowe – wierząc, iż w przyszłości zapewni im to sukces" – wyjaśnia Priolo w rozmowie z Parents.com.
Gdy rodzice zbyt wcześnie naciskają na osiągnięcia, mogą jednak wyrządzić dziecku krzywdę. Kilkulatki powinny koncentrować się na rozwijaniu umiejętności społecznych i emocjonalnych, zwłaszcza poprzez udawanie. Obarczone zbyt wieloma obowiązkami i oczekiwaniami ze strony rodziców mogą doświadczyć stresu, a choćby wypalenia zawodowego.
Przestoje są ok!
Chociaż rodzice mogą uważać, iż "nicnierobienie" to strata czasu, to warto wiedzieć, iż w rzeczywistości ten czas zapewnia dziecku bezpieczne środowisko do przyswajania i przetwarzania nowych informacji. Kilkulatki powinny mieć czas na przestoje, przeżywanie emocji, a także na popełnianie błędów. W napiętym harmonogramie może być o to niezwykle trudno.
Dr Priolo twierdzi, iż to dzieci powinny wyznaczać sobie cele odpowiednie dla ich wieku, a rodzice powinni je wspierać, a nie na odwrót.
Do czego może doprowadzić syndrom poganianego dziecka?
Amerykański psycholog Mark Travers wymienił trzy cechy charakterystyczne dla dorosłych, którzy nie mogli cieszyć się w pełni beztroskim dzieciństwem. Po pierwsze osoby takie często odczuwają paraliżujący strach przed porażką. Po drugie, dzieci, od których wymagano określonego, poważnego zachowania, jako dorośli są często spięci, zestresowani i nadmiernie się kontrolują. Po trzecie ciągle gdzieś się spieszą. Nie potrafią efektywnie wypoczywać i cieszyć się wolnym czasem. Wszystko, co robią dla przyjemności, wydaje się nie dość produktywne. Odczuwają w związku z tym wyrzuty sumienia.
Znaki ostrzegawcze
Nawet rodzice mający dobre intencje mogą wpaść w tę pułapkę "popędzania" własnego dziecka, choćby pod wpływem otoczenia. Oto kilka oznak, iż twoje dziecko odczuwa nadmierną presję, by dorosnąć:
wzrost stresu lub niepokoju
brak czasu w zabawę
wypalenie
napięcie społeczne lub lęk separacyjny
zła samoocena
skłonność do perfekcjonizmu
niechęć do chodzenia do szkoły
depresja
zmęczenie
zaniki pamięci lub słaba koncentracja
przesadne zamartwianie się zbliżającymi się występami, meczami lub testami
nadpobudliwość
objawy fizyczne, takie jak ból głowy i brzucha.
Eksperci przypominają, iż małe dziecko może nie potrafić zgłosić tych problemów, dlatego tak ważna jest uważność rodziców.