Światowy Dzień Raka Płuca: apele o diagnostykę molekularną, leki i unity

mzdrowie.pl 2 tygodni temu

Z okazji Światowego Dnia Raka Płuca organizacje pacjentów oraz lekarze przypominają, iż należy on do największych wyzwań współczesnej onkologii. Liczba zachorowań rośnie z roku na rok. Pozostaje on też najczęstszą przyczyną zgonów z powodu nowotworów złośliwych. Program lekowy obejmuje większość nowych terapii, w tym chemioterapię, immunoterapię czy immunochemioterapię. Wielu pacjentów otrzymuje dostęp do nowych leków także dzięki RDTL. Jednak wiele pozostaje do zrobienia, aby usprawnić diagnostykę, podnieść jakość i skuteczność leczenia zabiegowego i udostępniać nowe terapie.

Według Krajowego Rejestru Nowotworów liczba zachorowań na raka płuca wynosi ponad 22 tys. rocznie, a prognozy na 2025 rok przewidują około 23,5 tys. przypadków. Blisko 80 proc. stanowią chorzy z niedrobnokomórkowym rakiem płuca, a wśród nich aż 76 proc. – to pacjenci w zaawansowanym stadium choroby. Znaczna część chorych to osoby powyżej 65. roku życia, obciążone innymi chorobami przewlekłymi, takimi jak niewydolność serca, cukrzyca, POChP czy choroby nerek.

“Przy okazji Światowego Dnia Raka Płuca warto zwrócić uwagę na to, iż wyniki leczenia raka płuca w Polsce mają szansę ulec poprawie. Program lekowy uwzględnia coraz więcej nowoczesnych terapii – zarówno dla chorych leczonych chirurgicznie, chorych poddawanych radiochemioterapii, jak i chorych kwalifikowanych do leczenia z powodu raka płuca w stadium uogólnionym. U części pacjentów, choćby tych z zaawansowanym rakiem płuca możliwe jest skuteczne leczenie przez dłuższy czas. Poprawy wymaga jednak koordynacja procesu diagnostyczno-terapeutycznego i skrócenie ścieżki chorych w Polsce. Warto też podkreślić, iż wczesne wykrycie raka płuca zwiększa szansę na wyleczenie, dlatego prowadzone są programy wczesnego wykrywania raka płuca, wykorzystujące niskodawkową tomografię komputerową” – mówi dr hab. Magdalena Knetki-Wróblewska, przewodnicząca Sekcji Onkogeriatrii Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej.

Doktor Katarzyna Stencel z Instytutu Onkologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu podkreśla, iż z punktu widzenia praktyki klinicznej dostęp do leków refundowanych w ramach programu lekowego jest na dobrym poziomie, w niektórych przypadkach można go też uzupełnić w procedurze Ratunkowego Dostępu do Terapii Lekowych – “Brakuje kilku opcji, ale wszystko idzie w dobrym kierunku”.

Eksperci wskazują, iż aby poprawić sytuację epidemiologiczną i zmniejszyć liczbę zachorowań oraz zgonów niezbędna jest profilaktyka pierwotna. “Powrót do walki z paleniem tytoniu. Polska Grupa Raka Płuca będzie aktywnie prowadzić kampanię antynikotynową, która ma dotyczyć również e-papierosów, bo są one krokiem do regularnego palenie tytoniu. Należy też zwiększyć udział pacjentów w programach wczesnego wykrywania raka płuca. Chodzi o to, aby więcej chorych miało wykrywanego raka płuca w niskich stopniach zaawansowania, bo takich chorych można radykalnie operować. Jedyną metodą, która pozwala wcześnie wykryć raka jest niskodawkowa tomografia komputerowa” – mówi prof. Dariusz M. Kowalski, onkolog kliniczny, sekretarz generalny Polskiej Grupy Raka Płuca.

Lekarze POZ mają możliwość zlecania tomografii klatki piersiowej u osób z podejrzeniem raka płuca. “Gdy to badanie wskazuje na jakąś nieprawidłowość, to kolejnym etapem powinno być pobranie materiału biologicznego, czyli wycinków albo biopsji, a następnie przeprowadzenie zaawansowanej diagnostyki molekularnej i diagnostyki immunologicznej, które pozwalają kwalifikować chorych nie tylko do leczenia w stadium rozsiewu, ale również do leczenia radykalnego” – mówi prof. Kowalski. Ta nowoczesna diagnostyka to sekwencjonowanie następnej generacji, czyli NGS, jako podstawowa metoda diagnostyki molekularnej, oraz immunochemiczne oznaczenie białka PDL-1, czyli kwalifikacja do immunoterapii.

