"Dobry człowieku! Biła od Ciebie niespotykana energia! Dziękuję Ci za uśmiech, dobroć i wszystko, czym obdarzyłeś nas przez te lata. Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim. R.I.P. Bas Tajpan. Nie zapomnimy" – wyznał Peja pod czarno-białym zdjęciem zmarłego muzyka.
Peja żegna Bas Tajpana
Pod pseudonimem Bas Tajpan krył się Damian Krępa. "Kochał życie, ludzi i przede wszystkim swoją rodzinę – żonę i dzieci, którym oddawał całe swoje serce. Wszyscy wierzyliśmy, iż wygrał raz na zawsze walkę z nowotworem, jednak choroba powróciła nagle i odebrała go nam w sposób niespodziewany" – ujawnił prezydent Dąbrowy Górniczej, Marcin Bazylak.
"W sierpniu zeszłego roku przytrafił mi się rak płuca, co było związane z długim leczeniem. Dlatego nie było mnie tyle czasu. Przeszedłem wszystkie 'przyjemności' – chemioterapię, naświetlenia, operację. Na szczęście trafiłem na bardzo dobrych lekarzy i jestem tu z wami dalej. Jestem wśród tych 20 proc., którym udało się to wszystko przetrwać. Jestem grubszy od 30 kg, ale lepiej być grubszym i mieć co zrzucać niż nie żyć i nie mieć co zrzucać" – pisał w sieci Bas Tajpan, gdy udało mu się za pierwszym razem pokonać raka.
Niestety w połowie lipca 2025 roku do mediów trafiły smutne wieści o jego śmierci. Koledzy z branży zaczęli publikować chwytające za serce wspomnienia o artyście.
"Uśmiech – z tym będzie mi się zawsze kojarzył Bas Tajpan. Wyluzowany gość, do którego ciężko było się nie uśmiechnąć kiedy pojawiał się w pobliżu. Na zawsze zostaną ze mną m.in. pierwsze nagrania, na których go usłyszałem jak 'Nie jestem k***a biznesmenem' jak i rzeczy, przy których śmiałem się do rozpuku np. 'Jadowity' z Mixtape’u Fandango (jako DonGrubon)" – wymieniał raper Zeus.
"Ogromna strata dla Nas wszystkich. Świetny kumpel i artysta. Kochany, jak już się rozgościsz tam i umeblujesz, łaskawie na nas spoglądaj z góry, a i drogi prostuj pogubionym. My tu na tym padole łez uczcimy pamięć o Tobie" – napisał w sieci Vienia.