Doktor Andrzej Tysarowski z Narodowego Instytutu Onkologii wskazuje, iż NFZ nie refunduje kosztów diagnostyki molekularnej przeprowadzanej we wskazaniu raka płuca metodą biopsji płynnej, czyli z krwi pobranej od pacjenta. Można to robić tylko z bloczków parafinowych, zawierających materiał pozabiegowy, który w wielu przypadkach ma zbyt słabą jakość, aby badania NGS mogło się udać – “W raku płuca nie mamy w wielu przypadkach dostępu do materiału pooperacyjnego, więc taka opcja jak biopsja płynna jest bardzo potrzebna”. I dodaje, iż także w trakcie leczenia, kiedy mogą pojawić się mutacje wtórne, dzięki diagnostyce molekularnej możliwe jest ich oznaczenie i odpowiednie zmodyfikowanie farmakoterapii.

Torakochirurdzy od kilu lat zabiegają o podwyższenie wyceny zabiegów wykonywanych przy pomocy robotów chirurgicznych, które zapewniają lepszą precyzję i bezpieczeństwo pacjentów. Takie zabiegi przeprowadzane są już w dwóch polskich szpitalach, ale brak osobnej wyższej wyceny sprawia, iż torakochirurgia robotowa nie upowszechnia się takim tempie, jak choćby urologia czy ginekologia onkologiczna.

Organizacje pacjentów podkreślają, iż dostęp do nowoczesnych leków i metod zabiegowych – to jeszcze nie wszystko. Ważna jest także dobra organizacja opieki nad chorym. Tutaj wskazuje się na wieloletnie opóźnienie we wprowadzeniu koncepcji LCU (lung cancer unit), czyli specjalistycznych ośrodków diagnostyki i leczenia pacjentów z rakiem płuca. “Miały być sieć onkologiczna i lung cancer unity, wszędzie mieli być koordynatorzy koordynujący proces diagnozy i leczenia chorych na raka, ale przeciętny pacjent o takich planach kilka nie wie i nie bardzo się tym interesuje” – mówi Małgorzata Maksymowicz, która prowadzi w mediach społecznościowych grupę wsparcia dla chorych i ich rodzin.

Zdaniem Małgorzaty Maksymowicz pozostawienie chorego samemu sobie i brak wsparcia specjalistycznego w razie pojawienia się skutków ubocznych może być jedną z przyczyn, dla których Polska jest w czołówce, jeżeli chodzi o liczbę zgonów z powodu raka płuca – “Dlatego każdemu, kto zaczyna leczenie onkologiczne i pisze do mnie na FB, radzę, aby jak najszybciej zapisał się do hospicjum domowego. Taka placówka zapewni kontakt ze specjalistami, gdy tylko pojawią się działania niepożądane terapii. Problem tylko w tym, iż hospicjów domowych jest u nas za mało i trzeba czekać w kolejce, czasem kilka miesięcy, aż zwolni się w nich miejsce”.

Onkolodzy wskazują na lukę terapeutyczną, którą stanowią starsze osoby z NDRP, z osłabioną sprawnością fizyczną i odpornością. Z uwagi na wysoką wrażliwość na toksyczność chemioterapii wielu z nich nie może otrzymać standardowego leczenia. W tej grupie pacjentów najczęściej stosuje się w tej chwili leczenie w postaci jednolekowej chemioterapii. “Skuteczność takiego leczenia jest ograniczona, gdyż działania niepożądane chemioterapii mogą być obciążające dla pacjenta – co przekłada się na obniżoną jakość życia i niekorzystne rokowanie. Tymczasem wiek nie powinien decydować o kwalifikacji do leczenia – ta populacja powinna być objęta szczególną troską systemu ochrony zdrowia “ – zwraca uwagę Aleksandra Wilk dyrektor Sekcji Raka Płuca Fundacji To się Leczy.

Dlatego fundacja przypomina, iż nadzieją dla tych pacjentów jest immunoterapia najnowszymi lekami, czekającymi na objęcie refundacją. “Immunoterapia od kilku lat stanowi wartościową metodę leczenia chorych z zaawansowanym niedrobnokomórkowym rakiem płuca. U części chorych pozwala na uzyskanie długotrwałej kontroli choroby. Profil bezpieczeństwa immunoterapii jest odmienny, aniżeli chemioterapii. Przede wszystkim odnosi się to do niższego – w przypadku immunoterapii – ryzyka zaostrzenia współistniejącej przewlekłej niewydolności nerek czy chorób układu sercowo-naczyniowego. Szczególną grupę pacjentów stanowią chorzy w wieku starszym, szacuje się, iż osoby powyżej 70 roku życia to około 50 proc. wszystkich chorych z rakiem płuca. Jednocześnie jest to niezwykle zróżnicowana grupa pacjentów – u części chorych obserwuje się zespół kruchości, zaburzenia poznawcze, a także ograniczoną funkcję narządów. Kwalifikacja do leczenia chorych starszych powinna uwzględniać te odmienności” – zwraca uwagę dr Magdalena Knetki-Wróblewska. I przypomina, iż leczenie atezolizumabem (i innymi lekami z tej grupy) u chorych z ekspresją PD-L1 poniżej 50 proc. jest w tej chwili refundowane tylko w skojarzeniu z chemioterapią. Poszerzenie wskazań również do monoterapii w przypadku przeciwwskazań do chemioterapii pozwoliłoby na indywidualizację podejścia.

Idź do oryginalnego materiału